Rocznica powstania MIVA - założył ją oblat

Missionary International Vehicular Association (MIVA) to organizacja kościelna, która dostarcza na misje pojazdy mechaniczne. Pomagają one nie tylko w sprawnym przemieszczaniu się misjonarzy w krajach misyjnych, ale również ratują życie. Dosłownie… Wszystko rozpoczęło się od tragicznego wypadku.

Tragiczna śmierć misjonarza

23 czerwca 1925 roku zmarł na malarię o. Otto Fuhrmann OMI. Misjonarz pracujący w Południowej Afryce, przyjaciel z dzieciństwa ojca Paula Schultza, zapadł na zapalenie płuc, uaktywniła się malaria. Przez pięć dni Afrykańczycy próbowali dostarczyć go do szpitala w Owambolandzie. Umierającego misjonarza transportowano na wozie zaprzęgniętym w woły, gdy misja ugrzęzła w błocie, niesiono go na prowizorycznych noszach. Niestety na pomoc było już za późno. Ojciec Fuhrmann zmarł.

W 1927 roku o. Paul Schulte OMI założył organizację pomocy misjonarzom (zdj. OMI USA)

Ojciec Schulte miał świadomość, że bezpośrednią przyczyną śmierci misjonarza był brak odpowiedniego środka transportu. 22 marca 1927 roku zakłada w Niemczech organizację MIVA, której naczelnym zadaniem było dostarczanie samochodów, motocykli, a nawet samolotów do najtrudniejszych placówek na całym świecie. Jego misja trwa do dziś. Mottem organizacji są słowa: „Niesiemy Chrystusa, na ziemi, na wodzie i w powietrzu”.

Latający ksiądz i pierwsza Msza św. w przestworzach

Paul Schulte urodził się w 1895 roku w Magdeburgu. Ukończył oblackie Kolegium Misyjne w St Karl w Holandii. W 1913 roku wstąpił do nowicjatu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Rok później rozpoczął formację kapłańsko-zakonną w Wyższym Seminarium Duchownym w Hünfeld niedaleko Fuldy. Przygotowanie do święceń kapłańskich przerwała I wojna światowa. W 1915 roku scholastyk Schulte został powołany do armii pruskiej. Jego przydział do 4 regimentu grenadierów pruskich polegał na służbie medycznej. Po ponad dwóch latach służby został ranny. W 1917 roku zgłosił się do szkolenia na pilota myśliwców.

(grafika Provinzial Pater Felix)

Po ukończeniu szkolenia służył m.in. w Palestynie. Po zakończeniu wojny kontynuował swoją formację zakonną. W 1922 roku przyjął święcenia prezbiteratu. Na pierwszą placówkę misyjną został skierowany do Południowej Afryki.

Zasłynął jako pierwszy kapłan katolicki, który sprawował Mszę świętą w przestworzach na pokładzie ogromnego Zeppelina LZ 129 Hindenburg. Eucharystia została odprawiona 6 maja 1936 roku w drodze do Stanów Zjednoczonych. Było to możliwe dzięki specjalnemu pozwoleniu Stolicy Apostolskiej.

Pierwsza Msza święta w powietrzu (zdj. OMI USA)

Pomoc dla misjonarzy

Początki były trudne. Niemiecki oblat spotkał się z opozycją ze strony oficjeli kościelnych. Nie zniechęcając się trudnościami, w 1929 roku po raz pierwszy udaje się do Ameryki. Zbiera ofiary i organizuje konkretną pomoc. W Niemczech członkostwo w organizowaniu pomocy misjonarzom wynosiło zaledwie 10 marek, co spowodowało, że ogromna rzesza wiernych zaangażowała się w dzieło ojca Schulte. W ciągu pierwszych 20 lat na misje wysłano 270 ciężarówek i samochodów, 371 motocykli, 14 samolotów i 53 łodzie motorowe. Dzieło niemieckiego oblata uzyskało specjalne błogosławieństwo papieża Piusa XI.

(zdj. Wikipedia Commons)

Niebezpieczna misja za koło polarne

W sierpniu 1938 roku ojciec Schulte przebywał w Północnej Kanadzie. Z oblackiej misji Inuktitut na zachodnim wybrzeżu Zatoki Hudsona – najdalej na północ wysuniętej placówki misyjnej na świecie, nadeszła dramatyczna prośba o pomoc. Na misji przebywał o. Julien Cochard OMI, który zapadł na ciężkie zapalenie płuc. Bez chwili wahania ojciec Schulte ruszył mu na ratunek. Na pokładzie Stinsona Relianta wyruszył na daleką północ. Do pokonania miał ponad 3,5 tysiąca kilometrów. Dodatkowym utrudnieniem były warunki subarktyczne – silne wiatry oraz gęsta mgła lodowa.

(zdj. Wikipedia Commons)

Kiedy obawiał się nieuchronnej katastrofy podczas śnieżycy, obiecał Matce Bożej, że będzie jeszcze bardziej szerzył Jej nabożeństwo, jeśli przyjdzie mu z pomocą i uratuje go w tej sytuacji – wspomina współbrat ojca Schulte, o. Peter Minwegen OMI.

Dziś placówka oblacka na ziemi Inuitów nosi wezwanie Matki Bożej Śnieżnej.

Ojciec Paul Schulte OMI pod koniec życia wyjechał na misje do Namibii, gdzie zmarł w 1975 roku. Został pochowany obok swojego przyjaciela z czasów dzieciństwa – o. Otto Fuhrmanna OMI.

Tylko w 2015 r. organizacja charytatywna MIVA dostarczyła 82 środki transportu (15 pojazdów pomocy społecznej, 37 motocykli/motorowerów i 30 rowerów) do 10 krajów.

(pg)


Komentarz do Ewangelii dnia

Słowa Jezusa to zaproszenie dla nas, byśmy w podobny jak On, przeżywali naszą więź z Bogiem Ojcem. Jezus działa jak i Ojciec działa. Jezus z Ojcem stanowi Jedność. „Ja i Ojciec jedno Jesteśmy” - słowa wypowiedziane przez Jezusa do Filipa. Patrząc na Jezusa, widzimy naszego Ojca w działaniu. Naśladując Jezusa, czynimy to, co czyni nasz Ojciec. Od Jezusa możemy nauczyć się między innymi: wrażliwości, uważności, spojrzenia Boga Ojca, wierności i miłości. Boży Syn jest przedłużeniem i uosobieniem miłości Ojca do świata. W tę miłość Ojca do Syna jesteśmy włączeni my wszyscy bez wyjątku. Miłując, upodabniamy się do Jezusa i do Ojca. Ojcze, bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi.


Ron Rolheiser OMI: Rozpacz - słabość czy grzech?

Katechizm Kościoła Katolickiego, który uznaje rozpacz za grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu, definiuje ją w ten sposób:

Wskutek rozpaczy człowiek przestaje oczekiwać od Boga osobistego zbawienia, pomocy do jego osiągnięcia lub przebaczenia grzechów. Sprzeciwia się dobroci Boga i Jego sprawiedliwości – gdyż Bóg jest wierny swoim obietnicom – oraz Jego miłosierdziu (KKK 2091)

Istnieją dwa powody, dla których ktoś może stracić nadzieję na osobiste zbawienie od Boga i porzucić ufność w przebaczenie swoich grzechów. Może być tak, że dana osoba wątpi w dobroć i miłosierdzie Boga lub – jak sądzę, zwykle tak jest – osoba jest zbyt zdruzgotana, zbyt słaba, zbyt załamana w środku, aby uwierzyć, że jest godna miłości i odkupienia.

Ron Rolheiser OMI: Praktyczny przewodnik po trudnościach w modlitwie

Zanim postawimy taką osobę poza Bożym miłosierdziem, musimy zadać sobie pytanie: Jaki Bóg potępiłby osobę, która jest tak przygnieciona okolicznościami swojego życia, że nie może uwierzyć, że jest godna miłości? Jaki Bóg potępiłby kogoś za jej załamanie? Taki Bóg byłby z pewnością zupełnie obcy Jezusowi, który wcielił się i objawił miłość Bożą szczególnie wobec słabych, zdruzgotanych, o złamanym sercu, wobec tych, którzy zwątpili w miłosierdzie.

Ron Rolheiser OMI: Dlaczego Ewangelia nie przynosi radości bez bólu?

Wiara i nauczanie, że Bóg odmawia miłosierdzia tym, którzy są najbardziej złamani na duchu, zdradza głębokie niezrozumienie natury i miłosierdzia Boga, który posyła Jezusa na świat nie dla zdrowych, ale dla tych, którzy potrzebują lekarza. Nikt nie idzie do piekła ze słabości, ze złamanego serca, złamanego ducha, z powodu nieszczęścia i niesprawiedliwości wynikającej z tego, że nigdy nie miał poczucia, że jest naprawdę kochany.

Chrześcijańska doktryna, wyrażona w naszym wyznaniu wiary, wzywa nas do lepszego poznania stwierdzenia: On zstąpił do piekieł. To, co Jezus objawił swoim życiem i swoją śmiercią, to fakt, że w tragedii, załamaniu, smutku czy w rezygnacji – nie ma takiego miejsca, do którego Bóg nie mógłby i nie chce zstąpić, aby tchnąć orędzie pokoju.


Ron Rolheiser OMI, znany ze swojego humoru, szczerości i mądrości, jest popularnym mówcą w dziedzinie współczesnej duchowości. Dorastał w dużej, kochającej się rodzinie na farmie w Saskatchewan, a święcenia kapłańskie otrzymał w 1972 r. Pełnił funkcję rektora Oblate School of Theology w San Antonio w Teksasie. Jest autorem ponad 15 książek, w tym bestsellerowej pozycji: “Modlitwa. Nasza najgłębsza tęsknota”. Jego najnowsze książki to “Wrestling with God” [polski tytuł: “Zmagania z Bogiem. Wiara w czasach niepokoju”], “Domestic Monastery” [Domowy klasztor – przyp. tłum.] oraz “Bruised & Wounded: Struggling to Understand Suicide” [Posiniaczony i zraniony: Walka o zrozumienie samobójstwa – przyp. tłum.]. Rolheiser tworzy także popularne kolumny wydawnicze, które pojawiają się w wielu katolickich gazetach na całym świecie.

(tł. pg)


Dom dla uchodźców i honorowa oblatka...

Podczas braterskiej wizyty o. Marka Ochlaka OMI – Prowincjała Polskiej Prowincji, oraz o. Wiesława Chojnowskiego OMI – dyrektora Prokury Misyjnej, goście z Polski odwiedzili kolejne placówki oblackie na Ukrainie. W Obuchowie poświęcone zostały dary dla Domu Miłosierdzia, który prowadzi br. Sebastian Jankowski OMI. Prokura Misyjna przekazała tutaj m.in. nową pralkę i suszarkę. Instytucja służy ubogim i bezdomnym. To tutaj jest wypiekany chleb dla potrzebujących, który trafia również do bezdomnych Kijowa. Oblaci zorganizowali ponadto bezpłatną poradnię medyczną.

Marek Ochlak OMI: „Ukraina jest moją pierwszą wizytą zagraniczną”

.

Przy okazji prowincjał z dyrektorem Prokury Misyjnej odwiedzili grób br. Jana Matuszyka OMI, misjonarza na Ukrainie, który niespodziewanie zmarł w wyniku ciężkiej infekcji koronawirusowej w listopadzie 2020 roku. Pamięć o oblacie z Polski jest wciąż żywa w miejscowej wspólnocie parafialnej.

Ukraina: „Potrafił rozpoznać Boże Królestwo” – ku pamięci śp. br. Jana Matuszyka OMI

.

Goście z Polski odwiedzili również Tywrów – klasztor, który rok rocznie organizuje festiwal dla młodzieży „Tchnienie Życia”. Oprócz modlitwy z miejscową wspólnotą parafialną, spotkali się z honorową oblatką.

Ostatni etap naszego pielgrzymowania to Tywrów. Kolejne dzieło oblatów, gdzie widać ogrom pracy. Dawny obiekt sakralny wybudowany przez dominikanów w XVIII, który został zniszczony przez komunę. Pobożność i nabożeństwo do Matki Bożej Tywrowskiej robią ogromne wrażenie. Kopię obrazu Maryi z Częstochowy sprowadziła tutaj rodzina Kaletyńskich. Maryja stała się opiekunką rodzin, które pragną potomstwa – relacjonuje o. Marek Ochlak OMI. – Wzruszające było także spotkanie z panią Zofią, honorową oblatką. Wspaniała kobieta i oblatka – dodaje prowincjał polskich oblatów.

Cud za wstawiennictwem Matki Bożej Tywrowskiej [świadectwo]

W drodze powrotnej do Polski goście niespodziewanie spotkali się z bp. Radosławem Zmitrowiczem OMI, biskupem pomocniczym diecezji kamienieckiej i przewodniczącym Komisji ds. Duszpasterstwa Rodzin Konferencji Episkopatu Ukrainy.

(pg/zdj. M. Ochlak OMI)


NINIWA Katowice: "Płoń jak św. Eugeniusz"

Wspólnota młodzieżowa NINIWA działająca przy oblackiej parafii w Katowicach zaprasza na dzień skupienia ze św. Eugeniuszem de Mazenodem. Tematem spotkania będzie doświadczenie Wielkiego Piątku w życiu Założyciela misjonarzy oblatów. Wydarzenie to stało się punktem zwrotnym w historii życia de Mazenoda. Oprócz Eucharystii i konferencji tematycznej uczestnicy będą mieli okazję skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania. Dzień skupienia odbędzie się w sobotę 25 marca o godzinie 9.00 w Domu Katechetycznym przy ulicy Misjonarzy Oblatów MN 12 w Katowicach.

(grafika - NINIWA Katowice)

(pg)


Watykan: Oblat Wikariuszem Apostolskim Ingwavuma (RPA)

Ojciec Święty mianował wikariuszem apostolskim Ingwavuma (RPA) o. Vusumuzi Francis Mazibuko OMI, dotychczasowego proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny w Pietermaritzburg (archidiecezja Durban).

(zdj. OMIWorld)

Vusumuzi Francis Mazibuko OMI urodził się 17 maja 1965 roku w Leskop, Estcourt (archidiecezja Durban). Wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, pierwszą część formacji odbył w Instytucie Teologicznym św. Józefa w Cedara w RPA (1990-1992), a następnie w Lesotho (1992-1995). Śluby wieczyste złożył 17 lutego 1995 r., a święcenia prezbiteratu przyjął 27 kwietnia 1996 r. Pełnił następujące funkcje: formator w Instytucie Teologicznym św. Józefa w Cedara (1996-1997); wikariusz parafii św. Jana w Estcourt (1997-1999); proboszcz i ponownie wychowawca w Instytucie Teologicznym św. Józefa (1999-2002); studia licencjackie z duchowości na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie (2002-2004); przełożony Instytutu Teologicznego św. Józefa (2005-2011); Prowincjał Prowincji KwaZulu-Natal (2011-2018); dotychczas był proboszczem parafii Najświętszej Maryi Panny w Pietermaritzburgu.

Wikariat Apostolski Ingwavuma został utworzony w 1990 roku. Jurysdykcja działa na terytorium Republiki Południowej Afryki. W 2020 roku obejmował populację ponad 760 tysięcy, wśród której zaledwie ponad 4% stanowią katolicy. Na terenie wikariatu funkcjonuje jedenaście wspólnot parafialnych, w których posługuje 17 prezbiterów i 19 osób życia konsekrowanego.

(pg/vatican.va)


Wrocław: Młodzież będzie uwielbiać Jezusa

W październiku 2022 roku wspólnoty młodzieżowe działające we Wrocławiu spotkały się na wspólnym uwielbieniu. Poprowadziła je wspólnota charyzmatyczna „Hallelujah”. Sukces projektu „Budujemy” zaowocował inicjatywą „Budujemy 2.0”. To zaproszenie dla młodych, którzy pragną wzrastać w atmosferze katolickich wspólnot charyzmatycznych. Młodzi spotkają się w oblackiej wspólnocie parafialnej na Popowicach w sobotę 25 marca o godzinie 11.45. Od lat w tutejszej parafii działa charyzmatyczna wspólnota „Lew Judy”.

(pg/zdj. główne wroclaw.oblaci.pl)


Z listów św. Eugeniusza

WTOREK 4 TYGODNIA WIELKIEGO POSTU

"Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje nosze i chodź!» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził" (J 5,16).

W waszym wnętrzu jest nieśmiertelna, uczyniona na obraz Boży dusza przeznaczona, by się z Nim kiedyś złączyć; dusza odkupiona za cenę Krwi Chrystusa; dusza droższa Bogu od wszystkich bogactw ziemi, od wszystkich królestw świata; dusza, o którą jest bardziej zazdrosny niż o rządzenie światem.

Kazanie wygłoszone w kościele św. Magdaleny, 28.03.1813, w: PO I, t. XV, nr 115.


Komentarz do Ewangelii dnia

Kolejne uzdrowienie człowieka, wymagającego specjalnej interwencji. Czekał na to aż 38 lat. Cierpliwość popłaca - chciałoby się rzec. Rzeczywistym problemem, poza jakimś fizycznym unieruchomieniem uzdrowionego był umiejscowiony w jego sercu i umyśle grzech beznadziei i rezygnacji. Potrzebne było spotkanie z Panem Jezusem, aby umożliwić chromemu powrót do całkowitej sprawności. Jednakże „pułapka” szabatu sprawiła większe zainteresowanie przeciwników Mistrza z Nazaretu. Stąd wypytywanie o człowieka, który przywrócił mu zdrowie. W pierwszym spotkaniu ów uzdrowiony nie wie, kim był ten, co to go uzdrowił. Przy drugim spotkaniu, Pan Jezus zaleca, aby już nie grzeszył więcej, aby coś gorszego go nie spotkało. Zatem wszystko staje się jasne i odtąd Jezus zostaje napiętnowany. Brak wdzięczności za uzdrowienie? Być może jakiś lęk przed ludźmi sprowokował uzdrowionego do „wydania” Jezusa, a może do wyznania w Niego wiary?

 

(zdj. papczynski.pl)


Obra: Święto patronalne braci zakonnych

W obrzańskim scholastykacie wspólnota zakonna dziękowała za dar powołania oblatów-braci zakonnych. Uroczystej liturgii przewodniczył przełożony – o. Sebastian Łuszczki OMI. Zgodnie ze zwyczajem bracia zakonni przygotowali funkcje liturgiczne.

(pg/zdj. WSD OMI)