Komentarz do Ewangelii dnia

Nadejdzie taka chwila, iż my ludzie tudzież bardziej uczniowie Chrystusa, będziemy świadkami przeżywającymi wypełniające się obietnice i wskazania pozostawione na ten czas. Czasem niecierpliwość wykrada nasze serca, zaciemnia i skłania do zniechęcenia, a nawet odrzucenia tego wszystkiego, o czym przypomina nam Jezus. Trwanie w nadziei, to kierunek naszej wędrówki przez ten czas i ten rodzaj doświadczeń. Zaufajmy naszemu Panu, On wie wszystko i stąd dla nas Jego wskazania. Jak mówi polskie przysłowie: „Po burzy zawsze wychodzi słońce”. Zatem nabierzmy odwagi i trwajmy w nadziei, która zawieść nie może.


Kamerun: Blisko 200 nowo ochrzczonych przyjęło Komunię [WIDEO, ZDJĘCIA]

Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego w Kamerunie jest dniem ustawowo wolnym od pracy. W oblackim sanktuarium w Figuil odbyła się uroczystość chrztu katechumenów oraz pierwszej Komunii świętej. W głównej mierze to uczniowie szkół średnich i podstawowych. W sumie do sakramentów dopuszczono blisko 200 młodych chrześcijan.

(pg/zdj. A. Chrószcz OMI)


Tomasz Krzyżak: "Tylko sojusz biskupów i dziennikarzy może pomóc Kościołowi wyjść z tego kryzysu"

W OCM w Lublińcu-Kokotku odbyło się kolejne szkolenie kuratorów diecezjalnych i zakonnych organizowane przez Zespół koordynujący kuratorów przy Delegacie Konferencji Episkopatu Polski oraz Fundację Świętego Józefa KEP. Wśród prelegentów byli m.in.: Ewa Kusz – psycholog, seksuolog, terapeuta, członkini Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, ks. dr Rafał Kamiński CSMA, prodziekan Wydziału Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie czy Tomasz Krzyżak – szef działu krajowego „Rzeczypospolitej”.

Wśród prowadzących spotkanie był o. Adam Żak SJ – koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, ks. dr Marek Studencki – konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP. Z oblatów w spotkaniu udział wzięli: o. Dominik Ochlak OMI – delegat prowincjała ds. ochrony nieletnich, o. Bartosz Madejski OMI – wikariusz prowincjalny i w części poświęconej mediom – o. Paweł Gomulak OMI, Koordynator Medialny Polskiej Prowincji. W pierwszym dniu spotkania uczestników odwiedził abp Wojciech Polak – Delegat KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.

Koordynatorzy rozmawiali na szkoleniu m.in. o czynnikach ryzyka i ochronie. Redaktor „Rzeczypospolitej” poruszył kwestie świata medialnego, podkreślając, że w każdej diecezji i zgromadzeniu odpowiednimi osobami do kontaktu ze światem mass-mediów są rzecznicy. Stąd potrzebna jest komunikacja wewnętrzna i współpraca.

(pg/zdj. N. Skrzypiec, pg)


Katowice: Uczniowie zrobili kanapki dla bezdomnych

Wychowawcy Szkoły Podstawowej nr 21 w Katowicach zainicjowali wśród młodzieży akcję pomocy najbardziej potrzebującym. Najpierw kanapki dla bezdomnych, którzy korzystają z inicjatywy „Zupa w Kato”, przygotowali uczniowie klas ósmych. Teraz do działania przystąpili uczniowie klasy piątej. Przygotowali 50 bułek, które dziś wieczorem Wspólnota Dobrego Pasterza rozda podczas coczwartkowych spotkań z bezdomnymi, ubogimi i potrzebującymi na ulicach Katowic.

Biskup w fartuchu robi kanapki dla bezdomnych [ZDJĘCIA, WIDEO]

Wychowawcy dają piękny przykład poprzez zachęcanie dzieci do pomocy innym, a dzieci bardzo garną się do pomagania – podkreślają członkowie „Zupy w Kato”.

Wspólnota Dobrego Pasterza działa na terenie archidiecezji katowickiej od blisko 30 lat. Powstała z inicjatywy Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W grudniu 1993 r. dekretem abp. Damiana Zimonia zaczęła oficjalnie działać jako publiczne stowarzyszenie wiernych Kościoła katolickiego. Działania wspólnoty są nakierowane na ludzi ubogich, bezdomnych oraz uzależnionych. Obecnie duszpasterzem wspólnoty jest o. Andrzej Kordek OMI.

(pg/zdj. Zupa w Kato)


Kodeń: Renowacja ołtarza

W kodeńskiej bazylice trwają prace renowacyjne. Do restauracji oddano ruchome części głównego ołtarza. Specjalistyczne prace wykonała firma Kompleksowa Konserwacja Zabytków M. Filip A. Filip s.c. z Rzeszowa.

(pg/zdj. P. Tomys OMI)


"Oblacka Przystań" z Kokotka wyróżniona!

Restauracja „Oblacka Przystań” została wyróżniona w przewodniku po województwie śląskim „Śląskie do odkrycia”.

Lokal istnieje w ramach Oblackiego Centrum Młodzieży w Lublińcu-Kokotku. Oferuje dania kuchni regionalnej oraz śródziemnomorskiej. Menu ulega modyfikacjom w zależności od pory roku, co sprawia, że powracając do „Oblackiej Przystani” każdy może poczuć się zaskoczony kulinarnymi nowościami.

(pg)


Niemieckie tradycje wielkanocne

Tradycje i zwyczaje, również te związane z obchodami religijnymi, różnią się w zależności od kraju. Misjonarki Oblatki Maryi Niepokalanej w Ramsdorf postanowiły sprawdzić, jak okres wielkanocny celebrują Niemcy.

Tutaj są inne zwyczaje związane ze świętowaniem Zmartwychwstania. Na przykład błogosławi się i rozpala duży ogień. Siostra Kristin pobłogosławiła go w tym roku i świętowaliśmy z całym miastem. A dzieci szukają słodyczy i jajek wielkanocnych – wyjaśniają misjonarki oblatki z Ramsdorf.

Misjonarki Oblatki Maryi Niepokalanej – w 1997 roku dziewięć kandydatek zaczęło życie wspólnotowe w Pozuelo w Hiszpanii, dając początek oblatkom Maryi Niepokalanej. Zaczęły od rozważania konstytucji oblatów, przeredagowując je na potrzeby wspólnoty żeńskiej oraz wyboru spośród siebie przełożonej. Dzień rozpoczynały wspólną modlitwą, po czym każda udawała się na uczelnię na studia. Po nauce siostry oddawały się pracy w domu rekolekcyjnym, katechizowaniu dzieci i młodzieży w parafii. Dzień kończył się Eucharystią w miejscowej wspólnocie oblackiej. Rok później nowe zgromadzenie uzyskało aprobatę Kościoła.

Więcej o Misjonarkach Oblatkach Maryi Niepokalanej można znaleźć TUTAJ

(pg/zdj. oblatas.org)


Józef Wcisło OMI: Biblijna recepta na zdrowie psychiczne

Biblijna recepta na zdrowie psychiczne. Tak zdefiniowany temat artykułu jest pewnego rodzaju zaproszeniem do głębszej refleksji nad zagadnieniem choroby. Zdarza się, że dopóki jesteśmy zdrowi, to nie doceniamy zdrowia fizycznego i psychicznego. Gdy jednak zaczynają pojawiać się choroby u nas samych lub u naszych bliskich i znajomych, to wtedy zaczynamy doceniać zdrowie i powtarzać: najważniejsze jest zdrowie - pisze na portalu misyjne.pl o. dr Józef Wcisło OMI, biblista.

I to właśnie zdrowia najczęściej sobie życzymy.

Podobnie do sprawy podchodzi Pismo Święte. Można w nim znaleźć wiele tekstów o różnego rodzaju chorobach, zarówno fizycznych, jak i duchowych. Te ostatnie w nielicznych przypadkach dzisiaj określilibyśmy jako psychiczne.

Pierwotna przyczyna chorób

Podstawowym przesłaniem Biblii odnośnie do człowieka jest to, że został on stworzony przez Boga. Co więcej, człowiek został stworzony na Jego obraz i podobieństwo. Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę. Pierwszym poleceniem, jakim ich obdarzył, było błogosławieństwo. Zawierało ono w sobie zadanie, które człowiek miał do spełnienia na ziemi: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi… I tak się stało. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,26-31).

Z powyższego opisu możemy wnioskować, że na początku dziejów ludzkości wszystko było doskonałe i ludzie nie musieli się zmagać z żadnymi chorobami fizycznymi czy duchowymi. Wiele się jednak zmieniło wtedy, gdy Adam i Ewa okazali brak posłuszeństwa Bogu i zjedli owoc z zakazanego drzewa. Skutkiem tego było zerwanie dotychczasowej więzi z Bogiem. Ukrywanie się przed Bogiem oznacza brak zaufania i skutkuje utratą pierwotnej bliskości. Wymownym tego obrazem jest wypędzenie z raju. Tak to ukazują pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju. Od tej chwili cała ludzkość ponosi konsekwencje tamtych zdarzeń. Wiara określa to skutkami grzechu pierworodnego, którego dopuścili się pierwsi rodzice. Paweł w Liście do Rzymian tak o tym pisze: „Dlatego też, jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rz 5,12). Oczywiście Biblia nie jest książką lekarską opisującą przyczyny różnych dolegliwości. Podaje ona jednak, jakie jest wspólne podłoże wszystkich chorób trapiących ludzkość. Wykazuje, iż jesteśmy ofiarami niedoskonałości, która prowadzi do śmierci i która przeszła na cały ród ludzki z naszego grzesznego przodka Adama. To znaczy, że każdy potomek Adama jest niedoskonały i w związku z tym może doświadczać braków pod względem zdrowia fizycznego i psychicznego.

Sakrament namaszczenia chorych jest sakramentem uzdrowienia i umocnienia (zdj. OMI Święty Krzyż)

Kary i nagrody?

Mając to na uwadze, łatwiej nam zrozumieć, że dla autorów Starego Testamentu oczywiste było to, że chorobę zsyła Bóg. Początkowo wierzono, że Bóg wymierza ją jako karę: „Biada ci, narodzie grzeszny, ludu obciążony nieprawością, plemię zbójeckie, dzieci wyrodne! Opuścili Pana, wzgardzili Świętym Izraela, wstecz się odwrócili. Gdzie was jeszcze uderzyć, skoro mnożycie przestępstwa? Cała głowa chora, całe serce osłabłe; od stopy nogi do szczytu głowy nie ma w nim części nietkniętej: rany i sińce, i opuchnięte pręgi, nie opatrzone ani przewiązane, ni złagodzone oliwą” (Iz 1,4-6). Z czasem zaczęto szukać innego wyjaśnienia choroby. Przykładem tego jest historia Hioba. Był to człowiek sprawiedliwy i żyjący w bojaźni przed Bogiem. Spotyka go jednak wiele nieszczęść i trąd. Czytelnik Księgi Hioba wie, że te wszystkie cierpienia spadły na Hioba na skutek działania szatana, ale za przyzwoleniem Boga. Szatan chciał wystawić wiarę Hioba na próbę. Uważał on, że Hiob czci Boga dlatego, że Bóg mu błogosławi bogactwem, pomyślnością i zdrowiem. Hiob poddany próbie nie przestaje czcić Boga i mu ufać. Wypowiada znamienne słowa: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pana błogosławione” (Hi 1,21) oraz „Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?” (Hi 2,10). Autor Księgi Hioba podsumował wszystkie reakcje Hioba jednym zdaniem: „W tym Hiob nie zgrzeszył swymi ustami” (Hi 2,10). Takie postawienie sprawy przeczyło dotychczasowemu przeświadczeniu, że choroba jest karą za grzeszne życie. Oczywiście może być, ale nie musi. W Starym Testamencie panowało przekonanie, że bogactwo, pomyślność i brak chorób to nagroda od Boga za pobożne życie. Natomiast nieszczęście i choroba to kara za grzeszne życie. Jednak mędrcy Izraela zdawali sobie sprawę z tego, że takie patrzenie jest dużym uproszczeniem. Cierpienie i choroba spotykają także sprawiedliwego, a wielu grzeszników żyje w luksusie i żadne choroby się ich nie imają.

Fakt, że choroba spotyka jednego, a omija innego, opiera się na przyczynowości w świecie, ostatecznym jednak źródłem tego stanu rzeczy jest niezgłębiona wola Boża. Środków leczniczych upatruje zatem Stary Testament w dziełach pobożności, w modlitwie, postach, ślubach i ofiarach, dzięki którym można uprosić dla siebie lub innych zmiłowanie Boga.

Józef Wcisło OMI: Na początku każdego powołania jest inicjatywa ze strony Boga

Czego uczy Jezus?

W czasach Nowego Testamentu przeważa pogląd, że choroba ostatecznie pochodzi od Boga. Takie przekonanie wypływało z ogólnego przeświadczenia, że wszystko pochodzi od Boga i Bóg wszystkim kieruje. Jezus jednak stanowczo odrzuca – podobnie jak Księga Hioba – interpretację uczonych w Piśmie, że choroba jest karą za osobistą winę albo winę kogoś z członków rodziny. Wymowny tego przykład mamy u Jana w opowiadaniu o uzdrowienie niewidomego od urodzenia, kiedy na pytanie uczniów: „… kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice? Jezus odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże” (J 9,2-3). Wspomniane przez Jezusa czyny mocy to cudowne uzdrowienia, których On dokonuje. Są one znakami tego, że nastały nowe czasy, bo wraz z Jezusem nastało Królestwo Boże. Uczniom Jana Chrzciciela na pytanie, czy jest obiecanym Mesjaszem odpowiada: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (Mt 11,4-5).

Chrystus przyszedł, aby uzdrowić (zbawić) człowieka. Stwarza zdrowy (zbawiony) świat – Królestwo Boże. W ten sposób przywraca relację i bliskość człowieka z Bogiem. Pamiętajmy jednak, że dla chrześcijanina choroba, przeżywana z wiarą, oznacza uczestniczenia w krzyżu Jezusa.

Diecezjalny Dzień Chorych w Kodniu (zdj. P. Gomulak OMI)

Mogły to być choroby psychiczne

Chociaż Biblia nie wspomina konkretnie o chorobach psychicznych, bo inna była wtedy wiedza ludzi, to jednak wspomina o tzw. opętanych przez złego ducha, demona albo o osobach, które przeżywają głębokie rozterki duchowe. Te kryzysy duchowe można by dzisiaj nazwać stanami przygnębienia, apatii czy nawet depresji. Czasami takie osoby zachowują się w sposób odbiegający od normy. Biblia w takich przypadkach mówi najczęściej o opętaniu. Opętanie rozumiane jest jako przebywanie w człowieku demona, który sprawia, że całe myślenie, odczuwanie, wola i działanie pozostają pod jego złym wpływem. Demony to złe duchy, które zamieszkują ziemię, ale ich pragnieniem jest to, aby przebywać w człowieku. Zamieszkanie w człowieku zapewnia im spokój: „Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem; a przyszedłszy zastaje go nie zajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni”(Mt 12,43-45). Celem demona jest opanowanie człowieka i w ten sposób zakłócenie jego relacji z Bogiem i skłonienie go do złego. Dlatego też demony często są nazywane złymi duchami.

Uwolnienie od opętania oznacza przywrócenie wspólnoty z Bogiem. Może ono nastąpić przez szczerą pokutę opętanego i jasną deklarację, że człowiek nie chce służyć demonowi. W świetle nauki Nowego Testamentu staje się to możliwe dzięki zwycięstwu Jezusa nad diabłem. Dokonało się ono ostatecznie przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Jezus przyszedł, aby zniszczyć dzieła diabła: „Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła”(1 J 3,8). Jezus uzdrawiał opętanych, wypędzając z nich złe duchy (zob. Mt 4,24; 8,16; Dz 10,38). Także swoim uczniom dał władzę nad złymi duchami: „Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości” (Mt 10,1).

Ku pokrzepieniu

Biblia nie wspomina konkretnie o chorobach psychicznych, jednak jest w niej wiele tekstów, które dają nadzieję i pocieszenie tym, którzy zmagają się z trudnościami natury duchowej czy psychicznej. Te wersety przypominają nam, że Bóg jest zawsze z nami, nawet w naszych najciemniejszych chwilach. Oto kilka przykładów takich tekstów: „Odstąp od złego, czyń dobro; szukaj pokoju, idź za nim! Oczy Pana [zwrócone są] ku sprawiedliwemu, a Jego uszy na ich wołanie… Wołali, a Pan ich wysłuchał i uwolnił od wszystkich przeciwności. Pan jest blisko skruszonych w sercu i wybawia złamanych na duchu”(Ps 34,15-19); „Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz we mnie? Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać” (Ps 42,12); „Nie lękaj się, bo jestem z tobą; nie trwóż się, bo jestem twoim Bogiem. Umacniam cię, a także wspomagam, podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą” (Iz 41,10); „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” (J 14,1).

A oto swoista recepta na zdrowie psychiczne i duchowe, czyli na szczęśliwe życie. Wypisał ją sam Paweł Apostoł w Liście do Filipian: „O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem. A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. Na koniec bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym – to bierzcie pod rozwagę. Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przyjęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami” (Flp 4,6-9).

(misyjne.pl)


Kościół w Malni zdewastowany

W środę 17 maja, około godziny 15.00, nieznany sprawca lub sprawcy zdewastowali kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Malni (diecezja opolska). Dla Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej to bardzo przykre wydarzenie, ponieważ z Malni pochodzi bł. o. Józef Cebula OMI, męczennik za wiarę.

Poszedłem i zobaczyłem rozbite dwie figury – św. Antoniego i Matki Bożej. Na ołtarzu został przebity obrus i położony kamień. Być może ktoś się przymierzał do dalszej dewastacji, bo nad ołtarzem wisi krzyż – wyjaśnia proboszcz parafii, ks. Hubert Sklorz.

Duchowny nie mógł zapobiec wandalizmowi. Zanim przystąpiono do dewastacji, sprawca albo sprawcy zablokowali drzwi do plebanii. Sprawą zajmuje się krapkowicka policja.

Świętość to normalność – bł. o. Józef Cebula OMI
bł. Józef Cebula OMI

Urodzony w Malni na Opolszczyźnie. Młode lata upływają Józefowi w realiach trudów niemieckiego zaboru. W 1918 r. podupada na zdrowiu i zostaje uznany przez lekarzy za nieuleczalnie chorego, ale dzięki troskliwej opiece w domu dochodzi do zdrowia. Uczy się kolejno w oblackim NSD w Krotoszynie i w nowicjacie w Markowicach. Dalej studiuje (Liège w Belgii i w Lublińcu) i podąża drogą zakonną, przyjmując kolejne śluby, a w 1927 r. zostaje wyświęcony na kapłana przez bpa Lisieckiego w Katowicach.

Ceniony jest jako wzorowy zakonnik, dobry profesor i pilny student. Zostaje przełożonym NSD w Lublińcu, gdzie stara się poprawić trudne warunki bytowe oraz pogłębia formację duchową. Ze względu na wzorową postawę rozważa się nawet jego kandydaturę na prowincjała, jednak o. Cebula nie czuje się odpowiednią osobą do pełnienia tej funkcji. Zostaje przełożonym nowicjatu w Markowicach.

W czasie wojny przyjmuje do domu w Markowicach uciekinierów z innych domów. Mimo ryzyka i zakazów okupanta sumiennie wypełnia obowiązki kapłańskie. Sprzeciwia się m.in. rozkazowi niszczenia okolicznych kapliczek, mówiąc podwładnym: Kto chce być oblatem, ten do rozbijania figur nie pójdzie.

18 kwietnia 1941 r. trafia do obozu w Mauthausen. Jest okrutnie torturowany wyszydzany za kapłaństwo. 9 maja, po trzech tygodniach przebywania w obozie, pędzony na druty otaczające obóz, ginie od kul karabinu maszynowego – zostaje zastrzelony przez jednego z wartowników. Beatyfikowany w Warszawie 13 czerwca 1999 r.

(pg/zdj. ks. H. Sklorz)


Duchowość oblacka

PRZYGOTOWUJEMY SIĘ DO OBCHODÓW UROCZYSTOŚCI ŚWIĘTEGO EUGENIUSZA

Przygotowując się do obchodów święta św. Eugeniusza, zachęcam was do refleksji nad tym, kim On dla was jest.

Papież Paweł VI powiedział o nim podczas beatyfikacji: "Eugeniusz de Mazenod był człowiekiem całkowicie zakochanym w Jezusie Chrystusie i bezwarunkowo oddanym Kościołowi".

Ojciec Marcello Zago, superior generalny w czasie kanonizacji, zaprosił nas do wejścia w relację ze świętym Eugeniuszem jako "świętym, którego trzeba naśladować, założycielem, za którym trzeba podążać, nauczycielem, którego trzeba słuchać, za ojcem, którego trzeba kochać, za orędownikiem, którego trzeba przyzywać".

Papież Jan Paweł II powiedział o Eugeniuszu podczas jego kanonizacji: "Błogosławiony Eugeniusz de Mazenod, którego Kościół ogłasza dziś świętym, był człowiekiem Adwentu. Nie tylko oczekiwał na ten Adwent, ale jako biskup i założyciel Zgromadzenia Oblatów Maryi Niepokalanej poświęcił całe swoje życie na przygotowanie się do niego".

Jego oczekiwanie osiągnęło intensywność heroizmu, to znaczy charakteryzowało się heroicznym stopniem wiary, nadziei i miłości apostolskiej. Eugeniusz de Mazenod był jednym z tych apostołów, którzy przygotowali się na czasy współczesne, nasze czasy.

Niech to słynne zdanie świętego Ireneusza znajdzie się w centrum waszych trosk, gdy będziecie obchodzić uroczystość świętego Eugeniusza: "Chwałą Boga jest osoba ludzka w pełni żyjąca, ponieważ została odkupiona przez Jezusa Chrystusa".

Niech Eugeniusz towarzyszy każdemu z nas w naszej pielgrzymce, aby stać się w pełni żyjącymi!

MODLITWA

Boże, nasz Ojcze, dziękujemy Ci, że powołałeś Eugeniusza de Mazenod do naśladowania Chrystusa Zbawiciela. Rozmiłowany w Jezusie, Twoim Synu, płonął miłością do ludzkości, oddał się całkowicie na służbę Kościoła, aby głosić Ewangelię ubogim i wysłał misjonarzy na wszystkie kontynenty. Spraw, abyśmy za wstawiennictwem świętego Eugeniusza płonęli gorącą miłością do Chrystusa, który wzywa nas do świętości i do swojej misji. Naucz nas budować wspólnoty, które są znakami Twojej miłości, całkowicie oddanymi ewangelizacji ubogich i najbardziej opuszczonych. Niech Maryja Niepokalana będzie zawsze naszą Matką i naszym wzorem w przyjmowaniu Chrystusa, aby dać Go poznać światu, dla którego jest Zbawicielem. Amen.

Święty Eugeniuszu, módl się za nami.