Grotniki: Kanoniczne objęcie urzędu proboszcza [GALERIA]
Ojciec Piotr Paśko OMI kanonicznie objął urząd proboszcza w oblackiej parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Grotnikach. Wspólnota należy do archidiecezji łodzkiej. Ojciec Paśko jest jej 16. proboszczem.
Liturgiczne wprowadzenie nowo mianowanego proboszcza powinno dokonać się podczas mszy świętej w niedzielę lub w uroczystość, w obecności licznie zgromadzonych parafian. W imieniu Arcybiskupa do wspólnoty parafialnej wprowadza go dziekan, wicedziekan lub inny kapłan delegowany przez Arcybiskupa. Liturgii przewodniczy nowo mianowany proboszcz. Jeśli to możliwe, wraz z nim koncelebruje dziekan i kapłani pracujący w danej parafii – podają wytyczne archidiecezji łódzkiej.
Czy dla Kościoła w Niemczech jest jeszcze szansa? Rozmowa z o. Piotrem Paśko OMI, wieloletnim misjonarzem w Niemczech.
Podczas uroczystości odczytano dekret nominacyjny metropolity łódzkiego, a proboszcz nominat złożył wyznanie wiary oraz przysięgę wierności Kościołowi. Symbolicznym przedmiotem objęcia urzędu proboszcza był klucz do świątyni. W uroczystości uczestniczył wikariusz prowincjalny – o. Krzysztof Trociński OMI, który jest jednocześnie superiorem miejscowej wspólnoty zakonnej.
Łeba: Animacja misyjna z oblatami z Madagaskaru
W oblackiej parafii w Łebie gości Prokura Misyjna Polskiej Prowincji. Animację misyjną prowadzą: o. Marcin Wrzos OMI z „Misyjnych Dróg”, br. Daniel Kloch OMI – misjonarz z Madagaskaru, oraz dwaj rodzimi oblaci z Czerwonej Wyspy – oo. Wenceslas i Riri. Oprócz głoszonego słowa Bożego zebrani w kościele parafianie i turyści mieli okazję wysłuchać malgaskich pieśni. Odbyło się także spotkanie z miejscową grupą Przyjaciół Misji Oblackich. Można było również wesprzeć posługę misyjną oblatów poprzez zakup pamiątek misyjnych.
Przyjaciele Misji Oblackich modlą się, spotykają i wspierają materialnie oblatów na misjach. Stowarzyszenie Misyjne Maryi Niepokalanej (MAMI) związane ze Zgromadzeniem Misjonarzy Oblatów MN powstało w początkach XX wieku. W Polsce, ze względu na sytuację polityczną w czasach komunistycznych (zakaz tworzenia związków), przyjęto nazwę: „Przyjaciele Misji Oblackich”, która pozostała do dziś. Jest to ruch zrzeszający obecnie kilkadziesiąt tysięcy osób w Polsce. Są wśród nich ludzie w różnym wieku: starsi, młodzież, dzieci, kapłani i siostry zakonne.
Kim są Przyjaciele Misji Oblackich? [WIDEO]
Aby zostać Przyjacielem Misji Oblackich – KLIKNIJ
(pg/zdj. W. Chojnowski OMI)
Paweł Gomulak OMI: Plecy Mistrza
Często nazywamy Jezusa naszym Przyjacielem. Poniekąd jest to prawda, ale przede wszystkim Chrystus jest naszym wzorem i przewodnikiem – jak przypomina List do Hebrajczyków:
Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją udoskonala (Hbr 12,2)
Niekiedy budujemy idylliczny obraz wiary. Bóg, który trzyma nas za rękę i biegnie po łąkach naszego życia, a w zasadzie tak jakbyśmy my Go ciągnęli tam, gdzie my chcemy. Często jednak taka wiara zatrzymuje się w momencie, gdy budzimy się ze słodkiej mary i nagle zdajemy sobie sprawę, że gdzieś zgubiliśmy Chrystusa. Jesteśmy sami…
Paweł Gomulak OMI: Miłosierdzie Boże – poruszony aż do… jelit
Boga można zgubić
Pokazuje to scena odnalezienia Chrystusa w świątyni. Często spoglądamy na nią w przeświadczeniu, że to Jezus się zgubił. Ale przecież sam Chrystus tłumaczy:
Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?
Jezus był tam, gdzie być powinien, gdzie Jego miejsce. Paradoksalnie, to Maryja i Józef się zgubili. A w zasadzie stracili z pola widzenia Jezusa. Przypomnijmy fakty. Święta Rodzina z Nazaretu chodziła do Jerozolimy co roku na święto Paschy. Byli praktykującymi Żydami. Gdy Jezus osiągnął wiek 12 lat – jak pisze św. Łukasz – „udali się tam zwyczajem świątecznym”. Był to moment, od kiedy Syn Maryi miał odpowiadać osobiście za swoje życie wiary jako członek Narodu Wybranego. Po skończonych uroczystościach, wraz z tłumem pątników Maryja i Józef wracają do Nazaretu, ale szybko zorientowali się, że nie widzą nigdzie Jezusa. Są przekonani, że zmierza z inną grupą, być może pośród dalszej rodziny. Zgubili Jezusa, stracili Go z pola widzenia.
„Pójdź za Mną”
Każde powołanie rozpoczyna się od wezwania Boga i motywuje do konkretnej decyzji. Człowiek nie kieruje się w stronę swoich marzeń, ale odkrywa marzenia Boga. Idzie Jego drogami… Przypomnijmy sobie powołanie Mateusza… Jak mocne to musiało być wezwanie, skoro celnik natychmiast zostawia komorę celną i rusza za Rabbim z Nazaretu. Zostawił podatki, księgi rachunkowe, wszystko… Tak było w przypadku wszystkich Apostołów.
Chodzenie za mistrzem było zresztą widoczne gołym okiem, bo tak dosłownie to wyglądało… Z przodu zmierzał nauczyciel, a za nim jego uczniowie i zwolennicy. Tak też było w przypadku Jezusa i Jego uczniów. Ale tyle topografii. Dochodzimy do Cezarei Filipowej.
Tutaj Jezus pyta swoich uczniów, za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Padają różne odpowiedzi. Tak, jakby uczniowie zbierali obiegowe opinie i relacjonowali je Mistrzowi. Pada zatem pytanie bardziej osobiste – Kim jestem dla Was? Odpowiada Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Prosto, krótko i na temat. To wyznanie wiary Piotra. Za chwilę usłyszy słowa pochwały z ust Mistrza i niesamowitą obietnicę. Stanie się Skałą.
Paweł Gomulak OMI: „Wierzę w Kościół Chrystusowy” – ? [felieton]
„Za Mnie!”
Po ludzku staram się zrozumieć ciąg wydarzeń. Przecież Piotr kochał Jezusa. Kiedy Nauczyciel zapowiada cierpienie i śmierć, Piotr niemal instynktownie staje w Jego obronie. Być może przynagliły go do tego dopiero co usłyszane słowa pochwały… Ale Piotr łamie konwenans, wychodzi przed szereg. Dosłownie, wyłania się zza placów Chrystusa i zaczyna Mu dyktować, jaka jest Jego misja i los. I słyszy cierpkie słowa:
Ὕπαγε ὀπίσω μου, Σατανᾶ (Hypage opizo mu, Satana)
Co ciekawe, słowa „hypago” używamy chociażby w poleceniach egzorcyzmów. To bardzo mocne słowo, które musiało Piotra zatrzymać – „odejdź”, „odstąp”, a nawet „precz”. Ważne jest jednak, aby zrozumieć, co Jezus mówi dalej do ucznia: „za Mnie!”. To przypomnienie Piotrowi jego miejsca – ma być za plecami Mistrza. To znów nawiązanie do momentu powołania. Kiedy w Ewangelii Mateusza powoływał pierwszych uczniów nad Jeziorem Galilejskim użył tego samego okolicznika miejsca: „dute opizo mu” – „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19).
Zwracając się natomiast do Piotra imieniem przeciwnika Boga, wskazuje na rolę, funkcję, jaką reprezentuje to imię. Szatan (Σατανᾶς) oznacza przeciwnika, tego, który oskarża. Taki jest zresztą jeden z motywów działania Szatana.
Paweł Gomulak OMI: Związki mykologii i teologii. Tekst pozornie humorystyczny
Wnioski
Miejsce ucznia jest za Mistrzem. Inaczej rzecz ujmując, jedyną bezpieczną perspektywą dla ucznia są plecy Mistrza. Mamy iść za Nim, a w ten sposób – i tylko w ten sposób – osiągniemy życie wieczne.
o. Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), ustanowiony przez papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia. Studiował teologię biblijną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Koordynator Medialny Polskiej Prowincji, odpowiedzialny za kontakt z mediami i wizerunek medialny Zgromadzenia w Polsce. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Pasjonat słowa Bożego, w przepowiadaniu lubi sięgać do Pisma Świętego i tradycji biblijnej. Należy do wspólnoty zakonnej w Lublińcu.
Kamerun: 32 lata temu zamordowano misjonarza. Był oblatem, biskupem
Pamięć o biskupie Yves Plumey’u OMI jest wciąż żywa wśród mieszkańców Kamerunu. Dwa lata temu, z okazji 30. rocznicy tragicznej śmierci misjonarza, w Ngaoundéré jednej z arterii miasta nadano jego imię. Był jednym z pionierów ewangelizacji w północnym Kamerunie i Czadzie.
Oblat, który ludziom oddał całe swoje życie
Pochodził z Francji, urodził się w Vannes w Bretanii 29 stycznia 1913 roku. Wstąpił do zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Po złożeniu profesji wieczystej i przyjęciu święceń prezbiteratu miał rozpocząć misjonarską posługę na Cejlonie. Jednak wybuch II wojny światowej zatrzymał go w kraju. Otrzymał zatem obediencję do pracy duszpasterskiej w Talence pod Bordeaux. Rozpoczął pracę katechizacyjną wśród młodzieży. Jego posługę przerwała decyzja przełożonych, którzy mianowali ojca Plumey’a przełożonym oblackiej misji w Czadzie-Kamerunie. Udał się tam wraz z 14 towarzyszami. Wraz z utworzeniem prefektury apostolskiej w Garoua został powołany na jej pierwszego ordynariusza, po przekształceniu w diecezję – został jej pierwszym biskupem diecezjalnym w 1955 roku.
Od początku swojej posługi w Kamerunie wyznaczył sobie cel „postawienia ludzi na nogi”. Obok pracy duszpasterskiej budował liczne szkoły, uczelnie, przychodnie, ośrodki szkoleniowe. Dbając o dobrą formację miejscowego duchowieństwa utworzył niższe seminarium duchowne w Ngaoundéré oraz wyższe seminaria w Maroua i Douvangar (pogranicze Kamerunu i Czadu). W 2001 roku biskup Joseph Djida OMI wzniósł ośrodek poświęcony francuskiemu zakonnikowi – „Le centre Yves Plumey”. Dzieło położone 12 km od Ngaoundéré, w Marza, służy społeczności gdzie ubóstwo jest niemal endemiczne, dzieci cierpią na chroniczne niedożywienie, a poziom edukacji jest na niskim poziomie.
Szkoła przyjmuje dzieci z najuboższych rodzin, sieroty oraz niepełnosprawne. Dla części z nich funkcjonuje tutaj internat. Obok nauki otrzymują wyżywienie i opiekę lekarską. W październiku 2020 roku przy szkole utworzono schronisko dla dziewcząt w trudnej sytuacji. W „Przystani nadziei” znajduje się obecnie 13 dorosłych kobiet, część z nich uzupełnia wykształcenie w miejscowej placówce edukacyjnej.
Szkoła realizuje program nauczania na poziomie podstawowym i średnim. Obecnie liczy blisko 700 uczniów z 27-osobowym gronem pedagogicznym. Szkoła podstawowa im. św. Anny (na cześć wezwania kościoła, w którym bp Plumey otrzymał święcenia prezbiteratu i sakrę biskupią) znajduje się wśród pięciu najlepszych placówek edukacyjnych regionu Adamawa. Szkoły są dwujęzyczne (francusko-angielskie), uprawniają do uzyskania państwowego dyplomu z zakresu: rolnictwa, hodowli bydła oraz informatyki.
Centrum imienia Yvesa Plumey’a OMI to także przychodnia lekarska, nie tylko dla korzystających ze szkoły i internatu, ale również okolicznej ludności. Obecnie zatrudnia 24-osobowy personel, który wykonuje zabiegi i otacza opieką ludzi w bardzo szerokim zakresie. To nie tylko doraźna pomoc lekarska, ale także rehabilitacja osób niepełnosprawnych i placówka położnicza.
Biskup, który na emeryturze został proboszczem
17 marca 1984 roku papież przyjął rezygnację Yvesa Plumey’a jako arcybiskupa Garoua. Oblat powrócił do Ngaoundéré i postanowił wykorzystać czas zasłużonego odpoczynku na czynne duszpasterstwo. Został proboszczem parafii Bamyanga, którą tworzył od podstaw. Tutaj także chciał pozostać jak najbliżej ludzi ubogich.
Męczennik...
Yves Plumey OMI został zamordowany w nocy z 2 na 3 września 1991 roku. Okoliczności morderstwa nie są do dziś wyjaśnione. Do postaci wielkiego apostoła Północnego Kamerunu nawiązywali papieże: św. Jan Paweł II oraz Benedykt XVI.
Ojciec Norbert Holsen OMI, nawiązując do zbrodni, która wstrząsnęła Kamerunem, powiedział, że w pewnym sensie: „nikt nie odebrał życia biskupowi Plumey’owi. Oddał je dawno temu i w całości tej krainie Kamerunu, swojemu ludowi. Oddał swoje życie szczególnie temu ludowi na poziomie gruntu, ubogim tej ziemi, tym, którzy nie mają głosu, biednym, znajdującym się na marginesie”.
Od dnia śmierci abp. Plumey’a organizowane są uroczyste rocznice tego tragicznego wydarzenia.
(pg/zdj. Archiwum OMI)
Święty Krzyż: Rekolekcje dla nowicjuszy i kandydatów do nowicjatu
Wieczorem 2 września, w naszym klasztorze na Świętym Krzyżu, rozpoczęły się rekolekcje przygotowujące prenowicjuszy do rozpoczęcia nowicjatu, a nowicjuszy – do złożenia pierwszych ślubów zakonnych. Rekolekcje prowadzi o. Andrzej Juchniewicz OMI – przełożony oblackiej misji na Białorusi. W czwartek 7 września, podczas nabożeństwa Słowa Bożego, pochodzący z Kanady Mateusz i Dominik oraz Iwan z Ukrainy rozpoczną swój kanoniczny nowicjat, a następnego dnia, w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, Tomasz, Wojciech, Karol i Mateusz złożą pierwszą profesję zakonną.
Po co misjonarze oblaci składają śluby zakonne? [WIDEO]
Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe. Klasztor benedyktyński miał tutaj ufundować Bolesław Chrobry w 1006 roku. W opactwie na szczycie Łysicy przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Najpierw byli tutaj obecni benedyktyni. W wyniku kasaty na wniosek zaborcy rosyjskiego majątki kościelne zostały przejęte przez państwo pozostające pod protektoratem carskiej Rosji. W 1936 roku do opieki nad sanktuarium zostali zaproszeni Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Objęli część zabudowań klasztornych z bazyliką, które podnieśli z ruiny. Od upadku reżimu komunistycznego w Polsce nieprzerwanie starali się o powrót do sakralnego charakteru: skrzydła zachodniego, w którym mieściło się najpierw więzienie carskie, a potem więzienie polskie, a także tzw. szpitalika pobenedyktyńskiego. W 2023 roku obiekt klasztorny na Świętym Krzyżu powrócił do swoich pierwotnych granic i przeznaczenia. Wraz z reintegracją zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu nie zmienił się dotychczasowy prawny zakres ochrony przyrody na tym obszarze, jak również ochrona zabytków.
W klasztorze na Świętym Krzyżu znajduje się dom nowicjatu Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
(kj)
To zdjęcie wiele mówi...
W Meksyku zakończyła się Konferencja Międzyprowincjalna Ameryki Łacińskiej (CIAL). Zarząd centralny Zgromadzenia zatwierdził jednocześnie nowe statuty CIAL.
O modlitwę w intencji oblatów poproszono świeckich współpracowników. W tym samym czasie oblaci, niosąc flagi różnych narodów, z których pochodzimy, podeszli do stowarzyszonych, aby się za nich pomodlić. Ostatnią grupą, która zwróciła się do świeckich i poprosiła o modlitwę, byli: przełożony generalny i członkowie zarządu centralnego. Podczas modlitwy uklękli przed świeckimi stowarzyszonymi z oblatami.
Antoni Bochm OMI: O wyjątkowej sesji w Ameryce Łacińskiej [WIDEO]
Przedostatni dzień spotkania był poświęcony wspólnocie.
Spotkanie Konferencji Międzyprowincjalnej Ameryki Łacińskiej i zarządu centralnego trwało od 21 do 28 sierpnia br.
(pg/zdj. OMIWorld)
Komentarz do Ewangelii dnia
Piotr odrzuca Chrystusa cierpiącego. Z rzekomej troski upomina Mistrza, jakby mówił: „Panie, ja wiem lepiej”. W odpowiedzi Piotr zostaje dość mocno upomniany. Bóg musi nami czasami potrząsnąć, kiedy chcemy kształtować Kościół tylko na mądrości ludzkiej. Krzyż stoi w centrum Kościoła i jest znakiem ukazującym światło prawdy. Duch Ewangelii jest sprzeczny ze światową filozofią sukcesu. Jezusowe życie w oczach świata jest marnowaniem, traceniem, bezsensownym postępowaniem. My jednak winniśmy pamiętać, że to nasz Mistrz - Jezus Chrystus zwyciężył ten świat, On jest jedynym Zbawicielem i Odkupicielem człowieka. Tak zapisuje w swoim drugim liście do Tymoteusza św. Paweł: „Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię”(por. 2 Tm 1,10b). Niech i nas oświeca to światło ewangeliczne, abyśmy zwyciężali ziemskie „przyciąganie” na rzecz wybierania nieba.
Obra: Dwaj nowi scholastycy z Madagaskaru
Na początku sierpnia do wspólnoty obrzańskiego scholastykatu dołączyli dwaj nowi oblaci - czytamy na portalu misyjne.pl. Tym razem z Madagaskaru: Ismael Andrianarisata oraz David Ranjarasoa. W najbliższym czasie będą uczyć się języka polskiego oraz poznawać polską kulturę. Natomiast od przyszłego roku akademickiego rozpoczną studia z filozofii.
Obaj urodzili się w 1998 r. Prenowicjat rozpoczęli w 2019 r. Następnie ukończyli roczny nowicjat i złożyli pierwsze śluby zakonne 12 września 2021 r. Później udali się do scholastykatu w Fianarantsoa, gdzie rozpoczęli studia filozoficzne.
Przed nimi wymagający czas adaptacji w naszym kraju. Pomocą dla nich będzie klimat międzynarodowego seminarium. Połowa studentów pochodzi z innych krajów niż Polska: Nigeria, Kamerun, Ukraina, Białoruś.
Delegatura na Madagaskarze należy do Polskiej Prowincji.
(misyjne.pl/zdj. M. Ochlak OMI)
Młodzież o rekolekcjach na temat teologii ciała [ŚWIADECTWA]
"Po prostu rekolekcje" to propozycja Sekretariatu Powołań Polskiej Prowincji. Spotkanie odbyło się w Oblackim Centrum Młodzieży w Kokotku. Temat tegorocznych rekolekcji wybrali sami młodzi uczestnicy i gruntownie się do nich przygotowali.
Po prostu rekolekcje. Po prostu wakacje ze świetnymi ludźmi, wartościowymi treściami i przede wszystkim Bogiem obecnym w każdym uśmiechu i słowie.
W tym roku sami wymyśliliśmy temat (osoby, które były w zeszłym roku) i faktycznie został on zrealizowany według naszych oczekiwań i potrzeb.
Chcieliśmy pogadać i dowiedzieć się więcej na temat Teologii Ciała według Jana Pawła II, czyli w skrócie o naszym ciele, seksualności ale i samoakceptacji i samotności. Trudny temat, tym bardziej dla młodzieży, a jednak bardzo potrzebny. Dzięki wspaniałym konferencjom i warsztatom mieliśmy szanse wypowiedzieć się samodzielnie co o tym myślimy, ale i wysłuchać ludzi z prawdziwym doświadczeniem miłości.
Codzienna Eucharystia, czas sam na sam z Pismem Świętym, dwa wieczory z adoracją Najświętszego Sakramentu, a na jednym z nich możliwość świadomego i dobrowolnego oddania swojego życia Jezusowi. Na ten krok zdecydowało się wielu młodych, wielu też to odnawiało (np po zeszłym roku), był to moment najpiękniejszego świadectwa wiary.
Standardowo jako, że na tych rekolekcjach już w zeszłym roku powstała bardzo silna wspólnota, która przez cały rok miała kontakt (spotykaliśmy się raz w tygodniu online na tzw. Namiocie Spotkania i ogólnie na grupie na messengerze) teraz umocniliśmy nasze relacje ale i przyjęliśmy nowe osoby, których było całkiem sporo. To były zupełnie inne rekolekcje niż w zeszłym roku, a jednak o podobnym charakterze. Czas rozmyślań i modlitwy połączony z rekreacją i cudownymi ludźmi.
Nie ma się co więcej tutaj rozpisywać, jak to mawiają oblaci „Chodź i Zobacz”!
Tak skomentowała rekolekcje Kinga Wilczek z Lublińca.
Po prostu rekolekcje… wbrew pozorom nie były „zwykłe”. Poruszyły ważny temat – Teologia Ciała według Jana Pawła II. Ekipa z zeszłego roku sama go zaproponowała - wtóruje przedmówczyni Oliwier Fiszer z Poznania.
Oprócz rozważań ciekawych tekstów papieża o jedności duszy i ciała, było także sporo konkretnej treści dotyczącej seksualności czy samoakceptacji. Oprócz o. Jana, diakonów Douglasa, Kamila i s. Beaty wypowiadali się także goście zewnętrzni, co urozmaiciło całokształt.
Sporo wnieśli sami uczestnicy, za co dziękuje. Wiele szczerych rozmów, przemyśleń, świadectw wiary, wymiana spostrzeżeń były bardzo budujące. Mimo, że temat był poruszany już na wcześniejszych wyjazdach, to tym razem został przedstawiony tak, jak tego potrzebowaliśmy. Dziękuję prowadzącym za odważne wyjście naprzeciw naszym oczekiwaniom. Widać, że rzeczywiście jesteście „dla nas”.
Był to czas pięknych spotkań z Panem Bogiem. Msze święte, Adoracja Najświętszego Sakramentu. Czas na szczerą rozmowę z Jezusem o wątpliwościach, obawach ale także prośbach i dziękczynieniu. Rozważanie fragmentów Pisma Świętego, sakrament pokuty i pojednania. Na jednej z adoracji była możliwość wyboru Jezusa za swojego Pana i Zbawiciela, dobrowolnego powierzenia mu swojego życia. Wiele osób zawierzyło się Bogu, lub odnowiło ten akt. Piękne świadectwo po prostu zaufania Bogu, mimo że nie zawsze jest pięknie.
Dobrze było spotkać się ze znajomymi z poprzednich rekolekcji, ale jeszcze lepiej było poznać nowe osoby. Integracja, rozmowy, spacerki – dziękuje wszystkim!
Po zeszłorocznych rekolekcjach powstały mocne więzi, które zostały odnowione na tym wyjeździe. Przyjęliśmy do ekipy nowe osoby. Dobrze jest dzielić się wiarą także w zwykłej codzienności i utrzymywać kontakt.
Przykro było wyjeżdżać, te 6 dni minęło bardzo szybko. Niezwykły klimat. Najlepiej doświadczyć tego samemu… zapraszam!
W podobnych słowach opisuje rekolekcje w Kokotku Emilia Brodziak z Krupskiego Młyna:
Żeby zrozumieć miłość Chrystusa trzeba wejść z nim w bliższą relację. To właśnie zrobiłam na Po Prostu Rekolekcjach, gdzie można było odczuć, jak Duch Święty działa przez drugiego człowieka.
Gdy nasze życie zaczyna tracić sens zapominamy, że Pan Bóg jest zawsze przy nas. Musimy uświadomić sobie jak piękni jesteśmy w oczach Zbawcy. Przez ten tydzień poczułam jak ważna jest relacja z samym sobą, jak w życiu pomaga wspólnota i jak ważna w życiu jest miłość. Na Adoracji miałam możliwość wybrania Pana Jezusa za swojego Zbawiciela, zawierzyć mu swoje życie i pozwolić Mu się poprowadzić.
Aby być szczęśliwym z drugą osobą najpierw musimy być szczęśliwi ze sobą. Temat rekolekcji - teologia ciała wg Jana Pawła II, zrozumiałam że Jestem Ciałem a nie mam ciało, miłość jest decyzją, nawet jeżeli nie wszystko idzie tak jak chcę, to muszę zaufać Bogu, bo to Jego plan na życie jest idealny a nie mój jak i to, że Chrystus zawsze będzie na nas czekał i nigdy nas nie potępia. Poznałam wielu wspaniałych ludzi pośród których czułam się akceptowana taka, jaka jestem i mogłam naprawdę być sobą.
Dziękuję Wam wszystkim za każde miłe słowo, rozmowy jak i każdy wasz uśmiech, dzięki którym uświadomiłam sobie jak ważny jest drugi człowiek w naszym życiu.
(pg/zdj. uczestnicy rekolekcji)