Prokura Misyjna: Grupa młodzieży misyjnej wróciła z wyjątkowych rekolekcji w Medjugorie

This is a custom heading element.

12 sierpnia 2020

Grupa młodzieży związanej z Prokurą Misyjną, w dniach 1-6 sierpnia uczestniczyła w 31. Festiwalu Młodych „Mladifest” w Medjugorie. Pielgrzymka planowana była, jako zwieńczenie całego roku formacyjnego, który poświęcony był duchowości maryjnej.

Wybuch pandemii koronawirusa spowodował duże komplikacje i niepewność do samego końca, czy wyjazd uda się doprowadzić do skutku. Organizatorzy festiwalu na początku lipca potwierdzili, że się on odbędzie, choć w nieco zmienionej formie. Cała sytuacja i piętrzące się problemy, sprawiły, że aż cztery razy próbowaliśmy zebrać grupę, zapraszając także chętnych z innych miejscowości, będących w podobnej sytuacji. Ostatecznie stworzyła się grupa 47. osób, które pod opieką przewodnika z Apostolatu Jezusa i Maryi, ruszyły w drogę 30 lipca. Niepokojem napawał fakt, że na granicy bośniackiej trzeba było przedstawić negatywny wynik testu na Covid-19, nie starszy niż 48 godzin… – wyjaśnia o. Mariusz Bosek OMI z oblackiej Prokury Misyjnej.

W drodze na festiwal młodych, podczas Eucharystii w Tihaljinie pięć małżeństw odnowiło swoją przysięgę.

Spotkanie w Medjugorie odbywało się pod hasłem, zaczerpniętym z Ewangelii wg. św. Jana: „Chodźcie, a zobaczycie”. Uczestniczyło w nim zaledwie kilka tysięcy pielgrzymów, spośród których drugą najliczniejszą grupą narodowościową byli Polacy. Nawiązując do tematu spotkania, arcybiskup Sarajewa – kard. Vinko Puljić, wskazywał:

W Jezusie znajdziecie wszystko to, czego szukacie. Maryja zaprowadzi nas do Niego! Nie przybyłem, aby zobaczyć oczami, ale aby zobaczyć własnym sercem. Przyszedłem zobaczyć przez wiarę. Kogo? Zmartwychwstałego! Tylko On może odpowiedzieć na pytania naszego życia. Wszelkie poszukiwania, wszelka technologia, wszelkie zdolności, wszelka wiedza, nie mogą dać tego, co daje Jezus: „Pokój mój daję wam”. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nauczyli się od Maryi, jak słuchać słowa Bożego, usłyszeć, przyjmować, żyć nim – podkreślał hierarcha.

Dla uczestników pielgrzymki spotkanie w Medjugorie było czasem na modlitwę osobistą, ubogacenia się świadectwami ludzi, których życie uległo radykalnej przemianie.

Jedno ze świadectw dotyczyło Józefa (22 lata), który wplątał się w sprzedaż narkotyków i tutaj rok wcześniej przeżył swe duchowe oczyszczenie, jak sam mówił, miał łaskę bardzo długo i gwałtownie płakać nad swymi grzechami – wspominają uczestnicy festiwalu – Andrzej, po 16 latach małżeństwa, opuścił rodzinę i przez 20 lat nie miał z nią kontaktu. A jego żona ciągle za niego się modliła i pewnego dnia, po 20 latach, zadzwonił i powiedział do niej: „nie mam z kim porozmawiać o Bogu…”. Sprawy nabrały tempa. Zabrała go na rekolekcje, na których się wyspowiadał i zaczął porządkować swe życie. Choć zły nie odpuszczał, bo kiedy podjął decyzje o spowiedzi, przeżył wypadek, milimetry dzieliły go od śmierci, jak powiedział mu lekarz. Doznał ciężkich obrażeń głowy. To, co pamiętał po przebudzeniu, to to, że życie przeleciało mu przed oczyma i że pozostał ogromny żal oraz smutek, że tyle chwil zmarnował, że źle je przeżył. Dostał druga szansę. Od miesiąca znów jest ze swoja żoną. Przyjechali tu razem, by prosić o dalsze uzdrawianie relacji w ich rodzinie – relacjonują pielgrzymi, poruszeni świadectwami.

Dziewiątego sierpnia  dotarliśmy do Poznania, aby zwieńczyć naszą pielgrzymkę Mszą św., celebrowaną w klasztornej kaplicy oblackiego domu. W modlitwie towarzyszyła nam figura Matki Bożej z Tihaljiny i z przesłaniem – aby nie zmarnować owoców, które Bóg nam dał w tym czasie – powróciliśmy do domów – konkluduje ojciec Bosek.

(pg/M. Bosek OMI)