Z listów św. Eugeniusza

7 kwietnia 2025

7 kwietnia 2025

W oczach ukrzyżowanego Zbawiciela dostrzegamy jak On na nas patrzy

Krzyż Jezusa Chrystusa jest sercem naszego posłannictwa. Wzorem Pawła apostoła głosimy «Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego» (1 Kor 2,2). Jeśli nosimy «w ciele naszym konanie Jezusa» to w nadziei, «aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele» (2 Kor 4,10). Oczami ukrzyżowanego Pana patrzymy na świat krwią Jego odkupiony, żywiąc pragnienie, żeby ludzie, w których nadal trwa Jego męka, poznali także moc Jego zmartwychwstania (por. Flp 3,10).

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, co widział Jezus Chrystus wiszący krzyżu? Jak patrzył na ludzi wokół siebie? Eugeniusz doświadczył tego, gdy jego oczy spotkały się z oczami ukrzyżowanego Jezusa, a jego życie się zmieniło.

Czyż mogę zapomnieć te gorzkie łzy, jakie na widok krzyża popłynęły z moich oczu w ów Wielki Piątek? Ach, przecież one wypływały z serca i nic nie mogło ich powstrzymać. Były zbyt obfite, abym mógł je ukryć przed tymi, którzy wraz ze mną uczestniczyli w tej wzruszającej ceremonii. Byłem w stanie grzechu ciężkiego, i to właśnie było powodem mojego bólu.

W konsekwencji miłosierne spojrzenie Zbawiciela pozwoliło Eugeniuszowi zawołać:

Nigdy dusza moja nie była bardziej zadowolona i nigdy nie doświadczyła większego szczęścia. Pośród tego potoku łez, pomimo bólu, lub właśnie dzięki niemu, moja dusza wzniosła się ku swemu ostatecznemu celowi, ku Bogu, jej jedynemu dobru, którego utratę żywo odczuwała(Zapiski z rekolekcji odprawionych w grudniu 1814, w: PO I, t. XV, nr 130).

Patrząc oczami ukrzyżowanego Zbawiciela Eugeniusz opisał to wydarzenie innymi słowami:

Medytacja o synu marnotrawnym. Niestety, nigdy ta przypowieść lepiej nie odnosiła się do mnie… Czy myślałem jedynie o powrocie do mego Ojca, do tego dobrego Ojca, do tego ojca, którego tak wielką czułość wystawiałem na próbę? Nie, trzeba było, bo On sam, w najwyższym stopniu udzielając swych dobrodziejstw, zanim zdążyłem powziąć pragnienie porzucenia łachmanów, aby na nowo przywdziać szatę godową, przyszedł mnie wydobyć, wyrwać mnie z mojej beztroski, albo raczej przyszedł wydobyć mnie z bagna, do którego wpadłem, a z którego sam nie byłbym w stanie się wydostać(Zapiski z rekolekcji przed przyjęciem święceń kapłańskich, grudzień 1811, w: PO I, t. XIV, nr 95).

Patrząc oczami ukrzyżowanego Zbawiciela mógł zawołać:

Szczęśliwy, tysiąckroć szczęśliwy, dzięki temu, co uczynił ten dobry Ojciec, mimo mej niegodności, używając wobec mnie całego bogactwa swego miłosierdzia(Zapiski z rekolekcji odprawionych w grudniu 1814, w: PO I, t. XV, nr 130).

Co dzieje się we mnie, gdy oczy ukrzyżowanego Zbawiciela krzyżują się z moimi oczami?

Franc Santucci OMI, tłum. Roman Tyczyński OMI