This is a custom heading element.

19 listopada 2019

CO NA ZIEMI JEST ŚWIĘTE JEŻELI NIE ŚLUBY, PRZYSIĘGI ZŁOŻONE PRZED JEZUSEM CHRYSTUSEM… NIE WYRAŻAJĄ TEGO, CO OZNACZAJĄ?

W 1836 i na początku 1837 roku niektórzy oblaci wystąpili ze Zgromadzenia lub zostali z niego wydaleni. Każdy z nich był przyczyną cierpienia Eugeniusza i oblatów.

Wśród pociech, które mi sprawia widok dobra czynionego przez naszą nieliczną liczbę, cierpię, widząc, że demon nas przesiewa i że między ziarnem potrząsanym kobiałką znajdują się ziarna dość słabe, dość wysuszone, aby przyjść i zabrać je z klepiska Gospodarza. Jak zgubne są złudzenia w tym przedmiocie! Będę protestował w obecności wszystkich ludzi i Boga przeciw tym odejściom, aż do ostatniego tchu, i nawet na tamtym świecie, ponieważ przed trybunał Boży wzywam tych wszystkich, którzy stali się tego winnymi.

Eugeniusz zastanawia się nad oblacją, która jest zobowiązaniem na wieki.

Niektórzy zakonnicy ośmielają się mówić, że złożyli oblację tylko z my­ślą, że pewnego dnia wystąpią ze Zgromadzenia. Co za ohyda! Niech studiują teologię. Zobaczą, że przy składaniu ślubów w ogóle nie wolno stawiać żad­nego warunku, żadnego myślowego zastrzeżenia i że formuła profesji, którą wyrażają usta, musi być wymówiona szczerze i z głębi serca. Inaczej jest to już tylko kłamstwo, hipokryzja i profanacja świętego i zakonnego aktu.

Czy byłoby wolno tak sobie kpić z Boga i z ludzi, patrzeć na uroczy­sty akt zawarty w obecności Jezusa Chrystusa przed świętymi ołtarzami jak na pustą i śmieszną ceremonię. Co na ziemi jest święte, jeżeli śluby, przysięgi złożone przed Jezusem Chrystusem, przyjęte w Jego imieniu przez Kościół, nie wyrażają tego, co oznaczają? Nic z tego nie rozumiem…

List do Josepha Martina, 09.01.1837, w : EO I, t. IX, nr 600