Katowice: Być przy ubogich, po prostu być – IV Światowy Dzień Ubogich [relacja/zdjęcia]

This is a custom heading element.

15 listopada 2020

Tegoroczny Światowy Dzień Ubogich w Katowicach rozpoczął się na Placu Przyjaciół z Miszkolca. Rozstawione zostało mini miasteczko namiotowe, gdzie ubodzy mogli nie tylko się posilić, ale poprosić o modlitwę misjonarzy oblatów, skorzystać z namiotu pomocy medycznej, czy otrzymać ubrania. Zachowano środki ostrożności, związane z czasem pandemii, jednocześnie uposażając potrzebujących chociażby w maseczki ochronne.

Tradycyjna nasza pomoc to też taka pomoc duchowa, bo też prowadzimy Punkt Misyjny na ulicy Opolskiej i praca z młodzieżą na Zamku [Klub Wysoki Zamek – przyp. red.]. Wiadomo, że dzisiaj jest to troszkę utrudnione, bo ograniczenia, co do liczby osób, które mogą przyjść, które mogą być – tłumaczy o. Andrzej Kordek OMI, jeden z duszpasterzy Wspólnoty Dobrego Pasterza, współorganizatora IV Światowego Dnia Ubogich w Katowicach – Ale jest też pomoc materialna w postaci zupy, którą w każdy czwartek rozdajemy na Placu Miszkolca, tam też był dziś IV Światowy Dzień Ubogich. Skupiamy się na pomocy duchowej, ale również i tej pomocy materialnej, żeby w jakiś sposób też im służyć, żeby odnajdywali Boga i chcieli powalczyć o swoje życie, czyli to życie zmienić – wyjść z nałogów, bezdomności, czy jakiś trudności, z którymi się borykają – dodaje zakonnik, tłumacząc, że pomoc nie ogranicza się do jednego dnia w roku, ale świadczona jest przez cały czas.

Ojciec Sławomir Stawicki OMI dodaje, że w obchodach Światowego Dnia Ubogich chodzi o to, żeby być z ubogimi, wykluczonymi i tymi, których życie się skomplikowało. Taki wymiar miało dzisiejsze spotkanie na placu, gdzie potrzebujący nie tylko mieli możliwość zjedzenia ciepłego posiłku, zabrania paczki ze środkami higienicznymi, ciepłą bielizną, wysłuchania koncertu czy świadectwa, ale przede wszystkim mogli doświadczyć bliskości, zainteresowania. Poniższe zdjęcie jest tego wymownym świadectwem:

Tegoroczne obchody przeżywane były pod hasłem, zaczerpniętym z księgi Syracha: „Wyciągnij rękę do ubogiego” (Syr 7,32). W organizację katowickiego spotkania zaangażowały się m.in.: Wspólnota Dobrego Pasterza, Zupa w Kato czy Zakon Maltański Polska. Paczki dla ubogich przygotowano przy pomocy Caritas Archidiecezji Katowickiej.

Organizatorzy zaprosili wszystkich uczestników na Mszę świętą, która sprawowana była w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w katowickim śródmieściu. Tutaj zresztą spotykają się co tydzień. Na długo przed rozpoczęciem celebracji ubodzy i potrzebujący gromadzili się przed świątynią. Nie wszyscy byli wierzący, ale przyszli tutaj, aby być z innymi.

Dzisiaj spotkanie, podczas Światowego Dnia Ubogich, dużo mi dało. Spotkanie w grupie, wspólnocie, pomimo tego wszystkiego, co się teraz dzieje w związku z epidemią. Jest to bardzo dobra akcja i cieszę się, że mogłem tam być – tłumaczy Maciej.

Nasz rozmówca, zapytany o to, czy przychodzi dziś do kościoła z potrzeby wiary, przyznaje, że nie jest osobą wierzącą – raczej poszukującą.

Do tego jeszcze daleka droga, ale jestem na dobrym kierunku. Szukam pewnych odpowiedzi na temat życia, chciałbym może zaspokoić swoją ciekawość świata – tłumaczy przed kościołem na ulicy Granicznej.

Mszy świętej przewodniczył br. Zbigniew Kołodziejczyk – prezbiter i członek Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Koncelebrowali ją duszpasterze Wspólnoty Dobrego Pasterza – o. Sławomir Stawicki OMI i o. Andrzej Kordek OMI.

W kazaniu o. Sławomir Stawicki OMI wskazał, że:

Pan Zmartwychwstały, nasz cudowny Przyjaciel, jest tutaj obecny, On w szczególny sposób wypełnia świątynię. (…) Dziękujemy Bogu, że możemy dzisiaj tutaj stawać i błogosławić Go właśnie w tej świątyni, gdzie również przez lata już gromadzą się ubodzy na swojej cotygodniowej Eucharystii.

Światowy Dzień Ubogich wpisuje się bardzo mocno w to, jak my przeżywamy miłość Boga ku nam. Zauważmy, że przecież możemy coś dawać ubogiemu, ale jeżeli nie będziemy dawać siebie, to będzie to tylko „coś”. Jakże ważne jest, żeby umieć się dzielić doświadczeniem Bożej miłości. (…) My jesteśmy duchową świątynią, jesteśmy żywymi kamieniami i to jest dobre porównanie, bo nikomu nie trzeba tłumaczyć, że tak jak budowla jest zbudowana z cegieł i każda cegła ma swoje miejsce i każda cegła jest ważna, tak jednak pewne kamienie mają szczególne znaczenie. Tym kamieniem jest kamień węgielny – sam Chrystus – przekonywał kaznodzieja.

Chcę na Nim budować moje życie – fundament mojego życia – niezależnie, jakie to moje życie jest, jaka jest jego historia – tak na prawdę mogę połączyć moją historię życia z Jego historią, aby moja historia życia stała się historią świętą – kontynuował.

To właśnie w ubogich braciach i siostrach, w sposób szczególny rozpoznajemy oblicze Boga. Tak, to jest prawda, moi ubodzy bracia i siostry, że Boże oblicze jest w szczególny sposób w was wyciśnięte. Chociaż może niejednokrotnie nawet sami tego nie zauważacie – mówił ojciec Stawicki OMI – To nie jest jakaś opcja w życiu chrześcijańskim, że ja mogę wyciągać rękę do ubogich, albo jej nie wyciągać. Tak na prawdę to przesłanie, które papież chce nam powiedzieć, to jest to, że to jest naturalne, że ja wyciągam rękę do ubogiego, aby dzielić się życiem. To jest naturalne.

W 2019 roku bezdomnych w Katowicach było prawie 600 osób, bezdomność uliczna dotyczy blisko 200 osób. Wspólnota Dobrego Pasterza pomaga również narkomanom, uzależnionym i młodzieży zagubionej.

(pg)