1 kwietnia – FINANSE – KŁOPOT SPRAWIAJĄ MI MOJE UBRANIA

This is a custom heading element.

1 kwietnia 2014

Eugeniusz był zasadniczy, gdy chodziło o jego niepotrzebne wydatki osobiste. Pisząc z Rzymu do Tempier kreśli obraz, dokąd zaprowadziła go jego prostota.

Tymi pieniędzmi spłaciłem swoje długi, to znaczy zapłaciłem za dwa miesiące wyżywienia w domu, w którym mieszkam. Kłopot sprawiają mi moje ubrania. Trzeba widzieć, jak je oszczędzam. Korzystam z suchej pogody, dodzierając starych spodni, które są podziurawione na obu kolanach, w kroku, z przodu i z tyłu, ale sutanna przykrywa wszystko. Kiedy pada deszcz, trzeba podnieść tę przykrywkę, a wtedy zobaczono by tam zbyt wyraźnie. Mam za dużo półkoszulków, ale za to pończochy są moim utrapieniem. Za każdym razem, gdy je wciągam, mu­szę w nich robić dziury. Gdybym nie musiał codziennie pojawiać się u jakiegoś kardynała, nie zdejmowałbym brzydkiej sutanny, której zmarszczki pokrywałby mój piękny płaszcz. Ubieram ją rano przed wyjściem. Nie trzeba niczego bardziej niż umiłowania ubóstwa, aby mnie zmusić do ubierania się trzy razy dziennie, bo wieczorem, wracając, przebieram się jeszcze raz. Robię to dlatego, iż obawiam się, że jestem dopiero w połowie swego tutaj pobytu.

List do Henryka Tempier, 28.01.1825, w: EO I, t. VII, nr 221.

Nasze życie ubóstem jest tak samo istotne jak nasza praca. Tylko w niebie będziemy mogli zobaczyć pomoc, jaką zawdzięczamy ubogim, aby lepiej kochać Boga z ich powodu. Matka Teresa