2 marca 2022

BÓG ZECHCIAŁ, ŻE POMIMO NIEDOSKONAŁOŚCI OBLATÓW TA MISJA ODNIOSŁA SUKCES.

Biskup Bourget trzy lata wcześniej przyjął oblatów do swojej diecezji. Jak widzieliśmy, analizując pierwsze listy, wewnętrzne trudności przeżywali sami oblaci. Mimo to ich duszpasterska gorliwość wydała obfite owoce wśród mieszkańców diecezji.

Jak mógłbym nie zaczynać zawsze od wyrażenia uczuć mojej najżywszej wdzięczności i serdecznej przyjaźni, skoro Ksiądz Biskup nie przestaje dawać mi dowodów swojej ojcowskiej dobroci wobec dzieci, które złożyłem na łonie Księdza Biskupa. Przykro mi tylko, że mimo ich dobrej woli wiele razy przysporzyli Księdzu Biskupowi zmartwienia. Proszę ocenić moje strapienie z tego powodu. Dotyczy to splotu okoliczności, które wystąpiły w czasie pierwszej formacji.

Eugeniusz wysłał więc ojca Guiguesa, aby wziął sprawy w swoje ręce. Rozważając to doświadczenie, Eugeniusz we wszystkich wydarzeniach widzi rękę Boga.

Gdybym wtedy mógł mieć do dyspozycji osobę, którą niedawno wysłałem Księdzu Biskupowi, sprawy potoczyłyby się inaczej, ale dobry Bóg na to nie pozwolił. Chciał On widocznie przeprowadzić nas przez to upokorzenie i udowodnić, że tylko od Niego zależał sukces osiedlenia się, które miało przynieść Jego chwałę i dobro tylu dusz odkupionych Krwią Jego Boskiego Syna. Po Bogu to Ksiądz Biskup, najdroższy Księże Biskupie, ma całą zasługę w tym wielkim dziele.

List do biskupa Bourgeta z Montréalu, 09.08.1844, w: EO I, t. I, nr 45.

Eugeniusz zwięźle podsumowuje sedno naszego charyzmatu: zbawienie dusz odkupionych przez krew naszego Pana. Oto powód istnienia rodziny mazenodowskiej: uświadamiać najbardziej potrzebującym niewyczerpaną miłość i troskę Zbawiciela, który oddał się za nich całkowicie na krzyżu. Evangelizare pauperibus misit me. Każdy z nas jest, pomimo naszych błędów i niedoskonałości, jest wezwany do dzielenia się słowami i czynami osobistym doświadczeniem zbawienia. Bóg zapewnia wzrost.


Wyrazy solidarności z oblackiego świata

W niedzielę 27 lutego o. Paweł Zając OMI, Prowincjał Polskiej Prowincji, której jurysdykcyjnie podlega Delegatura na Ukrainie i w Rosji, wystosował krótki list do domu generalnego w Rzymie, aby przekazać informacje o bieżącej sytuacji misjonarzy oblatów na Ukrainie całemu Zgromadzeniu. Treść listu Polskiego Prowincjała została rozesłana przez Rzym w tłumaczeniu na trzy oficjalne języki Zgromadzenia.

List Polskiego Prowincjała

Ojciec Paweł Zając OMI wskazał na ofiarną postawę oblatów na Ukrainie, którzy pozostali na swoich placówkach, co więcej otworzyli szeroko drzwi klasztorów i kościołów dla ludzi.

Oblaci są w dobrej kondycji duchowej, kontynuują swoje posłannictwo. Jestem bardzo wdzięczny za ich świadectwo i odwagę. Oby byli bezpieczni i nie ucierpieli - napisał w języku angielskim o. Paweł Zając OMI.

Podkreślił, że misjonarze pozostają ze sobą w stałej łączności, ponadto co dwa dni organizowane jest spotkanie delegatury z prowincjałem. Nadmienił o rzeszy uchodźców, która przybywa do Polski, zapewniając o otwartości polskich oblatów do udzielenia w razie potrzeby schronienia. Wskazał na codzienną modlitwę różańcową w każdej polskiej wspólnocie w intencji pokoju na Ukrainie.

Dziękuję za Waszą modlitwę i solidarność z Ukrainą i oblatami, którzy tam pracują. Niech Bóg obdarzy nas pokojem, niech Ukraina zdoła obronić swoją wolność! - zakończył polski prowincjał.

Wyrazy wsparcia ze świata oblackiego

List z Polskiej Prowincji wywołał lawinę odpowiedzi z różnych oblackich jurysdykcji na całym świecie. Oto fragmenty niektórych z nich:

Prowincja Śródziemnomorska - o. Gennaro Rosato OMI

Wyrażam swoją i naszą bliskość wobec oblatów, którzy znajdują się na Ukrainie w tej absurdalnej sytuacji. Łączymy się z wami wszystkimi w błaganiach o dar pokoju i bezpieczeństwa dla narodu ukraińskiego. Zdecydowaliśmy się zaangażować naszą oblacką rodzinę w zbiórkę, aby wyrazić także naszą solidarność.

Japonia - o. Wency Laguidao OMI

Krótkie przesłanie, aby zapewnić Ciebie o naszej modlitwie w momencie, gdy dźwigacie na Waszych barkach napływ uchodźców z sąsiedniego kraju, Ukrainy. Modląc się za Ukrainę, modlimy się także za kraje takie jak Polska, które bardzo ucierpią na skutek tego kryzysu. Oczekuję, że oblaci na całym świecie odpowiedzą [na ten apel] (jeśli do tej pory jeszcze tego nie uczynili), tworząc chociażby specjalny fundusz, aby pomóc w złagodzeniu trudów relokacji ludzi uciekających przed wojną. (...) Zapewniam, że Japonia będzie gotowa na taką odpowiedź. Tymczasem, zapewniamy o naszej modlitwie za Was i Naród Ukraiński. Niech Maryja, Królowa Pokoju, modli się za nas.

Luksemburg - o. Roman Tyczyński OMI

W Luksemburgu włączamy się także w modlitwę za Ukrainę i za naszych współbraci. Jestem w kontakcie z Witalijem Podolanem. W Środę Popielcową, zgodnie z wola papieża, włączymy się w ogólnoświatową modlitwę o pokojów na Ukrainie i na świecie, w najbliższą niedzielę w kościele będzie składka na wsparcie parafian naszych oblackich placówek na Ukrainie. Poza tym pośredniczymy w sprowadzeniu ukraińskich rodzin do Luksemburga, które chcą przyjąć nasi Parafianie.

Prowincja Lesotho - o. Sydney Mothusi Boatile OMI

Dziękuję za list od Polskiego Prowincjała. Przykro mi z powodu walki między Rosją a Ukrainą. Współczuję mieszkańcom Ukrainy. Pozostajemy zjednoczeni w modlitwie. Niech Bóg błogosławi.

Delegatura Bangladeszu - o. Ajit Victor Costa OMI

Od momentu wybuchu wojny na pełną skalę przeciwko Ukrainie i jej niewinnym obywatelom, Wasi współbracia z Bangladeszu głęboko jednoczą się w modlitwie i celebracji Eucharystii z Wami wszystkimi, szczególnie z naszymi najdroższymi współbraćmi na Ukrainie oraz ludem Ukrainy. Wszyscy oblaci z delegatury, studenci i parafianie, wśród których posługujemy, noszą Was w swoich modlitwach. (...) Niech Matka Boża, Królowa Pokoju, wstawia się o natychmiastowy pokój oraz chroni wszystkich naszych współbraci oblatów i ludzi.

Wsparcie modlitewne w Polsce

Również w naszych wspólnotach zakonnych i parafialnych trwa codzienna modlitwa o pokój. Oblaci gromadzą się na różańcu. Jedno ze świadectw napłynęło z Gorzowa Wielkopolskiego:

Wczoraj wieczorem jako wspólnota duszpasterska po Mszy św. wieczornej zorganizowaliśmy modlitwę razem z Parafianami w intencji Ukrainy. Poprosiliśmy, aby zostali jeszcze w kościele i pomodlili się z nami. Było wystawienie Najświętszego Sakramentu, różaniec, pół godziny modlitwy w ciszy, Suplikacja i błogosławieństwo. Skończyło się o godz. 20.00. Niemal wszyscy wierni zostali na naszej wspólnej modlitwie, chociaż niektórzy byli na różańcu także przed Mszą św. Po nabożeństwie Parafianie dziękowali za to, że mogli modlić się z nami. Pytali, czy jutro też będzie takie nabożeństwo, bo wtedy poinformują innych, którzy chętnie przyjdą. Zatem będziemy kontynuowali taką formę duchowego wsparcia i modlitwy za Ukrainę do końca tego tygodnia i w następnym tygodniu, a potem zobaczymy co dalej. Chętnie się tym dzielę - napisał proboszcz gorzowskiej parafii, o. Tadeusz Kal OMI.

 

(pg)


Rusza akcja Misjonarz na Post 2022

Dziewiąta edycja akcji „Misjonarz na Post” jest inna niż poprzednie. W tym roku w Wielkim Poście chcemy dodatkowo podkreślić potrzebę modlitwy za duchownych pracujących w krajach byłego ZSRR, w tym przede wszystkim w Ukrainie.

Polscy misjonarze pracują w bardzo różnych miejscach i warunkach. Borykają się zarówno z upałami w Afryce, jak i z mrozami w Arktyce. Ale zgodnie podkreślają, że modlitwa jest dla nich ogromnym wparciem. Każdy z nas może podjąć się misji duchowego wspierania polskiego misjonarza.

W Środę Popielcową na konferencji prasowej z udziałem przewodniczącego KEP abp. Stanisława Gądeckiego została oficjalnie zainaugurowana dziewiąta już edycja akcji „Misjonarz na Post”. Jej celem jest zapewnienie modlitewnego wsparcia polskim misjonarzom pracującym na całym świecie. Aby wziąć udział w akcji wystarczy wejść na stronę www.misjonarznapost.pl i wypełnić krótki formularz. Trzeba podać jedynie swoje imię, nazwisko i adres e-mail, na który przyjdzie informacja zwrotna z danymi wylosowanego misjonarza. Każdy indywidualnie wybiera formę duchowego wspierania wylosowanego misjonarza lub misjonarki.

Każda kolejna edycja naszej inicjatywy pokazuje, że misje potrzebują nie tylko wsparcia materialnego. Ono oczywiście jest ważne, bo bez niego nie da się realnie pomóc najbiedniejszym regionom, ale bardzo istotne jest to wsparcie modlitewne. Jest dowodem pamięci w sytuacjach kryzysowych, których na misjach przecież nie brakuje – podkreśla o. Marcin Wrzos OMI, redaktor naczelny „Misyjnych Dróg” i portalu misyjne.pl, pomysłodawca akcji. – W tym roku do akcji zdecydowaliśmy się włączyć 938 duchownych i osób konsekrowanych pracujących na terenach krajów byłego ZSRR. To nasz wyraz solidarności przede wszystkich z Ukrainą, która została zaatakowana przez Rosję – dodaje oblat.

Według danych Komisji Episkopatu Polski ds. Misji na świecie pracuje obecnie 1771 polskich misjonarzy. Obok ewangelizacji zajmują się też poprawą jakości życia ludzi, wśród których pracują. Budują studnie, ośrodki zdrowia czy placówki edukacyjne. Oprócz wsparcia materialnego potrzebne jest im także to duchowe. Uczestnicy wielkopostnej inicjatywy poprzez post, modlitwę, ofiarowanie cierpienia lub inne dobre postanowienia wykazują się troską o zadania misyjne, jakie stawia przed sobą Kościół.

Modlitwa za polskich misjonarzy, a właściwie za konkretnego misjonarza lub misjonarkę, może być naszym postanowieniem na czas Wielkiego Postu. Wielu z nas nigdy nie wyjedzie na misje, ale każdy może je wspierać. Święta Teresa z Lisieux nigdy nie była misjonarką, a mimo tego papież Pius XI ogłosił ją w 1927 r. patronką misji. Wszystko dzięki jej modlitewnemu zaangażowaniu we wspieranie misyjnej działalności Kościoła – mówi Michał Jóźwiak, koordynator tegorocznej edycji akcji oraz redaktor prowadzący portalu misyjne.pl.

W ubiegłym roku wsparcie misjonarzy zadeklarowało ponad 53 tys. osób, w tym prawie 39 tys. Przyjaciół Misji Oblackich. To ogromne duchowe zaplecze, które stale warto poszerzać. Honorowy patronat nad akcją objęli: abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP, metropolita poznański, oraz bp Jan Piotrowski, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Projekt „Misjonarz na Post” wspierają medialnie media katolickie takie jak Opoka, Gość Niedzielny, wiara.pl., TV Trwam, Radio Maryja, Tygodnik Idziemy, Misje Dzisiaj, Tygodnik Niedziela i inne środowiska katolickie. W tym roku partnerem akcji są Papieskie Dzieła Misyjne.

(materiały prasowe)


Lwów: Po prostu chcę być z tymi ludźmi

We Lwowie co jakiś czas odzywają się syreny przeciwlotnicze. Do oblackiej parafii we Lwowie dotarli w niedziele dwaj oblaci: o. Błażej Gawliczek OMI oraz kl. Norbert Jabłko OMI. Ten ostatni odbywa na Ukrainie staż pastoralny. Zakonnicy opisują sytuację z drogi do Lwowa oraz sytuację w mieście. Władze wprowadziły godzinę policyjną.

W Winnicy mijaliśmy pociągi, które kursowały z Charkowa na Lwów, na Truskawiec - to właśnie przy naszej polskiej granicy, czy z Mariupola. Mówili, że ma być podstawiany jeszcze w Kijowie pociąg, chyba ostatni już, relacji Kijów-Warszawa - wyjaśnia oblat, zaznaczając, że jest coraz większe zamieszanie informacyjne w tej kwestii, szczególnie w stolicy kraju.

Oblacka parafia pw. św. Marii Magdaleny we Lwowie (zdj. strona parafialna)

Ojciec Gawliczek przekazuje, że we Lwowie jest w miarę spokojnie. Od razu włączył się w duszpasterstwo parafialne. Normalnie odprawiane są Eucharystie, trwa adoracja Najświętszego Sakramentu, dodatkowo odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. W środę popielcową będą sprawowane dwie Msze święte.

Rozważamy to, co możemy jeszcze zrobić. Po prostu chcę być z tymi ludźmi. Lwów, chwała Bogu, jest na razie w jakiejś mierze bezpieczny - dodaje ojciec Gawliczek.

Oblaci podkreślają, że z niepokojem śledzą wydarzenia w Charkowie, Kijowie czy Czernichowie. W dwóch ostatnich miejscach znajdują się oblackie placówki.

(pg)


Kijów: Trudno zasnąć z myślą, że to mogą być ostatnie momenty życia

W rozmowie z portalem misyjne.pl o. Paweł Wyszkowski OMI, prosto z atakowanego przez Rosjan Kijowa, relacjonuje bieżącą sytuację w stolicy Ukrainy. Misjonarze oblaci pomagają duchowo i materialnie mieszkańcom Kijowa, którzy stracili niemal wszystko i żyją w ciągłym strachu.

Sporo naszych mężczyzn z parafii pw. św. Mikołaja w Kijowie jest w obronie terytorialnej – mówi o. Paweł – W niedzielę, kiedy zabronione było wychodzić, bo łapano dywersantów, przyjechali oni do naszego domu dosłownie na 3 minuty, aby przyjąć Komunię św. Potem odjechali, by dalej bronić naszej stolicy. Niektórym kobietom i dzieciom pomogliśmy wyjechać z Kijowa, także w kierunku Polski. Odwiedzamy tych, którzy nie mają sił ani możliwości, żeby wyjść po podstawowe zakupy. Dzisiaj do południa byłem zanieść mleko i inne produkty spożywcze naszej schorowanej parafiance, która nawet nie może się wybrać do sklepu, żeby cokolwiek kupić do jedzenia. Ludzie potrzebują też duchowego wsparcia i rozmowy, bo dzieją się prawdziwe tragedie. Przedwczoraj rozmawiałem ponad dwie godziny z osobą, która straciła wszystko.

Kijów: “Jako oblaci do końca pozostajemy z ludźmi i z Jezusem”
Zbombardowana wieża telewizyjna w Kijowie (zdj. The Kijów Independent)

Oblat wspomina, że w poniedziałek po 36 godzinach po raz pierwszy można było opuścić dom i wyjść na ulicę. Kolejki do sklepów spożywczych mają nawet 2 km. Gdy nie ma godziny policyjnej, to kapłani modlą się wraz z parafianami, adorują Najświętszy Sakrament w intencji pokoju.

Kijów już nie jest tym samym miastem, co tydzień temu

Ostatnia noc (z niedzieli na poniedziałek) była spokojniejsza – wspomina oblat – bo były „tylko” trzy ataki rakietowe, a w poprzednie noce syreny przeciwlotnicze wyły niemal bez przerwy – i ludziom trzeba było co chwilę schodzić do schronu i wracać. W nocy nie da się normalnie spać, bo nawet jak jest mniej bombardowań, to człowiekowi trudno zasnąć z myślą, że to mogą być ostatnie momenty życia. Niemożliwością jest spanie w takich warunkach.

Misjonarz oblat wspomina, że w mieszkaniach niektórych parafian dzieci śpią w wannie, bo jest tam najbezpieczniej, a matki zaraz obok nich na korytarzu. Ludziom mocno daje się we znaki zmęczenie i strach. Misjonarze oblaci postanowili był z ludźmi w tym trudnym czasie. Potrzeby parafian są duże, dlatego oblaci będą niezmiernie wdzięczni za pomoc, jaka przybędzie z Polski.

Dziękujemy Polsce za ogromne wsparcie, wielu otwiera swoje domy i przyjmuje uchodźców, olbrzymia pomoc będzie dla nas w postaci modlitwy, leków i długoterminowych produktów, gdyż naszym parafianom brakuje wielu rzeczy.

Pomoc dla oblackich placówek na Ukrainie organizuje Prokura Misyjna Polskiej Prowincji: KLIKNIJ

(misyjne.pl)


Czernichów: Tutaj jemy, modlimy się, sprawujemy Eucharystię [wideo]

Położone przy granicy z Rosją i Białorusią miasto Czernihów od początku inwazji Federacji Rosyjskiej pozostaje niezdobyte przez siły wroga. Sieć obiegają odważne wystąpienia ludności cywilnej oraz starania armii ukraińskiej. Dzisiaj również rozpoczął się ostrzał miasta rakietami Grad. Do wojsk rosyjskich dołączyli tutaj Białorusini. Ojciec Piotr Wróblewski OMI zaznaczył, że pierwsze bombardowania zakończyły się około południa.

W piwnicach oblackiego klasztoru toczy się codzienne życie, pomimo zagrożenia, które słychać nad głowami.

Na razie jest dobrze. Wszystko mamy, nawet internet i kawę. Dzisiaj noc była spokojna, cała przespana. Mamy nadzieję, że i dzień będzie spokojny - pisał dziś rano misjonarz.

https://twitter.com/oblaci_pl/status/1498651038496309252

(pg)


Przesłanie superiora Delegatury na Ukrainie

W liście wystosowanym do oblatów Polskiej Prowincji o. Vitalij Podolan OMI, superior Delegatury na Ukrainie, podziękował za wszelkie wyrazy wsparcia, jakie otrzymują oblaci w ogarniętym wojną kraju.

W przeciągu minionych kilku dni wiele razy trzeba było chować się od bombardowań, jednak oblaci nie pozostawiają swoich klasztorów i parafii, lecz w nich pozostają, aby towarzyszyć ludziom, wspierać ich moralnie, duchowo i materialnie, a niejednokrotnie umożliwiać im schronienie w piwnicach naszych kościołów i klasztorów - wyjaśnia przełożony oblatów na Ukrainie.

Kijowscy oblaci podczas bombardowań chronią się z wiernymi w piwnicach kościoła i klasztoru. Cały czas są dostępni dla potrzebujących (zdj. P. Wyszkowski OMI)

W oblackim klasztorze w Czernihowie wciąż chronią się ludzie z pobliskich budynków, w piwnicach koczują rodziny z małymi dziećmi. W tywrowskim sanktuarium przebywają uchodźcy z Kijowa i innych miejscowości zagrożonych, bądź objętych działaniami wojskowymi Federacji Rosyjskiej. W narodowym sanktuarium św. Józefa w Gniewaniu trwa nieustanna modlitwa o pokój.

W różnych okolicznościach naszej codzienności, także podczas odprawiania Eucharystii, słyszymy czy to syreny, zwiastujące możliwe bombardowanie, czy przeloty wojskowych samolotów, co jest przyczyną wzmożonego strachu. Ryzyko związane z czuwaniem na swoich miejscach służby jest bardzo duże - wyjaśnia ojciec Podolan - Tym bardziej jeszcze raz wyrażamy naszą szczerą wdzięczność wszystkim za każdą formę wsparcia, przede wszystkim za wstawiennictwo przed Panem. Wierzymy, że Bóg może uczynić cud i dać nam pokój.

Aleksander Zieliński OMI: "Nasze życie jest w rękach Boga"

(pg)


1 marca 2022

MISJE I INNE DZIEŁA GORLIWOŚCI, KTÓRE PODEJMUJE ICH INSTYTUT.

W Kanadzie oblaci przybyli do Bytown (obecnie Ottawa), aby rozpocząć swoją misję, a ich biskup napisał o tym do Eugeniusza. Był drugim kanadyjskim biskupem, który przyjął oblatów.

List, który Ksiądz Biskup raczył mi napisać, napełnił mnie świętą radością. Ksiądz Biskup także zaadoptował i przyjął pod swój pastoralny płaszcz dzieci Maryi Niepokalanej. Miały one już ojca i bardzo dobrego ojca w moim drogim i czcigodnym przyjacielu, biskupie z Montrealu, a obecnie Opatrzność daje im drugiego ojca w osobie Księdza Biskupa, od którego doznali już dobroci i potężnej protekcji. Proszę nie wątpić, że żywią do Księdza Biskupa te same uczucia, jakie żywią do tego, który pierwszy wezwał ich do swojej diecezji i powierzył im cenną posługę, którą od wielu lat wykonują z bożym błogosławieństwem.

Oblaci Maryi Niepokalanej są ludźmi biskupów; istnieją jedynie po to, aby pod ich zwierzchnictwem wypełniać posługę uświęcenia swoich owieczek; biskupi nie mają kapłanów bardziej uległych, bardziej oddanych niż oni. (Zob. Mój komentarz do tego stwierdzenia w http://www.eugenedemazenod.net/?p=4885).

Zapewniając biskupa o ich duszpasterskiej współpracy, Eugeniusz nalega na "powierzenie misji i innych dzieł gorliwości, które obejmuje ich Instytut". - Oblacka współpraca w duszpasterstwie zawsze musi brać pod uwagę naszą specyfikę i rozumienie naszej misji. Jakakolwiek praca, którą mamy do wykonania w diecezji, musi zawsze uwzględniać charyzmat, który otrzymaliśmy od Boga.

Dlatego jeśli powinienem wyrazić Księdzu Biskupowi całą moją myśl z tą szczerością, która tak bardzo przystoi biskupowi, myślę, że Ksiądz Biskup miał dobre natchnienie, gdy sprowadzał oblatów do swojej diecezji, aby im powierzyć misje oraz inne dzieła gorliwości, które przyjmuje ich Instytut. Ośmielam się odpowiadać za ich poświęcenie i za ich stałą współpracę we wszelkiego rodzaju dobrach, które pastoralna troska Księdza Biskupa poleci im dokonywać.

List do biskupa Phelana, koadiutora z Kingston, 08.08.1844, w: EO I, t. I, nr 44.

 Im bardziej wzrasta zrozumienie i uznanie dla rodziny mazenodowskiej, tym bardziej aktualne staje się pytanie: jak pogłębić naszą duchowość i misję zgodnie z charyzmatem, który Bóg dał nam za pośrednictwem św. Eugeniusza, który nam go przekazał?


Mały wielki gest dzieci z Opola

Dzieci szkolne z Opola przygotowały laurki, w których wyrażają wsparcie dla Ukraińców oraz misjonarzy oblatów, którzy posługują na Ukrainie. Zdjęcia nadesłał katecheta – o. Damian Dybała OMI, proboszcz opolskiej parafii pw. św. Jana Pawła II.

(pg)


Kijów: Dzieci modlą się różańcem o pokój [wideo]

W kijowskim kościele św. Mikołaja ludzie gromadzą się na modlitwie. W niedzielę sprawowane były Msze św., transmitowane przez Internet dla tych, którzy nie mogli dotrzeć osobiście. Odbyła się również wyjątkowa modlitwa różańcowa w intencji pokoju, prowadzona przez dzieci. Na nagraniu słychać odgłosy bombardowania.

https://www.facebook.com/StMykolayParish/videos/1294595274374159

(pg)