Warszawa: Raport na temat dyskryminacji katolików

Unikanie społeczne, lekceważenie, a nawet wrogość to najczęstsze przejawy dyskryminacji religijnej, z jakimi zderzyli się katolicy w Polsce – wynika z raportu, jaki powstał z inicjatywy Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Raport na temat postaw antykatolickich w Polsce odpowiada na pytanie, czy i jak często osoby deklarujące się jako wierzące zetknęły się z przejawami dyskryminacji religijnej. W badaniu podjęto też próbę sprawdzenia, w jaki sposób reagujemy, gdy ktoś posługuje się etykietowaniem czy wykluczeniem społecznym wobec innych ze względu na ich przynależność religijną

Katowice: Profanacja krzyża na Koszutce

Ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej, sięgnął po przykłady z krajów OBWE: Wielkiej Brytanii, Finlandii i Hiszpanii. Tłumaczył, że w 2022 roku brytyjska prokuratura twierdziła, że Biblia zawiera odniesienia nieodpowiednie dla współczesnego społeczeństwa, a dziś uznawane za obraźliwe. Oświadczenie zostało później wycofane. Gdy polityk z Finlandii uzasadniała swoje przekonania polityczne przekonaniami religijnymi, zostało wszczęte przeciwko niej postępowanie.

W ciągu dwóch lat wzięła udział w łącznie trzynastu godzinach przesłuchań policyjnych na temat jej chrześcijańskich przekonań, w tym była często proszona przez policję o wyjaśnienie jej rozumienia Biblii – tłumaczył ks. prof. Cisło.

Przykłady, jakich użył dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej, znalazły się w raporcie pt. „Wolność religijna na świecie”, opublikowanym przez Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Wykładowca UKSW uzasadniał, że skoro przejawy dyskryminacji religijnej, które są określane jako „kultura anulowania” i „mowa przymusowa”, występują w krajach OBWE, to tym bardziej powinniśmy podejmować badania mające zweryfikować, czy takie postawy mają miejsce w Polsce.

Zdewastowany kościół w Malni na Opolszczyźnie. Miejsce urodzin bł. o. Józefa Cebuli OMI (zdj. ks. H. Sklorz)

Z raportu, którego treść przedstawił dr Jarosław Przeperski, wyłania się niepokojący obraz.

22 proc. katolików czuło pewne obawy związane z ujawnieniem swojej przynależności religijnej, a prawie 32 proc. czuło potrzebę zachowania jej w tajemnicy. Prawie 45 proc. nie czuje swobody w ujawnianiu swojej wiary katolickiej – zauważył.

Wyjaśnił, że dużo łatwiej jest podejmować działania dyskryminacyjne, jeśli ktoś myśli o Kościele w kategoriach instytucji, a nie wspólnoty.

Prawie 69 proc. niekatolików uważa Kościół tylko za instytucję. To jest sytuacja, w której odczłowiecza się grupę religijną. To także sprzyja temu, by takie postawy realizować; sprzyja przyzwoleniu – mówił.

Raport wskazuje, że blisko 1/5 katolików spotkała się z unikaniem społecznym, blisko 24 proc. z wrogością, 43 proc. z sytuacją lekceważenia. 66 proc. zetknęło się z nieprzyjaznymi uwagami odnośnie katolicyzmu. Dr Jarosław Przeperski wyciągnął też wnioski z badania naszych reakcji na przejawy dyskryminacji religijnej. Zwrócił uwagę na obojętność społeczną.

To niebezpieczny proces. Z jednej strony jest grupa osób, która podejmuje praktyki dyskryminacyjne. Niebezpieczne jest jednak to, że coraz więcej osób jest obojętnych na te praktyki. To zmienia sposób myślenia społecznego i powoduje, że dajemy przyzwolenie osobom dyskryminującym. Zostawiamy też osoby dyskryminowane bez wsparcia – podkreślił.

Ks. prof. Waldemar Cisło uznał, że dokument, jaki powstał z inicjatywy Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej, ma przeciwdziałać pogłębianiu się postaw antydyskryminacyjnych, poprzez próbę przerwania spirali milczenia.

Za milczeniem stoi przyzwolenie. Jeśli dziś milczymy, to za chwilę sami będziemy ponosili konsekwencje tego milczenia – zauważył ks. prof. Waldemar Cisło.

Tłumaczył, jak budowaniu negatywnych stereotypów o katolikach i Kościele w Polsce sprzyja przekaz medialny, gdzie pojawia się próba narzucenia jednego, powszechnie obowiązującego obrazu rzeczywistości.

Na przykładzie Kanady możemy obserwować, jak łatwo wykreować pewną rzeczywistość. Obwiniono Kościół o zamordowanie dzieci, a dziś mamy informację, że po dokładnych badaniach nie odnaleziono szkieletów. Palone były kościoły, napadano na księży, a dziś nie usłyszeliśmy słowa „przepraszam” – tłumaczył dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań Wolności Religijnej.

Kanada: Złoty jubileusz misjonarza, który został Nasiic

Przywołał też przykład polskich pielgrzymek, których medialny obraz miał prowadzić do wniosku, że zamiast na modlitwie, najczęściej ich uczestnicy skupiają się na sięganiu po alkohol i współżyciu seksualnym. „Budowanie takiego obrazu także ma czemuś służyć” – podsumował ks. prof. Cisło.

Dyskusja o raporcie nt. postaw antykatolickich ma być kontynuowana z udziałem polityków w parlamencie.

(KAI)


System szkół rezydencjalnych w Kanadzie został stworzony przez rząd Kanady, prowadzenie placówek powierzono w dużej mierze wspólnotom wyznaniowym: katolickim i protestanckim. Podstawą ideologiczną ich funkcjonowania był ówczesny pogląd kolonialny asymilacji ludów rodzimych do świata białego człowieka. Na mocy rozporządzenia rządu Kanady służby siłą odbierały dzieci rodzicom i umieszczały w szkołach, w których często panowały złe warunki sanitarne i żywieniowe. Wsparcie finansowe rządu dla placówek było niewystarczające, co odbijało się na warunkach życia. Duży problem stanowiły też choroby i epidemie, szczególnie te, na które ludność rdzenna Kanady nie była uodporniona. W szkołach występowały przypadki przemocy wobec uczniów. Przy szkołach rezydencjalnych funkcjonowały również cmentarze, wiele z nich uległo zatarciu po zamknięciu placówek i braku troski o miejsce pochówku ze strony rodzimej ludności. W 1991 roku podczas pielgrzymki Pierwszych Ludów nad Jezioro św. Anny kanadyjscy oblaci przeprosili za udział w systemie szkół rezydencjalnych. Nadal pracują wśród rdzennej ludności na terenie całej Kanady, działając na rzecz sprawiedliwości i pojednania.


Animacja misyjna na Śląsku i w Wielkopolsce

Prokura Misyjna Polskiej Prowincji przeprowadziła animację misyjną w parafiach na Śląsku i w Wielkopolsce. W parafii Ducha Świętego w Tychach słowo Boże głosili: o. Dariusz Buczek OMI – ekonom Prokury Misyjnej, o. Stanisław Oller OMI – wieloletni misjonarz na Madagaskarze oraz o. Wenceslas Imbira OMI – rodowity Malgasz, radny Delegatury Polskiej Prowincji na Czerwonej Wyspie.

W parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny gościli: o. Wiesław Chojnowski OMI – dyrektor Prokury Misyjnej, br. Daniel Kloch OMI – od 30 lat posługujący na Madagaskarze, o. Andriamanantena Riri OMI – rodowity Malgasz, posługujący w buszy w misji Marolambo oraz Maciej Kubiś – świecki animator.

Podczas animacji misyjnej w Żydowie do grona Przyjaciół Misji zapisało się ponad 40 osób.

Przyjaciele Misji Oblackich modlą się, spotykają i wspierają materialnie oblatów na misjach. Stowarzyszenie Misyjne Maryi Niepokalanej (MAMI) związane ze Zgromadzeniem Misjonarzy Oblatów MN powstało w początkach XX wieku. W Polsce, ze względu na sytuację polityczną w czasach komunistycznych (zakaz tworzenia związków), przyjęto nazwę: „Przyjaciele Misji Oblackich”, która pozostała do dziś. Jest to ruch zrzeszający obecnie kilkadziesiąt tysięcy osób w Polsce. Są wśród nich ludzie w różnym wieku: starsi, młodzież, dzieci, kapłani i siostry zakonne.

Kim są Przyjaciele Misji Oblackich? [WIDEO]

Aby zostać Przyjacielem Misji Oblackich – KLIKNIJ

(pg/zdj. W. Chojnowski OMI)


Komentarz do Ewangelii dnia

Wybór najbliższych „współpracowników” Pana Jezusa, odbywa się poprzez całonocną modlitwę. To oznacza, jak bardzo ważne to zadanie, aby wyznaczyć to szczególne grono. „Dwunastka” towarzyszy Pana Jezusa poprzez kolejne trzy lata, będzie świadkami ogromu cudownych i mniej cudownych zdarzeń. Mimo ich słabości i ograniczeń, Pan Jezus powierza im szczególne zadania, a na koniec ich misji na ziemi dziesięciu z nich zostaje „zaproszonych” do męczeństwa. Jeden niestety odbiera sobie życie, nie przyjmuje Bożego przebaczenia, a najmłodszy dożywa naturalnej śmierci po długim życiu w uniżeniu i na wygnaniu. My również zostaliśmy posłani, aby dawać świadectwo wynikające z obcowania z Panem. Można by powiedzieć, że jaka wartość przebywania z Chrystusem, taka i czytelność świadectwa. Przy wymienianiu imion Apostołów, Słowo Boże wskazuje na indywidualne podejście Zbawiciela do każdego z nas. Panie, Ty przenikasz i znasz nas (por Ps. 139), umocnij nas w poznawaniu i kochaniu Ciebie.


Święty Krzyż: Pielgrzymka leśników i pracowników Świętokrzyskiego Parku Narodowego

W odpustowy poniedziałek świętokrzyska bazylika wypełniła się leśnikami oraz pracownikami Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Krajowy Duszpasterz Leśników, ks. prałat Wiktor Ojrzyński, który na początku celebracji poświęcił ornaty będące darem dla sanktuarium.

Drugi dzień wielkiego tygodnia odpustowego poświęcony jest ochronie przyrody. Papież Franciszek zachęca nas do integralnego rozwoju z poszanowaniem przyrody, zasobów naturalnych, zachęca do współpracy z Bogiem nad rozwojem człowieka i całego stworzonego świata. Mówi o ekologii integralnej – mówił w słowie powitania o. Marian Puchała OMI, kustosz relikwii Drzewa Krzyża Świętego. – W naszej ojczyźnie mamy z czego się radować; olbrzymie połacie lasów i parków narodowych pięknie zadbanych zajmują niemal 1/3 powierzchnię Polski, są skarbem narodowym. Znajdują się w dobrych rękach ludzi odpowiedzialnych i doświadczonych, co stanowi gwarancję bezpieczeństwa ekologicznego. Dlatego cieszymy się dzisiaj z tak szerokiej reprezentacji stróżów świata przyrody i dziękujemy już na wstępie za dobrą współpracę z naszym sanktuarium.

W modlitwie u stóp relikwii Drzewa Krzyża Świętego udział wzięli: Agata Wojtyszek – poseł ziemi świętokrzyskiej, Andrzej Matysiak, Marek Szary i Piotr Kacprzak – Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych w Radomiu, Aldona Sobolak – Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska oraz Jan Reklewski – Dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego. W bazylice obecne były poczty sztandarowe oraz leśnicy.

Po Mszy świętej uczestnicy pielgrzymki spotkali się na wspólnym posiłku.

Program wielkiego odpustu na Świętym Krzyżu

Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe. Klasztor benedyktyński miał tutaj ufundować Bolesław Chrobry w 1006 roku. W opactwie na szczycie Łysicy przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Najpierw byli tutaj obecni benedyktyni. W wyniku kasaty na wniosek zaborcy rosyjskiego majątki kościelne zostały przejęte przez państwo pozostające pod protektoratem carskiej Rosji. W 1936 roku do opieki nad sanktuarium zostali zaproszeni Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Objęli część zabudowań klasztornych z bazyliką, które podnieśli z ruiny. Od upadku reżimu komunistycznego w Polsce nieprzerwanie starali się o powrót do sakralnego charakteru: skrzydła zachodniego, w którym mieściło się najpierw więzienie carskie, a potem więzienie polskie, a także tzw. szpitalika pobenedyktyńskiego. W 2023 roku obiekt klasztorny na Świętym Krzyżu powrócił do swoich pierwotnych granic i przeznaczenia. Wraz z reintegracją zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu nie zmienił się dotychczasowy prawny zakres ochrony przyrody na tym obszarze, jak również ochrona zabytków.

W klasztorze na Świętym Krzyżu znajduje się dom nowicjatu Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

(kj)


Oblatki: Kiedy córka idzie do klasztoru [ŚWIADECTWO]

Misjonarki Oblatki Maryi Niepokalanej obchodzą jubileusz 25. lecia. W 1997 roku dziewięć kandydatek zaczęło życie wspólnotowe w Pozuelo w Hiszpanii, dając początek oblatkom Maryi Niepokalanej. Zaczęły od rozważania konstytucji oblatów, przeredagowując je na potrzeby wspólnoty żeńskiej oraz wyboru spośród siebie przełożonej. Dzień rozpoczynały wspólną modlitwą, po czym każda udawała się na uczelnię na studia. Po nauce siostry oddawały się pracy w domu rekolekcyjnym, katechizowaniu dzieci i młodzieży w parafii. Dzień kończył się Eucharystią w miejscowej wspólnocie oblackiej. Rok później nowe zgromadzenie uzyskało aprobatę Kościoła.

Ten rok dla nas, oblatek, jest wyjątkowy, ponieważ świętujemy 25-lecie życia wspólnotowego. Wydaje się to niewiele, ale w tym czasie mieszkałyśmy w tak wielu domach, że bardzo trudno je wymienić. To był czas pełen przygód, niespodzianek, radości, złudzeń, ale także strachu i smutku, szczególnie dla naszych rodzin, które postrzegały naszą drogę jako bardzo niepewną. Część z nich, patrząc wstecz, choć wspomina ten okres jako bardzo trudny, jest bardzo dumna z drogi, którą przebyłyśmy jako oblatki - podsumowują miniony czas siostry zakonne.

Profesja wieczysta u misjonarek oblatek [zdjęcia]

Decyzja o wstąpieniu młodej dziewczyny do zgromadzenia zakonnego nie zawsze jest łatwa dla najbliższych.

Dla nas, rodziców, moment, w którym Irena odeszła, był bardzo trudny.... W miarę upływu lat i obserwowania, jak siostry ewoluowały i dorastały, jesteśmy bardzo zadowoleni z drogi, którą wybrały. Na pewno nie było to dla nich łatwe, ale byliśmy u ich boku i jesteśmy bardzo dumni. Dziś modlimy się, aby Bóg nadal prowadził ich w życiu, naszą córkę i wszystkie siostry oblatki - wyznają rodzice jednej z oblatek.

Zmiana planów życiowych

Rozumiałem decyzję, którą podejmowała - dzieli się ojciec siostry Ireny. - Grupa dziewcząt zaczynała jako Misjonarki Oblatki Maryi Niepokalanej i to one były prekursorkami. Wspierałem ją, gdy rozpoczynała swoją drogę jako oblatka, nie kończąc studiów i w bardzo młodym wieku. Ich droga nie była łatwa, ale przez cały czas jako rodzina wspieraliśmy je. Zawsze ukazywały tyle radości, pokoju, entuzjazmu, bliskości i hojności wobec najbardziej potrzebujących, że przyjemnością jest być częścią tej małej części rodziny oblackiej, zawsze pełnej Boga.

Siostra Irena z rodziną (zdj. oblatas.org)
Oblatki MN: Doświadczenie misyjne w Maroku

Matka, która staje się siostrą swojej córki

To był tragiczny moment, który naznaczył mnie na wiele lat, pełen smutku z powodu kroku, który podjęła, nigdy tego nie przypuszczałam. Bardzo się martwiłem, że nie będę mogła jej często widywać, a jej wizyty w domu sprawiały, że byłam jeszcze bardziej smutna - wspomina matka siostry Ireny.

Z biegiem czasu w Mari dokonała się duchowa zmiana. Obserwując radość swojej córki, doświadczała duchowej łączności z przeżywanym przez nią charyzmatem. Jako matka towarzyszyła córce, ale jej uczestnictwo w posłannictwie nowego zgromadzenia zakonnego wyrażało się także w rzeczywistości wspólnoty Kościoła - braci i sióstr Jezusa Chrystusa.

Irene jest dumna ze swojej życiowej drogi, która jest prawdziwym szaleństwem miłości. Dziś jest tylko jedno wyjaśnienie: Duch nadal wieje. Jako matka czuję się bardzo blisko mojej siostry i ich wszystkich.

Dzień ślubów wieczystych siostry Ireny. W uroczystości uczestniczyła jej rodzina (zdj. oblatas.org)
Peru: Cuda w niewielkiej miejscowości. Misjonarki oblatki z pomocą w Moran Lirio.

Emanowała z niej radość

To niewiarygodne, że minęło 25 lat. W dniu, w którym dowiedziałam się, że moja siostra zamierza opuścić dom, aby rozpocząć drogę życia zakonnego, pomyślałam, że to prawdziwe szaleństwo, pełne złudzeń, nadziei i mieszanych emocji. Odchodziła, nie bardzo wiedząc gdzie i w jaki sposób będzie wyglądać jej życie, ale emanowała radością, która w pewien sposób dawała mi spokój ducha. Mimo to było mi bardzo smutno, że opuściłem dom wybierając coś tak niepewnego - dzieli się rodzona siostra oblatki, Beatriz.

Więcej o Misjonarkach Oblatkach Maryi Niepokalanej można dowiedzieć się tutaj: KLIKNIJ

(pg/zdj. oblatas.org)


Wrocław: Rekolekcje ze św. Eugeniuszem

W oblackiej parafii we Wrocławiu odbędą się rekolekcje ze św. Eugeniuszem. To kolejna propozycja dla świeckich żyjących charyzmatem oblackim i tych, którzy pragną głębiej poznać postać założyciela Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Konferencje wygłosi o. dr Paweł Latusek OMI - znawca postaci św. Eugeniusza oraz oblackiego charyzmatu.

„Oblaci nie istnieją bez ludzi i my nie istniejemy bez oblatów” [WIDEO]

Rekolekcje zaplanowane są na 13-15 października br. Zapisy do 20 września.

Spotkanie będzie okazją do poznania świeckich z całej Polski, którzy pragną żyć charyzmatem św. Eugeniusza w swojej codzienności - wyjaśniają organizatorzy.

Poprzednie rekolekcje dotyczące postaci św. Eugeniusza oraz charyzmatu oblackiego odbyły się w kwietniu br. w Łebie. Wygłosił je o. prof. Kazimierz Lubowicki OMI. Spotkanie zgromadziło świeckich stowarzyszonych z oblatami z całej Polski.

Kazimierz Lubowicki OMI: Rekolekcje ze św. Eugeniuszem [WIDEO, AUDIO]

(pg)


Francja: Synodalność w praktyce. To nic strasznego!

W domu macierzystym Zgromadzenia w Aix-en-Provence odbyło się spotkanie świeckich. Ich obecność w oblackim kościele Misji spowodowana była prośbą miejscowego biskupa, który poprosił Kościół lokalny o refleksję nad funkcjonowaniem i duszpasterstwem diecezji. Po konferencji oraz modlitwie w kościele, świeccy postanowili wyrazić swoją opinię i udzielić odpowiedzi na pytania postawione przez abp. Christiana Delarbre.

(pg/zdj. OMI Aix)


Gorzów Wielkopolski: Festyn parafialny [ZDJĘCIA]

W oblackiej parafii w Gorzowie Wielkopolskim odbył się Festyn Parafialny. Podczas uroczystości świętowano 10 lat istnienia Stowarzyszenia św. Eugeniusza de Mazenoda. To grupa zrzeszająca osoby świeckie, które pragną żyć charyzmatem oblackim. Członkowie stowarzyszenia zaangażowani są w pomoc społeczną, formowanie młodzieży, pielęgnowanie wartości religijnych i narodowych oraz propagowanie idei wolontariatu.

Gorzów Wielkopolski: 766 minut modlitwy za miasto

Wśród wielu inicjatyw, Stowarzyszenie św. Eugeniusza organizuje co roku modlitwę za miasto Gorzów Wielkopolski czy pochówek dzieci, które zmarły przed narodzinami.

To bardzo potrzebne stowarzyszenie, którego działalność splata się z naszym posłannictwem – wyjaśnia o. Tadeusz Kal OMI, proboszcz. – Potrzebne jest parafii jako taka pomoc duszpasterska, potrzebne jest tym osobom, które należą do stowarzyszeń, bo mogą działać, pogłębiać swoją wiarę, mogą pogłębiać swoją znajomość życia Kościoła. Stowarzyszenie św. Eugeniusza oparte jest przede wszystkim na charyzmacie św. Eugeniusza, założyciela oblatów Maryi Niepokalanej. Stara się działać według tego charyzmatu, przede wszystkim pomagać tym, którzy najbardziej potrzebują pomocy – zauważa zakonnik.

Gorzów Wielkopolski z innej perspektywy [droncast]

Głównie zajmujemy się społecznością Zawarcia, choć nie tylko, organizujemy pochówek dzieci zmarłych przed narodzeniem, zajmujemy się także wszechstronną pomocą ludziom starszym, osobom potrzebującym ogólnie pomocy, refundujemy na przykład leki, organizujemy wolontariat w dowozie do lekarzy, rehabilitacji, wyplatamy różańce… – wymienia Barbara Chruścińska ze Stowarzyszenia św. Eugeniusza de Mazenoda w Gorzowie Wielkopolskim.

(pg/zdj. Stowarzyszenie św. Eugeniusza de Mazenoda)


Gdańsk: „Kapelani Ludowego Wojska Polskiego 1943–1990” [KONFERENCJA]

W dniach 19-21 września, w Oblackim Centrum Edukacji i Kultury w Gdańsku, odbędzie się konferencja naukowa „Kapelani Ludowego Wojska Polskiego 1943–1990”. Konferencja jest realizowana w ramach Centralnego Projektu Badawczego IPN „Władze komunistyczne wobec Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce 1944–1989”. Wstęp na wydarzenie jest wolny.

Tradycje polskiego duszpasterstwa wojskowego sięgają średniowiecza, choć jego formalne powstanie przypadło na czasy Jana III Sobieskiego. Po zaborach odrodziło się ono wraz z Polską. W 1939 r. w jego szeregach służyło ponad stu duchownych różnych wyznań i obrządków, a w okresie II wojny światowej liczni kapelani pracowali zarówno w wojsku na emigracji, jak i w krajowej konspiracji.

Rychtal: szkoła podstawowa otrzymała imię o. płk. Konrada Stolarka OMI

Gdy w lipcu 1943 r. w Związku Sowieckim utworzono 1. Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, zaangażowano do niej o. Wilhelma Franciszka Kubsza OMI, a z czasem kolejnych kapelanów, niosących posługę duchową żołnierzom powracającym do kraju ze wschodu. Od początku jednak ich działalność stanowiła przede wszystkim propagandową fikcję, mającą uwiarygodnić organizowane wojsko jako polskie. Kierowane przez Generalny Dziekanat WP duszpasterstwo wojskowe pozostało strukturą jedynie cywilną, przez wiele lat podległą odpowiedzialnemu za indoktrynację Głównemu Zarządowi Politycznemu WP i nigdy nieuznaną przez władze kościelne. Na początku lat pięćdziesiątych kapelanów wojskowych pozbawiono dostępu do koszar, a ich kościoły stały się garnizonowymi niemal wyłącznie z nazwy, służąc przede wszystkim ludności cywilnej i pełniąc funkcję kościołów filialnych. Zmiana nastąpiła dopiero w 1991 r., gdy powstał Ordynariat Polowy WP. Choć duszpasterstwo wojskowe w PRL ocenia się zasadniczo negatywnie, miało ono też jaśniejsze strony. Jedną z nich było podtrzymanie tradycyjnej łączności duchowieństwa z polskimi siłami zbrojnymi i żołnierzami. Utrzymanie kapelanów w wojsku stanowiło też ewenement w Bloku Wschodnim, świadczący o sile polskiego katolicyzmu.

Mimo pewnej liczby opracowań niejednoznaczna historia duszpasterstwa LWP i jego reprezentantów pozostaje mało znana. Celem konferencji jest jej możliwie szerokie opisanie, od struktur centralnych po lokalne kościoły garnizonowe (w nomenklaturze wojskowej parafie garnizonowe), których liczba oscylowała wokół trzydziestu kilku. Uczestnicy w swych referatach przedstawią również duszpasterstwa wojskowe wyznań mniejszościowych, stosunek hierarchii do duszpasterstwa LWP oraz sylwetki niektórych kapelanów, w tym ich uwikłanie w system komunistyczny - wyjaśniają organizatorzy konferencji.

Konferencja odbędzie się w oblackim klasztorze przy ul. Elżbietańskiej 9/10 w Gdańsku.

Wilhelm Stempor OMI: Nieznana historia kapelana dywizjonu 303

(pg/IPN Oddział Gdańsk)


Kamerun: 11 oblatów złożyło śluby wieczyste [ZDJĘCIA, WIDEO]

W sobotę 9 września, w oblackiej parafii w Garoua w Kamerunie, jedenastu oblatów złożyło śluby wieczyste. Pochodzą z sześciu krajów: Kamerunu, Czadu, Nigerii, Senegalu, Konga i Madagaskaru. Widzialnym znakiem oblacji wieczystej jest oblacki krzyż, który odtąd będą nosić zatknięty za zakonnym pasem.

Krzyż oblacki, otrzymany w dniu wieczystej profesji, będzie nam stałym przypomnieniem miłości Zbawiciela, który pragnie przyciągnąć do siebie wszystkich ludzi i wysyła nas jako swoich współpracowników – mówi Konstytucja 63.

(pg/zdj. OMI Kamerun)