Dlaczego nowy rok zaczynamy z Bożą Rodzicielką?

Bogarodzica zaprasza nas, by nasze chrześcijaństwo było autentyczne. To małe dziecko nie może pozostać w naszej świadomości religijnej kwilącym bobasem do następnych świąt - pisze o. Paweł Gomulak OMI.

1 stycznia 2022

Wieczór sylwestrowy w mojej obecnej wspólnocie miał swój niepowtarzalny urok. Wszyscy byliśmy razem, trochę śpiewu, dużo radości. Jeden ze współbraci przyniósł akordeon i trąbkę, drugi zabierał się za tańcowanie… Atmosfera, która panowała w wielu rodzinach na całym świecie, bo przecież rodzina zakonna to również rodzina… Radość i zabawa, ponieważ chrześcijaństwo nie jest smutne. Wróciłem wcześniej do swojego pokoju, bo miałem jeszcze trochę pracy. Biurko mam tuż przy oknie. Stukając w klawiaturę, spoglądałem przez okno, a za nim budziła się kawalkada barwnych fajerwerków, komórka dostarczała co chwila kolejne życzenia. Mijał rok 2021. Nie będę go oceniał…

Theotokos – trochę teologii.

To pierwszy i najważniejszy tytuł Maryi. Z tajemnicy Wcielenia Syna Bożego i ze względu na Niego, Maryja została obdarowana przez Boga różnymi darami. Nie można oddzielać Maryi od Chrystusa, a to próbował uczynić Nestoriusz – patriarcha Konstantynopola. Jest V wiek, trwa III ekumeniczny sobór w Efezie. Ekumeniczny, bo zgodnie ze znaczeniem słowa „ekumenia” oznacza całą zamieszkałą ziemię – Kościół powszechny. Nestoriusz był zwolennikiem radykalnego realizmu. Nie podważał on prawdy o dwóch naturach w Jezusie Chrystusie, ale w jego przekonaniu każda natura musiała wiązać się z posiadaniem osoby. Maryję zaczął nazywać Matką Chrystusa-Człowieka i odmówił Jej przywileju Boskiego macierzyństwa. Twierdził przy tym, że natura ludzka Maryi nie mogła być podmiotem natury Boskiej Jezusa. To wszystko wywołało teologiczny galimatias.

Albowiem nie urodził się najpierw ze świętej Dziewicy zwykły człowiek i dopiero potem wstąpiło w niego Słowo, lecz jest o nim powiedziane, że pozostając zjednoczone już w łonie swej Matki, cielesne urodzenie jako urodzenie z własnego ciała przyjęło za własne. I tak Ojcowie święci odważyli się nazywać Matką Bożą świętą Dziewicę, nie dlatego, że natura Słowa lub Jego Bóstwo wzięło początek swojego istnienia ze świętej Dziewicy, lecz dlatego, że z Niej narodziło się święte ciało ożywione duszą rozumną; z nim zjednoczyło się Słowo przez unię hipostatyczną i dlatego zostało powiedziane o Nim, że narodziło się według ciała – pisał do Nestoriusza św. Cyryl Aleksandryjski.

Generalnie ciężko się to czyta, ale usystematyzowanie tej sprawy było dla chrześcijaństwa fundamentalne. Pojawił się błąd Nestoriusza, który uderzał w prawdziwość Wcielenia Chrystusa. To tak jakby Maryja urodziła niekompletnego Chrystusa… tylko człowieka. Skoro Bóg nie mógł narodzić się z ziemskiej matki, to w konsekwencji też nie mógł umrzeć, czyli co z naszym odkupieniem? Byli też „magicy”, którzy dochodzili do wniosków, że boska natura „wskakiwała” i „wyskakiwała” z Chrystusa – ale to osobny problem. Kościół w 431 roku odciął się od błędnego myślenia patriarchy, zamykając dyskusję dogmatem. I bardzo dobrze. Do dzisiaj odbieranie Maryi tytułu „Theotokos” – Boża Rodzicielka, uderza nie w Nią, ale w prawdziwe Wcielenie Syna Bożego.

Figura Maryi z Dzieciątkiem. Markowice (zdj. archiwum prywatne)

Ósmy dzień od narodzin

W judaizmie osiem dni po narodzeniu dziecka odbywa się Brit mila – dosłownie „przymierze obrzezania”, podczas którego dziecku nadawane jest imię. To właśnie dzisiaj – choć jak wiemy data Bożego Narodzenia nie przypada historycznie dokładnie w tym dniu, kiedy Chrystus się narodził, nasze świętowanie ma wymiar liturgiczny.

Niemniej jednak Chrystus zostaje fizycznie włączony do narodu wybranego, który w zasadzie to On wybrał i to On jest jego Panem. To niezwykle piękne, że Bóg nie stoi z boku naszej historii, ale wiąże się z nią, żeby nas zbawić. Imię Jezus oznacza – Bóg zbawia, Bóg jest zbawieniem.

Oto prawo Paschy: od razu się obrzezali po czym wymieszali krew Paschy z krwią obrzezania a Święty, niech będzie błogosławiony, przeszedł, wziął każdego z nich i ucałował go – wyjaśnia midrasz Szemot rabba.

Dla nas obrzezaniem jest chrzest, ale to temat na inne rozważanie.

Nowy początek

Maryja zrodziła Emmanuela, Boga i człowieka w jednej osobie Jezusa Chrystusa. Prawdziwość Wcielenia. Bogarodzica zaprasza nas, by nasze chrześcijaństwo było autentyczne. To małe dziecko nie może pozostać w naszej świadomości religijnej kwilącym bobasem do następnych świąt. On musi rosnąć, nabierać sił, aby potem stanąć nad Jordanem, gdzie Jan Chrzciciel powie:

Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał (J 3,30).

To szansa dla nas. Pozwolić Mu w nas wzrastać. Relacja z Nim w codzienności – modlitwa, sakramenty i aby nie popełniać błędów, jak Nestoriusz, poznawanie Go w Piśmie Świętym, nauczaniu Kościoła. Okaże się wtedy, że nasze postanowienia noworoczne okażą się zbędne, bo On sam wszystko będzie prostował i przeszkody, o które być może teraz się potykamy, po prostu znikną. On jest tym, który zbawia – Jezus.

Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), ustanowiony Misjonarzem Miłosierdzia przez papieża Franciszka. Studiował teologię biblijną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Koordynator Medialny Polskiej Prowincji, odpowiedzialny za kontakt z mediami. W przepowiadaniu lubi sięgać do Pisma Świętego i tradycji biblijnej. Mieszka w Lublińcu.