Katowice: Uroczystości pogrzebowe śp. o. Norberta Sojki OMI

This is a custom heading element.

22 października 2020

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa na katowickiej Koszutce odbyła się Msza św. pogrzebowa za śp. o. Norberta Sojkę OMI. Poprzedziła ją modlitwa różańcowa w intencji zmarłego. Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej – Marek Szkudło, wśród koncelebransów był obecny o. Paweł Zając OMI – prowincjał. Modlitwa zgromadziła najbliższą rodzinę zmarłego misjonarza, kilkudziesięciu oblatów z Polski i zagranicy, prezbiterów diecezjalnych, osoby konsekrowane oraz parafian z Koszutki, Laskowic i Kędzierzyna-Koźla, którzy żegnali swojego proboszcza. Byli także przedstawiciele grup młodzieżowych, które zakładał we Wrocławiu ojciec Sojka – dziś już dorośli, którzy chcieli pożegnać swojego duszpasterza.

Był niezwykłym człowiekiem, jest niezwykłym człowiekiem, wspaniałym oblatem i wybitnym, charyzmatycznym duszpasterzem – wspominał zmarłego w kazaniu o. Mieczysław Hałaszko OMI – Był duszpasterzem z krwi i kości.

Cytując świadectwa osób, które na swojej drodze życia spotkały ojca Norberta, kaznodzieja rysował duchowy i duszpasterski portret zmarłego oblata.

Przebywał ostatnie trzy lata w Lublińcu, wśród tych, którzy cierpią, ale cały czas pragnął, by jego życie było zjednoczone z Jezusem Chrystusem. Sprawował każdego dnia Eucharystię, zainicjował adorację Najświętszego Sakramentu, by wtedy, kiedy ktoś odzyska tyle mocy, by mógł przyjść, pomodlić się – żeby miał taką okazję.

Przed obrzędem ostatniego pożegnania słowo do zebranych skierował o. Lucjan Osiecki OMI – superior wspólnoty lublinieckiej. To tutaj – na oblackiej infirmerii – ojciec Norbert spędził ostatnie trzy lata swojego życia.

Ostatnim etapem jego życia była nasza wspólnota w Lublińcu. Etap bardzo ważny, wieńczący całe życie (…) Tam w Lublińcu już nie był proboszczem, już nie był budowniczym kościoła, był po prostu chorym, cierpiącym, chorym człowiekiem, kapłanem. Etap bardzo ważny. Wszystko się kończy, cała aktywność, już nikt nic od ciebie nie chce – masz tylko swoją chorobę, kapłaństwo i śmierć. Świętej pamięci ojciec Norbert również na tym etapie szedł za Jezusem. Wcale to nie jest etap beznadziejny. Jest to etap bardzo ważny, bo kto z Jezusem jest złączony w czasie swojej aktywności, zadań, ten potrafi również być zjednoczony z Jezusem, gdy tej aktywności już nie ma.

Ordynariusz Polskiej Prowincji dziękował Bogu za dar życia i powołania zmarłego oblata. W imieniu oblatów złożył kondolencje najbliższej rodzinie, podkreślając więzy, jakie łączyły ojca Norberta z rodziną.

Dziękujemy ojcu Norbertowi za wszystkie pełnione posługi, za gorliwość kapłańską, zakonną – mówił prowincjał.

Podziękował również biskupowi Markowi Szkudle za obecność i przewodniczenie Ofierze Mszy świętej. Wskazał, że w każdym miejscu misjonarze oblaci traktują Kościół lokalny, w którym posługują, jakby to była ich własna wspólnota, w której wyrośli i żyją. Tak właśnie pracował w Katowicach ojciec Norbert.

Na koniec głos zabrał proboszcz parafii na Koszutce – o. Bartosz Madejski OMI.

Chciałbym tylko dodać taki piękny akcent przy tym odchodzeniu, że ojciec Norbert odszedł do Pana 16 października, w rocznicę wyboru papieża, Karola Wojtyły jako Jana Pawła II. Dzisiaj jest w liturgii wspomnienie Jana Pawła II. Mówimy: Jana Pawła Wielkiego. Ojciec Norbert rzeczywiście był takim wielkim duszpasterzem, wielkiego formatu. Ja dziękują jako następca ojca Norberta za tą parafię, którą mi zostawił (…) Zostawił mi taka parafię piękną, dobrą, mogę to tutaj kontynuować, starać się rozwijać, nie popsuć tego, co stworzył ojciec Norbert.

Wymownym znakiem wdzięczności za życie i posługę duszpasterską zmarłego, były gromkie brawa, które rozległy się w świątyni, gdy wynoszono z niej trumnę z ciałem śp. o. Norberta Sojki OMI.

Ceremonie na cmentarzu w Katowicach-Bogucicach poprowadził o. Paweł Zając OMI. Ze względu na ograniczenia pandemiczne odbyła się ona w kameralnym gronie rodziny zakonnej i najbliższych krewnych.

(pg)