Z listów św. Eugeniusza

CZWARTEK 2 TYGODNIA WIELKIEGO POSTU

"Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody" (Łk 16,19-20).

Mało sobie robię z tej niezmiernie małej liczby mieszczan, którzy jeszcze nie dali znaków dobrej woli. Większość, jeżeli nie wszyscy, podporządkuje się tak jak inni. Zresztą, ich dusze nie mają ani większej, ani mniejszej wartości niż dusze ostatnich wieśniaków, jeżeli rozważa się ich od strony ceny, którą Zbawca chciał za nich dać.

List do o. Honorata, 28.02.1837, w: PO I, t. IX, nr 606.


Komentarz do Ewangelii dnia

Kwestie życia w różnym położeniu, w ziemskiej pielgrzymce człowieka. Pan Jezus posługuje się przykładem z życia dwóch skrajnie przeżywających swoje dni na ziemi ludzi. Bogacz i żebrak o imieniu Łazarz. Bogaty człowiek po prostu żył, upajając się swoim bogactwem, natomiast biedny żebrak Łazarz był zdany na łaskę i niełaskę innych, leżał u bramy pałacu bogacza. Kiedy ich życie dobiegło końca na ziemi, Łazarz odbiera „nagrodę” za wytrwanie w przeciwnościach. Przechodzi na „łono Abrahama” i zażywa radości, których był pozbawiony na ziemi. Natomiast bogacz trafia do otchłani, czyli miejsca, gdzie doznaje cierpienia, którego za życia na ziemi, nigdy nie doświadczył. Cóż zatem? Pan Jezus mówiąc o tym faryzeuszom, uczula i nas na kwestie odpowiedzialnego życia na ziemi. Życie na ziemi jest pielgrzymką do domu Ojca. Jak to bywa w podróży trzeba być gotowym na wszystko. Jak przypomina św. Paweł: „Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,12-13). Tak zatem idźmy w drogę, do domu Ojca, abyśmy nie utracili naszego podobieństwa do naszego Ojca niebieskiego.


Gorzów Wlkp: Dzień Kobiet w "Domu u Oblatów"

„Dom u Oblatów” to działający przy oblackiej wspólnocie zakonnej w Gorzowie Wielkopolskim dom dziennego pobytu dla seniorów. Z okazji Dnia Kobiet w placówce gościł zespół „Wesoła Siódemka”. Seniorki odwiedził także proboszcz parafii pw. św. Józefa – o. Tadeusz Kal OMI.

(pg/zdj. „Dom u Oblatów”)


Kodeń: Matka sprawiająca jedność. Wielka Nowenna Kodeńska

Kolejny fragment nowenny przed uroczystościami 300. lecia papieskiej koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej.

„W imię Chrystusa, prosimy: pojednajcie się z Bogiem”! (2 Kor 5, 20)

Świadectwo

W dzisiejszym świecie komunikowanie się ludzi ze sobą jest bardzo szybkie i proste. Jednak pomimo tych coraz większych możliwości, dostrzegamy między ludźmi nieufność, podejrzliwość, wzajemny strach. Często powstają nieporozumienia, które prowadzą do konfliktów. Dialog między pokoleniami staje się trudny a niekiedy dominuje niezgoda. Codziennie jesteśmy świadkami zdarzeń, w których widzimy, że ludzie stają się bardziej agresywni i bardziej konfliktowi. Harmonijne współżycie, jednomyślne działanie, porozumienie i zgoda w naszych rodzinach, wspólnotach zakonnych, szkołach, miejscach pracy, w Kościele i na całej naszej planecie dla niektórych z nas pozostają tylko marzeniami. Czy w tej sytuacji możemy naprawdę znaleźć i przeżywać tak bardzo potrzebną nam jedność? Dla chrześcijanina jedność jest Bożym darem nieodłącznym od wiary i znacznie przekracza nasze wysiłki. Jest ona darem Ducha Świętego. Kiedy nasza pobożność i przepowiadanie maryjne nie są wykrzywione, a są prawdziwie ewangeliczne i chrystocentryczne, wtedy Maryja zawsze będzie prowadzić nas do Jezusa, do Boga, czyli do źródła jedności. Będzie Matką, która nas jednoczy.

W kodeńskim Sanktuarium nie brak świadectw mówiących o tym, że Maryja prowadzi do jedności ludzi z Bogiem i do jedności ludzi między sobą. Oto kilka z nich:

Maryjo Kodeńska! Dziękuję Ci za uratowanie naszego małżeństwa. Prawie od 3 lat było bardzo źle. Były takie sceny nienawiści wzajemnej, że wydawało się, że już nie ma ratunku. W mego męża wstępowała jakaś zła moc, której nie sposób opisać. Dnia 7.06.1986 r. byłam w pielgrzymce w Kodniu i prosiłam Matkę Bożą Kodeńską o uratowanie nas. I tak się stało! Dziękuję Ci Maryjo Kodeńska! (Księga uzdrowień, cudów, łask w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, rok 1986, s. 229).

Kodeńska Matko! Dziękuję Ci za dar prawdziwego pojednania mnie z Twoim Synem Jezusem Chrystusem (Księga…, rok 2015, s. 341).

Był czerwiec 2016 r., gdy – ze łzami w oczach – z wielką ufnością w Twoją Matko moc jednoczenia, wpatrywałem się w Ciebie, modliłem się, błagałem. Tak bliska osoba czuła się bardzo skrzywdzona, choć nie było żadnej krzywdy. Płakała, zamknęła się w sobie! Matko Kodeńska, Ty znasz moje modlitwy, prośby, tęsknotę za powrotem jedności, zgody, ufności! Po ludzku wydawało się to niemożliwe. Mijały dni takiego stanu i mego błagania. Nagle – w jedną noc – wszystko się przemieniło. Całkowity cud. Matko Jedności bądź pozdrowiona! Wróciła radość! Wrócił pokój! Bardzo dziękuję Mateńko! Twoje uradowane dziecko (Księga…, rok 2016, s. 369).

Matko Bożą dziękujemy Ci za cud pojednania w rodzinie – dokonał się tego samego dnia, w którym została odprawiona Msza Święta w tym kościele. Błagamy o dalszą opiekę (Księga…, rok 2019, s. 321).

Kodeń: Specjalne odpusty na Rok Jubileuszowy. Każdego dnia można zyskać odpust zupełny

Rozważanie

W Księdze Rodzaju (18,1-16) czytamy o wizycie trzech aniołów u Abrahama i Sary. Gdy czytamy tę opowieść, zadziwia nas pewien fakt: do Abrahama i Sary przychodzą trzej przybysze, lecz tekst zdaje się sugerować, że jednocześnie jest to ktoś jeden. Tę scenę odczytywano jako pierwsze biblijne objawienie się Trójcy Świętej człowiekowi.

Andriej Rublow, Trójca Święta (domena publiczna)

Niewątpliwie Rublow, kontemplując właśnie tę biblijną opowieść, napisał ikonę przedstawiającą to wydarzenie.

To niezwykłe malowidło powstało około 1411 roku. O autorze wiemy niewiele. Żył prawdopodobnie w latach 1370 – 1430. Był mnichem prawosławnym. Część swego życia zakonnego spędził w monasterze Trójcy Świętej (dzisiejszy Siergiejew Posad, niedawny Zagorsk koło Moskwy), założonym przez św. Sergiusza z Radoneża. Tworzył ikony, z których do dziś zachowały się nieliczne i które pozostają świadectwem jego wielkiej duchowej głębi i mistycznych przeżyć.

Co można powiedzieć o Trójjedynym Bogu, kontemplując tę ikonę? Usiłuje nam ona odkryć tajemnicę samej Trójcy oraz mieści w sobie całą historię zbawienia. Dzisiaj zatrzymamy się krótko na tym pierwszym aspekcie.

Na początku przyjmijmy, że postać po lewej stronie to Bóg Ojciec, postać w środku to Jezus Chrystus, a postać po prawej stronie – Duch Święty. Żadna z postaci nie siedzi prosto, każda się pochyla. Syn w stronę Ojca, Ojciec w stronę Syna i Ducha Świętego, a Duch w kierunku Ojca i Syna. W ten sposób postacie tworzą pewien krąg, który symbolizuje doskonałość, pełnię i jedność. Żadna z przedstawionych Osób Boskich nie wysuwa się na pierwszy plan – wszystkie są jednakowo ważne, chociaż postacie w środku i po prawej stronie ikony skłaniają się przed postacią po lewej stronie ikony. Tworzą doskonałą wspólnotę, komunię. Ikona przedstawia wieczną ucztę Trójcy Świętej.

Katechizm Kościoła Katolickiego (253), powołując się na orzeczenia kilku soborów, wyraża tę prawdę w dość trudny sposób, ale zacytujmy:

Trójca jest jednością. Nie wyznajemy trzech bogów, ale jednego Boga w trzech Osobach: «Trójcę współistotną». Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: «Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury». «Każda z trzech Osób jest tą rzeczywistością, to znaczy substancją, istotą lub naturą Bożą».

Związki Karola Wojtyły z kodeńskim sanktuarium

Matce Bożej Kodeńskiej, którą wcześniej nazywano Matką Bożą gregoriańską czy też guadalupeńską, a obecnie kodeńską, zostało też nadane imię Matki Jedności. Uczynił to kardynał Karol Wojtyła w Kodniu w 1977 roku, podczas jubileuszu pięćdziesięciolecia powrotu Matki Bożej do tego miejsca. W homilii mówił wtedy tak:

… Mikołaj Sapieha czuł ten szczególny duchowy proces, któremu koniecznie potrzebna była Matka – obecność matki, Matki, która jednoczy: Matki, która zna wszystkie swoje dzieci, bez względu na to, czy mówią po polsku, czy mówią po rusku, czy mówią po litewsku. Zna je jako dzieci i jest im wspólną, jedną Matką. I oni przy Niej, przez Nią, stają się także jednym Kościołem, jedną owczarnią. Popatrzcie, Drodzy Pielgrzymi, raz jeszcze na ten wizerunek. Chociaż początki jego sięgają zachodnich krańców Europy, jest w nim coś takiego, co mogło przemawiać do ludzi tej ziemi, co mogło łączyć i faktycznie łączyło wszystkie dzieci Boże: te mówiące po polsku, te mówiące po rusku i te mówiące po litewsku – w jednym Kościele, w jednej owczarni […]. A kiedy przyszedł ten dzień, że powróciła – początek września 1927 roku – tak jak teraz, wówczas cały lud świętej ziemi ruszył ze swoimi duszpasterzami, ze swoimi biskupami, ze swoim pasterzem, pielgrzymując pieszo na to miejsce, ażeby radować się z odzyskanego znaku swojej jedności. Tę jedność w Kościele Chrystusowym, jedność Ludu Bożego w szczególny sposób Ona oznacza. Są takie wybrane wizerunki, które temu w szczególny sposób służą. Tę jedność Ona wyraża. Tę jedność Ona sprawia. Taka jest tajemnica tego kodeńskiego obrazu, który miał za sobą dziwną przeszłość….

Niespełna dwadzieścia lat później Wojtyła, już jako Jan Paweł II, napisał: „Miłość ożywia pragnienie jedności nawet w tych, którzy nigdy nie dostrzegali jej potrzeby. Miłość tworzy komunię osób i Wspólnot. Jeśli się miłujemy, staramy się pogłębić naszą komunię i czynić ją coraz doskonalszą. Miłość zwraca się do Boga jako najdoskonalszego źródła komunii — która jest jednością Ojca, Syna i Ducha Świętego — aby z tego Źródła czerpać moc tworzenia komunii pomiędzy ludźmi i Wspólnotami lub odtwarzania jej pomiędzy jeszcze rozdzielonymi chrześcijanami. Miłość jest najgłębszym, życiodajnym nurtem procesu zjednoczenia” (Ut unum sint, 21).

Za chwilę będziemy prosili w modlitwie, by Maryja była dla nas Matką Jedności i by wprowadzała nas w harmonię jedności Trójcy Przenajświętszej. Zechciejmy z tego Źródła czerpać moc tworzenia komunii w naszych rodzinach, klasztorach, miejscach pracy, szkołach i w całym świecie. A przygotowując się do jubileuszu trzechsetlecia koronacji Cudownego Wizerunku Matki Bożej Jedności, nie zapominajmy, byśmy sami pojednali się z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania.

Modlitwa:

Matko Boża Kodeńska, z wiarą i miłością oddaję Ci cześć, do jakiej zdolne jest moje serce. W Tobie i z Tobą uwielbiam Boga, że Cię tu posłał, abyś była dla nas Miłosierną Matką Pojednania i Jedności.

Proszę Cię z ufnością, dopełniaj swego dzieła w moim sercu. Wprowadzaj świętą jedność myśli, uczuć i pragnień, aby zawsze zmierzały ku Bogu. Wprowadzaj mnie w harmonię jedności Trójcy Przenajświętszej i napełniaj pokojem.

O tę jedność proszę także dla tych, których kocham […] i wszystkich, z którymi się spotykam. Tchnij ducha tej jedności i pokoju we wszystkie sprawy, którymi się zajmuję. Niech dzięki temu wzrasta chwała Boża i dopełnia się Jego święta, zbawcza wola. Amen.

Kodeń: Album na 300. lecie koronacji

Kodeń jest przygraniczną miejscowością na granicy polsko-białoruskiej. W 1631 roku, ówczesny właściciel majątku – Mikołaj Pius Sapieha sprowadza tutaj obraz Madonny Gregoriańskiej. Dzieje przybycia Matki Bożej do Kodnia opisała Zofia Kossak-Szczucka w powieści „Błogosławiona wina”. Na prośbę Jana Fryderyka Sapiehy, w 1723 roku wizerunek został koronowany koronami papieskimi. Była to trzecia taka uroczystość na ziemiach Polski. Podczas zaboru rosyjskiego obraz Matki Bożej znalazł schronienie na Jasnej Górze. Powrócił do Kodnia w 1927 roku, od tego czasu sanktuarium opiekują się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Trzykrotnie gościł tutaj kard. Karol Wojtyła, który nadał Maryi tytuł Matki Jedności, jako papież żartował, że „w Kodniu macie obraz, który należy do papieża”. Maryja czczona jest tutaj także jako Królowa Podlasia.

 


Poznań - Misyjny wtorek

Pierwszy wtorek miesiąca w poznańskim klasztorze jest okazją do spotkania z Przyjaciółmi Misji i wspólnej modlitwy – relację ze spotkania można przeczytać na misyjne.pl.

Modlitwie liturgicznej przewodniczył o. Marcin Wrzos OMI z Prokury Misyjnej. Po Mszy świętej uczestnicy przeszli do Domu Misyjnego, gdzie odbyło się spotkanie z prezentacją misyjną. O doświadczeniu pobytu na Madagaskarze mówił o. Mateusz Zys OM. Comiesięczne spotkania przy ulicy Ostatniej w Poznaniu cieszą się coraz większą popularnością.

Przyjaciele Misji Oblackich modlą się, spotykają i wspierają materialnie oblatów na misjach. Stowarzyszenie Misyjne Maryi Niepokalanej (MAMI) związane ze Zgromadzeniem Misjonarzy Oblatów MN powstało w początkach XX wieku. W Polsce, ze względu na sytuację polityczną w czasach komunistycznych (zakaz tworzenia związków), przyjęto nazwę: „Przyjaciele Misji Oblackich”, która pozostała do dziś. Jest to ruch zrzeszający obecnie kilkadziesiąt tysięcy osób w Polsce. Są wśród nich ludzie w różnym wieku: starsi, młodzież, dzieci, kapłani i siostry zakonne.

Aby zostać Przyjacielem Misji Oblackich – KLIKNIJ

(misyjne.pl)


Z listów św. Eugeniusza

ŚRODA 2 TYGODNIA WIELKIEGO POSTU

"Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». On rzekł do nich: «Kielich mój wprawdzie pić będziecie»" (Mt 20,22-23).

Nasz Pan Jezus Chrystus zlecił nam troskę o kontynuowanie wielkiego dzieła odkupienia ludzi. Jedynie ku temu celowi powinniśmy kierować wszystkie nasze wysiłki. Dopóki nie zaangażujemy się całym życiem i nie oddamy całej krwi, aby temu podołać, nie będziemy mieli nic do powiedzenia; zwłaszcza jeśliśmy dali dopiero kilka kropel potu i trochę marnego zmęczenia.

List do ks. Tempiera, 22.08.1817, w: PO I, t. VI, nr 21.


Komentarz do Ewangelii dnia

Jakże wszechobecna jest wśród ludzi chęć władzy, posiadania nad innymi jakiejś przewagi. Świat ze swoją „strategią” wręcz wymusza na ludziach konkurencję często na „niezdrowych” zasadach. Bez ogródek chcemy innym narzucać swoje plany i swój punkt widzenia. Tym samym powstają na tym tle konflikty, a nawet zbrodnie. Pan Jezus przemawiając do nas na podstawie obecnej sytuacji, przypomina o przyjmowaniu przez nas innej postawy. Jako uczniowie Mistrza z Nazaretu, mamy wręcz obowiązek służyć sobie nawzajem w pokorze i miłości. Traktując się nawzajem z wielką życzliwością i uprzejmością. Tak jak to czynił i czyni z nami sam Pan Jezus. On nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. Tak i my czyńmy z Jego pomocą.


Najstarszy oblat na świecie. Skończył 103 lata.

Prowincja Cruz del Sul świętuje 103. rocznicę urodzin o. Olegario Domingueza OMI. Dominguez urodził się 6 marca 1920 r. w León w Hiszpanii. W dniu 10 marca 2016 roku obchodził jubileusz 70 lat kapłaństwa. Porusza się na wózku inwalidzkim, nadal zachowuje wielką przejrzystość umysłu. Celebruje sakramenty i w miarę sił kontynuuje nauczanie w Narodowym Wyższym Seminarium Duchownym, gdzie prowadzi wykłady z sakramentologii i ekumenizmu. Obecnie mieszka w seminarium oblatów Maryi Niepokalanej w dzielnicy Santa Ana de Asunción.

Jego czterej towarzysze są błogosławionymi Kościoła - on nadal naucza...

Ojciec Olegario jest obecnie najstarszym misjonarzem oblatem na świecie.

Różne pokolenia - jeden charyzmat (zdj. PLuis Omi)

Lubliniec: Tajemniczy witraż zostanie odsłonięty

W 1922 roku misjonarze oblaci zakupili majątek Zakładu Grotowskiego w Lublińcu. Rozległy teren z zabytkowym pałacem stanowił nie tylko dom zakonny, ale z czasem w jego murach funkcjonowało Małe Seminarium. Wraz z powiększającą się liczbą uczniów pierwotny budynek poszerzono o dwa dodatkowe skrzydła. We wschodniej części dobudowano kaplicę seminaryjną, którą 29 września 1925 roku poświęcił biskup polowy Wojska Polskiego – Stanisław Gall.

(zdj. Archiwum OMI Lubliniec)

Uwagę zwraca okrągły witraż w zwieńczeniu prezbiterium, na którym umieszczono oblacki herb. Dziś od środka kościoła jest niewidoczny, podobnie jak dwa boczne okna, które wpuszczały od ściany prezbiterium światło do wnętrza świątyni.

W kościele mamy sześć witraży. Zostały wykonane przez znaną krakowską firmę Braci Paczka. W 1925 roku rozpoczęła się budowa kaplicy seminaryjnej, wybudowano ją z myślą, że ma być doświetlone prezbiterium. Z tyłu za ołtarzem były dwa okna, natomiast nad ołtarzem znajdował się dodatkowy witraż, być może tej samej firmy. Przypuszczam, że po wojnie, kiedy kościół był bardzo zniszczony, witraże w prezbiterium zamurowano – wyjaśnia o. Tomasz Woźny OMI, proboszcz lublinieckiej parafii oblackiej.

W wyniku potężnego wybuchu na terenie Lublińca większość witraży w kaplicy św. Stanisława uległa zniszczeniu. Zachowały się zaledwie dwa. Resztę zrekonstruowano, a te znajdujące się w prezbiterium zamurowano. Z czasem kaplica seminaryjna przekształciła się w kościół parafialny.

Witraż nad ołtarzem od strony zewnętrznej (zdj. P. Gomulak OMI)

W planach nowe witraże i konsekracja kościoła

Okazuje się, że świątynia nie została nigdy konsekrowana. Proboszcz planuje przygotować obiekt do tej uroczystości na 100. lecie istnienia kościoła. Wtedy również przewidziano odsłonięcie zabytkowego witraża z hasłem i herbem misjonarzy oblatów.

W roku 2030 przypadnie 100. lecie wybudowania kościoła. Nasz kościół wciąż nie jest konsekrowany, ciągle jest kaplicą, bo nie ma stałego ołtarza. Planujemy przygotować świątynię do konsekracji w 2030 roku. Ale żeby to zrobić, trzeba przygotować ołtarz, wymienić posadzkę w prezbiterium, a skoro idziemy za ciosem, chciałbym odkryć te okna – wyjaśnia o. Tomasz Woźny OMI. – Jeden z oblatów pochodzących z Lublińca zaproponował, aby pojawił się w kościele jakiś akcent związany z bł. Józefem Cebulą OMI. Ojciec Józef był związany z tym miejscem, był wykładowcą, formatorem. Chciałbym, aby jeden witraż, patrząc na ołtarz – po lewej stronie – był witrażem błogosławionego ojca Józefa Cebuli, a drugi witraż, w związku z tym, że Edyta Stein – siostra Benedykta od Krzyża, jest patronką miasta i szkoła katolicka jest pod jej wezwaniem – to pomyślałem, żeby drugi witraż zrobić ze św. Edytą.

Lubliniec – droncast [WIDEO]

.

Ołtarz główny – widok współczesny (zdj. P. Gomulak OMI)

(pg)


Z listów św. Eugeniusza

WTOREK 2 TYGODNIA WIELKIEGO POSTU

 

"Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony»" (Mt 23,11-12).

Gdy po raz pierwszy wstąpiliśmy na tę ambonę prawdy, podzieliliśmy się obawami, by nasza mała wprawność w języku prowansalskim nie była przeszkodą dla owocności naszych kazań. Ośmieleni jednak pragnieniem, że są wam przydatne, całą naszą nadzieję złożyliśmy w Panu. Nasza nadzieja nie doznała zawodu, ponieważ doświadczenie przekonuje nas, że Święte Słowo, które zostało wam ogłoszone dzięki naszej posłudze, zostało z zapałem przyjęte. Moi bracia, niech Bóg będzie za to błogosławiony, a radość, jakiej doświadcza, jest tak wielka, że nie mogę powstrzymać się, aby się nią z wami podzielić… Ale na mocy mego powołania zostałem wezwany na sługę i kapłana ubogich, na służbę którym chciałbym nawet poświęcić całe moje życie, nie mogę więc pozostawać obojętny, widząc gorliwość wiernych słuchających mego głosu.

Kazanie o spowiedzi wygłoszone w IV Niedzielę Wielkiego Postu w kościele św. Magdaleny, 28.03.1813, w: PO I, t. XV, nr 115.