Korea: „Dobry Pan z nieskończoną miłością prowadzi nasze kroki w tym trudnym momencie zarazy”

This is a custom heading element.

4 czerwca 2021

Ojciec Vincenzo Bordo OMI od ponad 30 lat posługuje w Korei Południowej pośród bezdomnych na przedmieściach Seulu. W założonym przez niego Domu Anny schronienie znajdują uciekinierzy z domów, trudna młodzież oraz ci, którzy z różnych względów znaleźli się na marginesie społeczeństwa. W uznaniu zasług pochodzącego z Włoch oblata, rząd Korei nadał mu obywatelstwo koreańskie oraz imię Kim Ha Jong – „sługa Pana”.

Zobacz: [O koronawirusie, strachu i wierze w Boga i…. człowieczeństwo – rozmowa z V. Bordo OMI]

Sytuacja pandemiczna w Korei powoduje, że pomoc ubogim staje się utrudniona. Niemniej jednak oblaci i wolontariusze wciąż organizują posiłki dla bezdomnych – pomimo niepewności, którą niesie ze sobą każdy kolejny dzień.

Ja też jestem dziś niespokojny – dzieli się ojciec Vincenzo – Czy wolontariusze też dziś przyjadą? Aby codziennie rozdzielać dużą ilość darmowych posiłków, wolontariusze powinni być podzieleni na cztery grupy. Przygotowanie jedzenia, pakowanie obiadów, obsługa zamówień, część ekipy zajmuje się sprzątaniem. Martwię się. Martwię się, że w tym miesiącu nie będzie wystarczającej pomocy ekonomicznej. Obawiam się, że tak może być. Nie jest łatwo znaleźć się wśród ludzi, którzy żyją pośród wirusa, to potęguje strach. Czuję strach, gdy ktoś nie nosi nawet maski… Tak, ja też boję się koronawirusa – wyznaje ojciec Bordo.

Spoglądając jednak wstecz, koreański oblat dostrzega wielką troskę Bożej Opatrzności.

W tym ciężkim czasie Pan zawsze chronił mnie nieskończoną, delikatną miłością i dłońmi. Od półtora roku mieszkam wśród bezdomnych ludzi, ale nigdy nie byłem nawet przeziębiony. Nigdy nie mieliśmy wystarczającego wsparcia finansowego, aby od miesięcy codziennie przygotowywać posiłki. Wiele współczujących osób przyczynia się do zapewnienia ubogim ciepłego posiłku. Dzięki nim każdego dnia dokonują się cuda. Każdego popołudnia przygotowujemy jedzenie, a bezdomni, którzy do nas przychodzą, są traktowani w sposób profesjonalny i z miłością. Dzięki staraniom wielu współczujących ludzi i wielu wspaniałych współpracowników w Domu Anny codziennie powtarza się Jezusowy cud chleba. Tak jest! Dobry Pan z nieskończoną miłością prowadzi nasze kroki w tym trudnym momencie zarazy.

Dzisiejsze menu dla bezdomnych: zupa z wodorostów, ryż z warzywami zawinięty w płat z glonów, smażony ryż, pasta z krewetek, pasta brokułowa z kałamarnicami oraz tradycyjne koreańskie kimchi.

(pg/zdj. V. Bordo OMI)