7 lutego – BYĆ SZCZERYM WOBEC PAPIEŻA

This is a custom heading element.

7 lutego 2014

Kiedy skończyłem mówić, on z kolei zaczął przemawiać i mówił bar­dzo długo na ten sam temat. Można byłoby powiedzieć, że chciał się uspra­wiedliwić, iż jednym pociągnięciem pióra nie robi tego, o czym dobrze wiedział, że udziela się dopiero po długich formalnościach. „Ksiądz do­brze wie, — mówił mi, zwracając się ciągle do mnie w trzeciej osobie — jakie są zwyczaje Stolicy Świętej. Dziś postępuje się tak, jak postępowano sto lat temu”. I wtedy wszedł we wszystkie szczegóły, aby mnie poinfor­mować jak sprawy będą przebiegały. „Sekretarz Kongregacji przedstawi mi sprawę. Ja wybiorę kardynała, aby ją zbadał. On z kolei przedstawi Kongregacji sprawozdanie dotyczące sprawy. Każdy kardynał wyrazi swo­je zdanie.

Po wyjaśnieniu procedury papież poinformował Eugeniusza, że nie zatwietrdzano nowych zgromadzeń, ale tylko je chwalono i zachęcano w ich dobrym dziele.

Mnóstwo tych próśb, które otrzymujemy zwłaszcza z Fran­cji, sprawiło, że przyjęto specjalny sposób zatwierdzania zgromadzeń, któ­ry polega na udzieleniu pochwały lub zachęty bez formalnego zatwierdzenia”.

To jednak nie było to, po co przyjechał Eugeniusz i tak usilnie zabiegał, aby postarać sie o uzyskanie zatwierdzenia. Ze swą prowansalską porywczością wyraził swą opinię:

Nie bałem się powiedzieć Ojcu Świętemu, że taki sposób nie zadowoliłby mnie i ośmieliłem się wyrazić nadzieję, że dla nas uczyni się coś więcej.

List do Henryka Tempier, 22.12.1825, w: EO I, t. VI, nr 213.

Dzięki wytrwałości ślimak dotarł do arki. Charles Spurgeon