Rzym: Generał zwołał kolejną Kapitułę Generalną Zgromadzenia

List zwołujący 37. Kapitułę Generalną

Superior generalny, o. Louis Lougen OMI

Rzym, 25 stycznia 2021roku

Drodzy bracia Oblaci,

W 205 rocznicę powstania naszej rodziny zakonnej, niniejszym zwołuję 37 Kapitułę Generalną, która rozpocznie się w święto Podwyższenia Krzyża Świętego 14 września 2022 roku w Centro Ad Gentes, domu Towarzystwa Słowa Bożego (SVD) w Nemi, Via dei Laghi bis, 52 (prowincja Rzym).

Jak wiecie 21 maja 2020 roku komisarzem Kapituły został mianowany ojciec Thomas Ovalle, a także dwaj członkowie Komisji ojcowie Alberto Gnemmi i Constant Kienge Kienge. Sekretarzem Komisji został ojciec Arun William Rozario. Komisja po raz pierwszy spotkała się w Rzymie w dniach od 22-24 września 2020 roku. Z powodu obostrzeń związanych z epidemią komisarz mógł uczestniczyć tylko za pośrednictwem Skype'a.

Po analizie raportu spotkania międzykapitulnego Komisja przedkapitulna pomoże Superiorowi i jego Radzie przygotować kwestionariusz, który – zgodnie z Dyrektorium Kapituły – w proces dialogu zaangażuje całe zgromadzenie. Odpowiedzi na kwestionariusz powinny być rozpatrzone na różnych poziomach (na poziomie lokalnym, jurysdykcji i regionu), wysłane do Komisji przedkapitulnej, która przygotuje dokument, jaki zostanie przedłożony Superiorowi Generalnemu i jego Radzie. Po zatwierdzeniu dokument, celem przygotowania do Kapituły zostanie rozesłany do przeczytania, przestudiowania i pogłębienia wszystkim członkom Kapituły. Ten dokument będzie także przydatny w określeniu tematu Kapituły. W kolejnych miesiącach Komisja przedkapitulna prześle nam inne dokumenty mające nam pomóc w przygotowaniu Kapituły.

W ten czas wchodzimy z modlitwą do Ducha Świętego, prosząc o światło, które poprowadzi nas w przygotowaniach do Kapituły 2022 roku. Proszę każdego oblata i wszystkie wspólnoty o wzmocnienie więzów jedności i modlitwę, aby Kapituła w 2022 roku była czasem łaski dla zgromadzenia i całej oblackiej rodziny, czasem odnowy naszego życia i misji. Istotnym wezwaniem Ducha dla nas wszystkich jest poszukiwanie konkretnych form nawrócenia w naszym zarówno osobistym jak i wspólnotowym życiu.

Poprzednia Kapituła Generalna obradowała w 200. rocznicę założenia Misjonarzy Prowansji. Przyszła Kapituła odbędzie się w 200. rocznicę pięknego doświadczenia Eugeniusza przed figurą Niepokalanej, kiedy w trudnym momencie swojego życia a także życia założonego zgromadzenia doświadczył jednej z największych pociech. Zatem jako zgromadzenie prowadzone przez Boga ku nowemu życiu, najbliższą Kapitułę Generalną będziemy przeżywać w tym samym duchu. Prosimy Ducha Świętego, aby w naszych sercach odnowił tę samą miłość świętego Eugeniusza do Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela, do współczesnego Kościoła oraz do ubogich, którzy we współczesnym świecie mają rozmaite twarze.

W tych trudnych czasach prosimy Maryję, uważną, aby przyjąć Chrystusa i dać Go światu, dla którego On jest nadzieją, aby nam towarzyszyła w tej pielgrzymce łaski w drodze do Kapituły generalnej 2022 roku. Ona jest wzorem i strażniczką naszego konsekrowanego życia; Ona zna nasze konieczne potrzeby i zapewnia nas o ostatecznym zwycięstwie Boga nad wszelkim złem. Prośmy zatem naszą Matkę, do której żywimy synowską miłość, aby ciągle uśmiechała się do naszego zgromadzenia. Niech Ona pomoże nam być otwartymi na przyjście Ducha Świętego wraz z nowościami oraz niespodziankami ponad wszystko niż możemy prosić lub nawet sobie wyobrazić!

 

Wasz brat oblat w Jezusie Chrystusie i Maryi Niepokalanej

Ojciec Louis Lougen OMI

Superior generalny


Stowarzyszenie SPES wspomina śp. o. Henryka Tomysa OMI

Dziś – w 13. rocznicę śmierci - wspominamy ojca Henryka Tomysa OMI (ur. 1933 - zm. 2008), który przez wiele lat był proboszczem w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa u misjonarzy oblatów na katowickiej Koszutce. SPES wiele mu zawdzięcza!!!

Pierwsza komunia święta podopiecznych SPES w 1989 roku. W prawym górnym rogu - o. Henryk (zdj. SPES)

Ojcze Henryku – pamiętamy!

O Twoim sercu na dłoni. O trosce, jaką okazywałeś tym najsłabszym i niepełnosprawnym intelektualnie. O tym, że dałeś możliwość działać i rozwijać się Stowarzyszeniu SPES w parafii misjonarzy oblatów na Koszutce.

Spotkanie w salce domu katechetycznego na Koszutce - 1992 rok. W środku: o. Henryk Tomys OMI, po prawej: Genowefa Sikora - prezes SPES w latach 1990-2008, po lewej: o. Stanisław Bocer OMI, którego imię nosi obecnie ośrodek terapii stowarzyszenia (zdj. SPES)

O tym, że stworzyłeś szansę wielu podopiecznym, by przystąpili do sakramentów świętych w czasach, gdy nie było to takie oczywiste.

Pierwsza komunia podopiecznych SPES w 1992 roku (zdj. SPES)

O tym, że mogliśmy spotykać się z niepełnosprawnymi przyjaciółmi w salkach domu katechetycznego – co jest możliwe do dziś, dzięki życzliwości kolejnych ojców proboszczów.

Ojcze Henryku dziękujemy za Twoją przyjaźń, wsparcie duszpasterskie, materialne i organizacyjne.

 

Ojciec Henryk na placu przy klasztorze oblackim w Katowicach - poświęcenie busa stowarzyszenia (zdj. SPES)

Zobacz: [#13DniRadości: "Na obozie, jako zakonnik, byłem przede wszystkim asystentem Seweryna i Tomka" - świadectwo oblata z wakacyjnego obozu z niepełnosprawnymi intelektualnie]

 

Stowarzyszenie SPES - pozarządowa organizacja charytatywna, posiada status Organizacji Katolickiej oraz Organizacji Pożytku Publicznego (OPP), działa od 1986 roku. Prowadzi różne placówki i programy, oferując kompleksowe wsparcie dla osób niepełnosprawnych intelektualnie oraz osób, które z powodu poważnej choroby, podeszłego wieku, pozbawienia środków do życia czy innych krytycznych wydarzeń, znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji życiowej. Rocznie obejmuje pomocą blisko 700 osób.

(pg/spes.org.pl)


Live z niezwykłym misjonarzem. Tym razem Białoruś

Zapraszamy na spotkanie z o. Andrzejem Juchniewiczem OMI, superiorem Misji na Białorusi. Opowie o życiu na Białorusi, relacjach rodzinnych i rzeczywistości posługi misyjnej za naszą wschodnią granicą. Spotkanie transmitowane będzie na profilu społecznościowym Niniwy, ale będzie można w nim uczestniczyć także w mediach Polskiej Prowincji (profil na Facebooku oraz strona oblaci.pl). Początek spotkania w dniu dzisiejszym o godzinie 19.00:

(pg)


Kodeń: Uroczystości 205. rocznicy założenia oblatów i 94 lat obecności w Kodniu

W liturgiczne święto Nawrócenia świętego Pawła Apostoła – 25 stycznia, przypadała 205. rocznica powstania Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, którzy od 94 lat posługują w parafii i sanktuarium w Kodniu nad Bugiem.

Kodeńska wspólnota zakonna podczas wspólnej modlitwy z parafianami, pielgrzymami i Przyjaciółmi Misji Oblackich, dziękowała Bogu za Zgromadzenie oraz za wszystkich Przyjaciół Misji Oblackich, Honorowych Oblatów i dobrodziejów sanktuarium oraz klasztoru kodeńskiego. Podczas celebrowanej w godzinach popołudniowych Eucharystii, dziękowano Panu Bogu za dar św. Eugeniusza i jego pierwszych towarzyszy, którzy zapoczątkowali oblacką rodzinę oraz modlono się o błogosławieństwo Boże i opiekę Maryi Niepokalanej – Patronki Zgromadzenia, a także upraszano dar licznych i świętych powołań oblackich.

Mszy świętej przewodniczył i wygłosił homilię superior, o. Krzysztof Borodziej OMI. Nawiązując do liturgicznego święta Nawrócenia św. Pawła, Apostoła wskazał, że każdy z nas jest wezwany i zaproszony przez Jezusa, aby głosić Ewangelię:

Idźcie i głoście światu Ewangelię – śpiewaliśmy w refrenie psalmu. Dziś w nawrócenie św. Pawła jesteśmy w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej – Królowej Podlasia, gdzie jako Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej chcemy wyrazić Bogu wdzięczność za powołanie, każdy z nas z osobna, ale też by jako wspólnota dziękować za dar postawy i inspiracji nawrócenia św. Pawła. On gorliwy wyznawca judaizmu. Wiedział, że rodzące się zamieszki z powodu powstawania gmin chrześcijańskich, są zagrożeniem pokoju i stabilizacji. On wielki obrońca judaizmu był nawet gotów zabijać, by obronić tradycję. Zmieniło się to radykalnie, gdy Bóg przemówił do niego. Posłuchał tego głosu. I to zmieniło całe jego życie. Dalej patrzymy na św. Eugeniusza. Też doświadczał trudności – rewolucja francuska, konsekwencje decyzji cesarza – świat bez Boga. Eugeniusz widzi świat i ludzi, którzy odwrócili się od Boga. Ale ma w sobie dar osobistego nawrócenia i chce ratować tych, którzy zostali zwiedzeni. Dzień 25 stycznia 1816 roku, to dzień kiedy zamieszkał wspólnie z innymi kapłanami, by zrealizować cel: modlić się wspólnie, by być jak Apostołowie – głosić Ewangelię, pokazywać właściwą drogę do Boga. Dziś prośmy za nas tu zgromadzonych, byśmy mieli w sobie pragnienie nawrócenia, świętości; pokazywać ludziom właściwe wybory – zachęcał przełożony kodeńskiej wspólnoty zakonnej.

(OMI Kodeń)


Madagaskar: śp. o. Jean Didier Zanadrafara OMI

Wiadomość o niespodziewanej śmierci oblata należącego do Polskiej Prowincji przekazał Superior Delegatury na Madagaskarze. Śp. ojciec Jean Didier miał 57 lat.

śp. o. Jean Didier Zanadrafara OMI

Urodził się 24 maja 1963 roku w Marolambo w diecezji Toamasina. W 1989 roku wstąpił do nowicjatu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Ambinanindrano. Pierwsze śluby złożył 9 września 1990 roku, oblację wieczystą 17 lutego 1966 roku w Antananarivo. Święcenia prezbiteratu przyjął w Marolambo, 6 października 1996 roku.

Pierwsze cztery lata pracował na misji Ambinanindrano (1996-2000), następnie w parafii pw. Matki Bożej z Lourdes w Toamasina (2001-2008), misji w Mahanoro (2008-2016) - w latach 2010-2016 jako przełożony domu zakonnego i proboszcz parafii. W 2020 roku otrzymał obediencję jako proboszcz do parafii pw. św. Eugeniusza de Mazenoda w Tsarahonenana w Tamatave. Rankiem 26 stycznia zauważono, że nie pojechał do parafii - znaleziono go martwego na krześle w pokoju. Zmarł prawdopodobnie dzień wcześniej w godzinach popołudniowych.

Uroczystości pogrzebowe:

  • środa, 27 stycznia 2021 r.- Msza św. pod przewodnictwem kard. Désiré Tsarahazana w parafii pw. Matki Bożej z Lourdes w Tamatave. Po niej ciało zostanie przewiezione do Fianarantsoa.
  • czwartek, 28 stycznia 2021 r. - Msza św. w parafii pw. św. Eugeniusza de Mazenoda w Sahalava i czuwanie modlitewne przy ciele zmarłego.
  • piątek, 29 stycznia 2021 r. - Msza św. pogrzebowa w Sahalava oraz pogrzeb. Ojciec Jean Didier spocznie w nowym grobowcu oblackim na Mahamanina.

R.I.P.

 

(pg)


W. Kluj OMI: "Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce jest inicjatywą wyjątkową. Nie ma podobnego w innych krajach".

Inicjatywa Dnia Islamu spotyka się z różnymi odpowiedziami, np. Muzułmański Związek Religijny w RP zaprasza chrześcijan na modlitwy o pokój, natomiast Liga Muzułmańska w RP organizuje Dzień Chrześcijaństwa wśród muzułmanów w Polsce. Niedawno powstała też wspólna inicjatywa chrześcijan i muzułmanów „Namioty Abrahama”, podkreślająca wspólne elementy świętowania np. uroczystości Zwiastowania Pańskiego (25 marca) upamiętnionego zarówno w Biblii jak i w Koranie.

Z o. dr hab. Wojciechem Klujem OMI, prof. UKSW - misjologiem, rozmawia o. Sebastian Wiśniewski OMI.

Wojciech Kluj OMI

S. Wiśniewski OMI: Od wielu lat zajmuje się Ksiądz Profesor sprawą relacji między chrześcijanami i wyznawcami innych religii. Proszę powiedzieć, z jakiego powodu obchodzimy w Kościele katolickim w Polsce Dzień Islamu?

W. Kluj OMI: Sobór Watykański II przypomniał, abyśmy w nowym świetle spojrzeli na inne religie. Widzimy to zwłaszcza w deklaracji „Nostra aetate”. Jan Paweł II wielokrotnie spotykał się z muzułmanami, np. z młodymi muzułmanami w Casablance w 1985 r., czy w Wielkim Meczecie Umajjadów w Damaszku w 2001 r. nie wspominając już o ogólnoreligijnych spotkaniach asyskich w 1986 i 2002 r.

W latach dziewięćdziesiątych również w Polsce zaczęły się mnożyć inicjatywy spotkań katolików i muzułmanów. Z inicjatywy fundacji Dzieło Odbudowy Miłości w grudniu 1994 r. bp Władysław Miziołek odprawił w kościele św. Aleksandra w Warszawie Mszę św. o pokój na świecie, na której byli też obecni muzułmanie. W 1997 r. podczas Dni Tatarskich w Warszawie powstał pomysł powołania Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów. Członkowie Rady spotkali się w 1999 r. z Janem Pawłem II w Drohiczynie. Po śmierci bpa Miziołka w nowej formie działalność tę koordynowali po kolei biskupi Tadeusz Pikus, Romuald Kamiński a obecnie Henryk Ciereszko.

(pixabay)

Dzień Islamu obchodzimy przede wszystkim z motywów naszej wiary, która określa naszą relację do wyznawców innych religii, w tym do muzułmanów. Z drugiej zaś strony ponieważ musimy wspólnie podejmować różne wyzwania (np. obecnie pandemia) musimy pozbyć się pewnych stereotypów i uprzedzeń na temat islamu. Najlepiej to się dokonuje w bezpośrednim spotkaniu z muzułmanami żyjącymi wokół nas. Dzień Islamu może również służyć modlitwie o otwarcie na Ducha Świętego muzułmańskich przyjaciół. Może i powinien również służyć modlitwie za chrześcijan prześladowanych żyjących w mniejszości w krajach o większości muzułmańskiej.

Czy zatem chodzi przede wszystkim o budowanie dobrej atmosfery dla dialogu międzyreligijnego?

Choć słowo „dialog międzyreligijny” przyjęło się już dość powszechnie, jest ono niezbyt fortunne, bo wielu osobom kojarzy się z jakimiś dyskusjami doktrynalnymi. Słowo „dialog” we współczesnym nauczaniu Magisterium Kościoła rozpoczęło swoją karierę od encykliki „Ecclesiam suam” Pawła VI. Najczęściej nie oznacza ono jednak dialogu doktrynalnego, ale relacje społeczne. Chodzi o dobrosąsiedzkie, ludzkie relacje. Takiemu dialogowi ma służyć również Dzień Islamu.

Za watykańskimi dokumentami „Dialog i misje” (z 1984 r.) oraz „Dialog i przepowiadanie” (z 1991 r.) mówimy o czterech rodzajach dialogu. Pierwsze dwa są dostępne dla wszystkich. Jest to przede wszystkim dialog codziennego życia (sąsiedzi różnych religii dzielą swoje troski i radości, pomagają sobie wzajemnie poznając przy okazji racje religijne drugiej strony). Drugą formą jest tzw. dialog dzieł. Chodzi o wspólną pomoc, np. na płaszczyźnie humanitarnej czy społecznej albo ekonomicznej. Lekarz-chrześcijanin może przecież współpracować z lekarzem-muzułmaninem, aby lepiej leczyć chorego. Dzień Islamu ma służyć głównie rozwijaniu tych dwóch form dialogu. Jest to więc jednocześnie dialog i świadczenie o Chrystusie (ze strony chrześcijan).

(pixabay)

Dwie kolejne formy są zawężone do grona specjalistów. Do dialogu ekspertów pozwalającego na porównywanie i ewentualne ubogacanie dziedzictwa religijnego potrzebna jest pogłębiona wiedza w danej religii. Dialog doświadczenie religijnego jest formą dzielenia się bogactwem swoich dóbr duchowych, zwłaszcza modlitwą, kontemplacją, drogami poszukiwania Boga. Wspaniałym współczesnym przykładem takiego dzielenia się doświadczeniem wiary jest testament o. Christiana, przeora z Tibhirine, który napisał do swego przyszłego zabójcy, że chciałby poznać, jak Bóg widzi swoje muzułmańskie dzieci w blasku Chrystusa zmartwychwstałego.

Żyjąc w dość homogenicznym społeczeństwie polskim trudno nam sobie wyobrazić sytuację chrześcijan żyjących jako mniejszości, niekiedy wręcz znikome, w krajach o większości muzułmańskiej. Dla tych chrześcijan, droga spotkania z sąsiadami – muzułmanami jest jedynym sposobem funkcjonowania w ich społecznościach. Każdy zły przykład odnoszenia się do muzułmanów w Polsce może stawać się pretekstem do ich prześladowania. W pewnym więc sensie przykład Dnia Islamu pomaga wielu naszym braciom i siostrom w wierze żyjącym w krajach Islamu.

Od dawna obchodzimy ten dzień w Kościele w Polsce?

Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce obchodzony jest od roku 2001. Decyzją Konferencji Episkopatu Polski został on ustanowiony po zakończeniu tygodnia ekumenicznego (przed jego rozpoczęciem jest Dzień Judaizmu). Na początku nazywał się „dniem modlitwy poświęconym islamowi”, później nazwę skrócono do „Dnia Islamu”. Z ramienia Episkopatu organizuje go Komitet ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi, który jest jednym z trzech komitetów tworzących Radę ds. Dialogu Międzyreligijnego.

Jak w praktyce wyglądają obchody tego dnia?

Obchody Dnia Islamu organizowane są w różnych miastach i przybierają różne formy. Mają służyć wzajemnemu poznaniu i budowaniu wzajemnego szacunku. Co roku obchody mają swój temat inspirujący się przesłaniem Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego skierowanym do muzułmanów na zakończenie ramadanu. Na ten dzień Komitet przygotowuje wkładkę do „Biuletynu Ekumenicznego”, która zawiera fragmenty wspomnianego przesłania, cytaty z Pisma Świętego i Koranu oraz przykładową modlitwę wiernych do wykorzystania w czasie nabożeństwa w parafiach. Obchody centralne zazwyczaj składają się z dwugłosu na wcześniej ustalony temat, odczytania fragmentów Biblii i Koranu oraz modlitwy muzułmańskiej i chrześcijańskiej w intencji pokoju. Na zakończenie przekazany jest znak pokoju oraz jest okazja na spotkanie przy małym wspólnym posiłku.

Jakie nadzieje wiąże Kościół z corocznymi obchodami Dnia Islamu?

Dzień Islamu w Kościele katolickim w Polsce jest inicjatywą wyjątkową. Nie ma podobnego w innych krajach. Kościół – jak nauczał Sobór Watykański II – jest w świecie sakramentem zbawienia całej ludzkości. W wielkiej różnorodności kulturowej i religijnej ludzkość stanowi pewną jedność. Dzień Islamu ma być krokiem ku większemu zbliżeniu między chrześcijanami i muzułmanami w Polsce.

Tak jak nierzadko postrzegamy wyznawców innych religii przez perspektywę niepokojów czy krzywd, tak samo spojrzenie muzułmanów na nas jest obciążone różnymi historycznymi i współczesnymi uprzedzeniami. Dzień Islamu ma więc pokazać jakie jest nasze stanowisko wobec wyznawców islamu.

(pixabay)

Celem Dnia Islamu nie jest dialog doktrynalny. Takiemu dialogowi mają służyć spotkania kompetentnych osób, specjalnie do tego wyznaczonych. W tym celu organizuje się konferencje naukowe, pisze publikacje. W Dniu Islamu chodzi przede wszystkim o lepsze poznanie poprzez spotkanie. W Rzeczpospolitej przedrozbiorowej wolność religijna była wręcz przysłowiowa. Dziś nie da się utrzymać w naszym kraju monolitu kulturowego, więc warto się inspirować naszą historią.

Osobiście, jako osoba związana z misjami, wiążę z Dniem Islamu jeszcze inne nadzieje. Po pierwsze przyjacielskie spotkania z muzułmanami mogą nam pomagać w pogłębianiu własnej wiary. Centrum życia chrześcijańskiego stanowi Jezus Chrystus a nie „chrześcijańskie zwyczaje”. Niekiedy właśnie troska o zachowanie zwyczajów (pięknych i wartościowych samych w sobie, ale bardziej społeczno-kulturowych niż religijnych) wzbudza lęk przez kontaktami z wyznawcami islamu. Gdy obecnie jesteśmy wzywani do przemyślenia i pogłębienia naszej wiary, przyjazne spotkania z wyznawcami innych religii mogą stanowić dla nas dobry bodziec. Z drugiej zaś strony, w życiu autentycznych chrześcijan (nie zatrzymujących się tylko na deklaracjach słownych), źródło wiary jest widoczne. Można więc mieć nadzieję, że poprzez nasze spotkania Duch Święty wzbudza w sercu naszych rozmówców pragnienie głębszego poznania Jezusa Chrystusa.

Księże Profesorze, mówi Ojciec o przyjacielskich wręcz spotkaniach z muzułmanami. Znam jednak osoby, które postrzegają islam przez pryzmat niepokojących informacji o atakach dokonywanych w imię tzw. „świętej wojny”. Wiemy, że dżihadyści nie reprezentują stanowiska wszystkich muzułmanów. Co jednak odpowiedziałby Ojciec na zarzut, że obchodząc Dzień Islamu wyrażamy przy okazji akceptację dla działań fundamentalistów religijnych?

Nigdy nie można akceptować działań fundamentalistów religijnych. Po pierwsze są bardzo niebezpieczni a po drugie wypaczają naturę religii. Tragiczne nieporozumienie polega na tym, że nasze media (często napędzane emocjami) podkreślają działalność fundamentalistów islamskich, a tym samym ich popularyzują umniejszając rolę życzliwie ustosunkowanych muzułmanów. Większość muzułmanów, zarówno w naszym kraju, jak i na świecie, pragnie żyć w pokoju, jednak bardzo mało przebijają się w naszych mediach np. potępienia aktów terrorystycznych wystosowywane przez muzułmanów, a jest ich niemało. Niejeden muzułmanin cierpi ze strony swych współwyznawców za to, że jest otwarty na spotkania z chrześcijanami. Dzień Islamu może więc umocnić wpływ „pokojowych” muzułmanów na całą ummę.

Zwróćmy uwagę na określenie „Państwo Islamskie”. Ani ONZ ani główne grupy muzułmanów nie uznały tego quasi-państwowego tworu organizacji terrorystycznej. Muzułmanie mówili o nich pogardliwie „Daesz”, które to słowo nie odwoływało się ani do państwa, ani do islamu, jednak w naszych mediach stale propagowano ich obecność nazwą „Państwa Islamskiego”. Dlaczego?

Oczywiście trzeba być realistą. Stale istnieje wielkie niebezpieczeństwo wzbudzania niepokojów społecznych czy nawet wojen przez ludzi odwołujących się do ideologii islamu. Bezpośrednie zapobieganie im jest jednak kwestią bardziej organów państwowych i służb bezpieczeństwa niż oficjalnego zaangażowania Kościoła instytucjonalnego. My możemy tworzyć dobry klimat.

Czyli zatem jest możliwa harmonijna współpraca chrześcijan z muzułmanami?

Nie tylko jest możliwa. Ona już istnieje i dobrze się rozwija. W Polsce przez wieki główną grupą muzułmanów byli Tatarzy. Byli oni w pełni obywatelami Rzeczypospolitej mówiącymi po polsku i rozwijający polską kulturę, a jak trzeba było to i walczący za Polskę. Należą oni od Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP. Obecnie szybko rośnie również liczba muzułmanów zrzeszonych w Lidze Muzułmańskiej w RP. Osiedlają się oni w Polsce ze względu na studia lub pracę. Przedstawiciele obu grup zapraszani są na obchody Dnia Islamu. Poza tymi dwoma głównymi, w Polsce mamy również inne grupy muzułmanów, np. związane z tradycjami tureckimi.

(pixabay)

Inicjatywa Dnia Islamu spotyka się z różnymi odpowiedziami, np. Muzułmański Związek Religijny w RP zaprasza chrześcijan na modlitwy o pokój, natomiast Liga Muzułmańska w RP organizuje Dzień Chrześcijaństwa wśród muzułmanów w Polsce. Niedawno powstała też wspólna inicjatywa chrześcijan i muzułmanów „Namioty Abrahama”, podkreślająca wspólne elementy świętowania np. uroczystości Zwiastowania Pańskiego (25 marca) upamiętnionego zarówno w Biblii jak i w Koranie.

W perspektywie całego świata, w słynnym liście „Jednakowe słowo dla nas i dla was” (z 2007 r.) muzułmańscy liderzy różnych krajów świata przypomnieli, że chrześcijanie i muzułmanie stanowią razem ponad połowę ludności całego świata, więc bez pokoju między nami nie może być pokoju na całym świecie. Dzisiaj pandemia COVID pokazuje nam, że nie możemy się izolować. Problemy świata mamy wspólne.

W skali Kościoła powszechnego ostatnich dwóch lat najlepszym przykładem współpracy jest dokument o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia (tzw. Dokument z Abu Dzabi) podpisany wspólnie przez papieża Franciszka i wielkiego imama uniwersytetu Al-Azhar. Do tego dokumentu odwołał się też papież Franciszek w ostatniej encyklice „Fratelli tutti” podkreślając, że jako wyznawcy różnych religii wszyscy jesteśmy braćmi żyjącymi na tej samej ziemi. Odpowiedzią za strony muzułmańskiej na otwartość papieża była np. zgoda na odprawienie przez niego oficjalnej Mszy św. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – pierwszej takiej w historii.

(wywiad ukazał się na stronach niedziela.pl)


Obchodząc 205. urodziny - "proteinowa" miłość

Z pewnością nie wypada śpiewać "100 lat", zresztą, po co ograniczać dobroć Boga. Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej powstali, bo tak chciał Bóg, który w Kościele mocą Ducha Świętego rozbudza konkretne charyzmaty.

"Proteinowa" miłość

Tak opisywał ten dzień św. Eugeniusz w liście z 24 stycznia 1831 roku. Tutaj zrodziła się "pierwotna miłość" oblatów, o której w Apokalipsie, w formie napomnienia, mówi Jezus do Kościoła w Efezie (por. Ap 1,6). Termin grecki mówi o miłości "protos", miłości najbardziej podstawowej. To trochę jak z proteinami (gr. proteios) - białka są bowiem niezbędne nam do życia. Służą do odbudowy zużywających się tkanek, są podstawowym składnikiem krwi, limfy, hormonów i enzymów, wchodzą w skład ciał odpornościowych, utrzymują właściwe pH płynów ustrojowych, stanowią nośnik niektórych witamin i składników mineralnych oraz biorą udział w regulowaniu ciśnienia krwi. Chociaż dużo mówi się o witaminach, mikroelementach, elektrolitach, tak naprawdę, jeśli zabraknie białka, cała reszta okaże się bezużyteczna.

Dlatego oblaci chcą i muszą wracać do Aix-en-Provence - nie tylko jako do korzeni, ale również pewnej istoty charyzmatu. To taka nasza "proteinowa" miłość...

Zobacz: [Zaczęło się od beczek... a może ciut wcześniej]

"Protos" wielkiego dzieła

Od pewnego czasu w sali, w której narodziło się Zgromadzenie oblatów Niepokalanej, znajduje się wymowny fresk. Z serca Eugeniusza, umieszczonego w relikwiarzu, wyrasta ogromne drzewo - poszczególne gałęzie i pędy, to kolejne prowincje, delegatury i misje naszej rodziny zakonnej. W trakcie historii eugeniuszowego charyzmatu pojawiła się także żeńska odrośl oblackiego dziedzictwa - Misjonarki Oblatki Maryi Niepokalanej. Patrzymy dzisiaj z dumą nie tyle na ilość członków Zgromadzenia, czy nawet na mnogość dzieł, jakie podejmujemy, ale przede wszystkim na "pierwotną" miłość, która wciąż drga i rezonuje w sercach oblatów i oblatek.

(pg)


WhatsApp'owe misje [felieton]

Siedziałem w pokoju i myślałem… coraz częściej to robię, planuję, szukam pomysłów – zajmowanie się mediami wymaga kreatywności. Jutro kolejna rocznica założenia Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, montaże, sprawdzanie, czy wszystkie nagrania już dotarły… Ciszę pokoju przeszywa sygnał komórki, który moi współbracia dobrze znają: „Wiadomość, Panie!” Dźwięk zaczyna wibrować cyklicznie w powietrzu, nie odpuszcza. Przypuszczam od kogo przychodzą te wiadomości. Ma ponad 70 lat, jest misjonarzem w Kamerunie – o. Alojzy Chrószcz OMI, choć w zasadzie wszyscy mówią o nim Alik. Odpalam WhatsAppa – nie pomyliłem się:

Pozdrawiam serdecznie z Figuil gdzie po Mszy świętej z uroczystą procesją lekcjonarza i poświęceniu Biblii pojechałem do buszu 9 km na Mszę świętą i uroczyste przyjęcie do katechumenatu 82 kandydatów od 7-miu do 67 lat… nadano im imię chrześcijańskie i medalik NMP jako znak przygotowania do chrztu świętego za 2.. 3 lata.

Przeczytałem i uśmiechnąłem się pod nosem. Przyznam się, że lubię te wiadomości. Ojciec Alik zawsze okrasza je zabawnymi emotikonami. Ale najważniejszy jest przekaz – zawsze pełen radości, nadziei i wiary. Nawet gdy w drodze do Yaounde – 1230 km – przebiły się dwie opony, po zakupieniu jednej łysej i z drugą, pocerowaną dratwą, gdy ujechał połowę drogi powrotnej – skwitował: „Bogu niech będą dzięki i św. Krzysztofowi 🙏🙏👼👼”

Cieszyć się z małych-wielkich rzeczy

Pozdrawiam serdecznie z Figuil, gdzie po południu zrobiłem sobie przechadzkę po naszym terenie przy sanktuarium Matki Bożej i spotykałem grupę Zuchów 😇👼później Starszych Ministrantów przy repetycji służby 🙏🤴🙏później Dziewczyny MARYI i na koniec młodszych ministrantów, którzy uczyli się liturgii EUCHARYSTII 😇🙏👼 Takiemu to dobrze co ma taką Misję 🙏🙏 Dzięki moim Poprzednikom 🙏🙏

Oblaci – zawsze blisko ludzi

Tego chciał Eugeniusz. Bycie blisko ludzi, to odwaga bycia dla kogoś zawsze, ilekroć mnie potrzebuje. Czasem zwykły wyjazd na targ może być okazją, by ofiarować swoją obecność. Utożsamić się z Chrystusem, jak piszą nasze Konstytucje i Reguły, to pozwolić stać się dobrą nowiną dla innych.

Pasażerowie w drodze na targ

Na misjach oblaci bardzo często doświadczają ludzkiej biedy – nie chodzi tutaj tylko o życiowe tragedie ludzi, ale także biedę materialną. Kościół nie jest tylko organizacją charytatywną – ma przede wszystkim głosić Chrystusa. Niemniej jednak trudno mówić o karmieniu Ewangelią, gdy człowiek fizycznie jest głodny.

Dzisiaj po Mszy Świętej w KAZANGA (13 km) i odwiedzinach Chorych spotkałem dekarza, aby w końcu zrobić dach na szkołę, a przy okazji przywiozłem kulawego, aby mu zmienić kule, a drugi znalazł okulary 👼🙏😇

W Kamerunie jednym z języków urzędowych jest francuski. Zwracając się do kapłana, szczególnie zakonnika, używa się formuły grzecznościowej „Mon Père” (dosł. mój ojcze). I o to chyba przede wszystkim chodzi. To, o czym pisał św. Paweł w 1 Kor 4,15:

Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie.

(pg)


Bartosz Madejski OMI: "Pewnie jakoś dalibyśmy sobie rade bez świeckich, ale… zadusilibyśmy się we własnym sosie"

O ludziach świeckich, którzy pragną żyć charyzmatem św. Eugeniusza, zbliżającym się II światowym kongresie świeckich stowarzyszonych z oblatami – rozmowa z o. Bartoszem Madejskim OMI, Koordynatorem ds. inicjatyw współpracy ze świeckimi w Polskiej Prowincji.

(zdj. Katowice OMI)

Paweł Gomulak OMI: Czy w realizacji charyzmatu oblackiego potrzebujemy świeckich?

Bartosz Madejski OMI: Pewnie jakoś dalibyśmy sobie rade bez świeckich, ale… zadusilibyśmy się we własnym sosie, stracilibyśmy szansę, by charyzmat oblacki był upowszechniony, także pośród wielu ludzi świeckich, osób w różnych stanach życia. I to, co bardzo ważne: przeżywanie charyzmatu oblackiego przez świeckich może być bardzo inspirujące dla nas, oblatów, może pomóc nam w odnowieniu oblackiej fascynacji. Dlatego warto się tym skarbem św. Eugeniusza podzielić.

Kim są świeccy stowarzyszeni z oblatami? Jak wygląda ich obecność w naszej prowincji?

Świeccy stowarzyszeni to tacy ludzie, którzy w różnych formach żyją oblackim charyzmatem, zachowując jednocześnie świecki stan życia. W Polsce mamy wypracowane raczej dość luźne formy stowarzyszenia. Najbardziej znane z nich to: Przyjaciele Misji Oblackich, Stowarzyszenie Niniwa, współpracownicy pisma Misyjne Drogi i portalu misyjne.pl. Również w parafiach są osoby zrzeszone w innych grupach, którzy głębiej żyją oblackim duchem. Nie można zapomnieć o rodzinach oblatów, którzy poprzez więzy krwi inspirują się wartościami oblackimi. W Katowicach mamy grupkę świeckich, którzy co kwartał przy okazji świąt oblackich organizują spotkania dla tych, którzy chcą pogłębiać znajomość oblackiego charyzmatu i głębiej nim żyć. Z pewnością są jeszcze inne formy stowarzyszenia świeckich z oblackim charyzmatem, ale nie wszystkie z nich mają jakiś konkretniejszy kształt.

Spotkania na Koszutce (Katowice OMI)

Zbliża się II światowy kongres świeckich, którzy żyją charyzmatem św. Eugeniusza. Jak się przygotowujecie do tego wydarzenia i jak będzie ono wyglądało?

Tak, Kongres ma się odbyć  w dniach 17-19 lipca 2021 roku w różnych miejscach na świecie jednocześnie. Każdy region (region oznacza w oblackim nazewnictwie mniej więcej tyle, co kontynent) ma jedno wyznaczone miejsce na spotkanie międzynarodowe. W Europie będzie to Hünfeld w Niemczech. Ale oprócz tych spotkań międzynarodowych, będzie w tym samym czasie wiele spotkań w poszczególnych prowincjach, np. w Polsce. Między tymi spotkaniami ma być zdalna łączność, co jakiś czas.

Zobacz: [Za 183 dni rozpocznie się II światowy kongres świeckich żyjących charyzmatem oblackim – wideo]

Przygotowujemy się przez spotkania poprzedzające Kongres (także poprzez aplikację ZOOM). Zgłębiamy wtedy charyzmat oblacki, dzielimy się nim, poznajemy się nawzajem. Jest to grupa ponad 30 osób.

Jak dołączyć do świeckich żyjących charyzmatem oblackim?

Zapraszamy, by do nas dołączyć. Najlepiej zgłosić się do oblata, który prowadzi parafię lub inne oblackie dzieło, w które dana osoba się angażuje, a on poda już dalej namiary. Ewentualnie można też pytać, zgłaszać się bezpośrednio pod adres mailowy: kongres.omi@gmail.com

Zobacz: [Sandra Prather HOMI: „Kiedy 17 maja 1996 przyjechałem do Aix… miał się rozpocząć kongres”]


Bartosz Madejski OMI – ur. 1973 rok. Pierwsze śluby zakonne złożył 8 września 1995 roku, święcenia prezbiteratu przyjął w czerwcu 2002 roku. W początkach posługi kapłańskiej współtworzył duszpasterstwo młodzieżowe Niniwa. Był proboszczem w Kokotku (2008-2013), od 2013 roku jest proboszczem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Katowicach-Koszutce. Jednocześnie pełni funkcję Koordynatora ds. inicjatyw współpracy ze świeckimi w Polskiej Prowincji.

 

(pg)