31 stycznia 2018

This is a custom heading element.

31 stycznia 2018

WZIĘLIŚMY SOBIE DO SERCA JEGO PRZESŁANIE O WOLNOŚCI, DO KTÓREJ MAMY PRAWO TAK SAMO JAK KAŻDY INNY CZŁOWIEK.

Eugeniusz kontynuuje opis mieszkańców Marsylii, którzy pomimo sprzeciwu władz cywilnych czczą krzyż.

Sam burmistrz i niektórzy adepci sekty zwalczającej religię byli zupeł­nie zbici z tropu. A przecież policja wysyłała nam list za listem, składała wizyty i wydawała rozkazy, do tego dochodziły jeszcze groźby i wstrętne zacietrzewienie. Na szczęście, od tych chwalebnych dni mieliśmy sporo czasu, aby przeniknęły nas do głębi idee wolności, do których mamy pra­wo tak samo jak każdy inny człowiek. Dlatego też nasze odpowiedzi były stanowcze i zdecydowane było postanowienie pełnego korzystania z przy­sługujących nam praw. Chociaż burmistrz napisał, że jeżeli Jego Ekscelen­cja nie zrezygnuje z planów zorganizowania procesji, to uczyni go odpo­wiedzialnym za wszystkie wydarzenia, procesja się odbyła. Pewnie niektó­rzy przestraszyli się jego groźby; poprzedniego dnia wypuścił w miasto bandę uliczników śpiewających „Marsyliankę”, którzy w końcu potłukli szyby w dzielnicy Świętego Jana. Ale my zaufaliśmy Panu i dobremu du­chowi naszych wiernych. Jego Ekscelencja życzył sobie uczestniczyć w procesji. Od początku misji nie widzieliśmy podobnej uroczystości. Po­rządek, pobożność, przemieszczanie się wiernych – wszystko na najwyż­szym poziomie. Ludzie przez resztę dnia masowo przybywali do krzyża, mieliśmy sporo kłopotów, aby opróżnić Calvaire. Mam na myśli zewnętrz­ne ogrodzenie. Rozumie się samo przez się, że kościół też był pełen, gdy chcieliśmy go zamknąć na noc. Ani w czasie procesji, ani po niej nie zda­rzyło się nic przykrego, przeciwnie, łzy płynęły ze wszystkich oczu, gdy niezliczone głosy wykrzykiwały te wzruszające słowa: „niech żyje Jezus, niech żyje Jego krzyż!”, itd.

List do Jeana-Baptiste Mille, 7.05.1831, w: EO I, t. VIII, nr 390.