1 lipca – LODY I WIELKOPSTNE UMARTWIENIE

This is a custom heading element.

1 lipca 2014

Pisma Eugeniusza z okresu młodości pokazują nam, że lubił lody włoskie. W poniższym tekście jest nieco załamany widząc, jak inni kapłani korzystają z tej przyjemności, podczas gdy on powziął postanowienie, aby z nich zrezygnować w okresie Wielkiego Postu. Ten tekst znajduje się w jego dzienniku i jest poufny.

Wieczorem u ambasadora Francji odbyło się wielkie przyjęcie z okazji nominacji kardynała de Latil. Ambasador Hiszpanii był nieobecny, to go mniej kosztowało. Dwaj kardynałowie rzymscy przyjmowali każdy w swoim klasztorze. Dochodził gwar od powozów, które jeździły od jednego do drugiego kardynała, na szczęście oświetlenie i sztuczne ognie rozbłyskiwały w taki sposób, aby pomóc uniknąć niebezpieczeństwa, że zostaną przyćmione. Na moment pojawiałem się u ambasadora na cześć naszego kardynała, ponieważ nigdy nie udaję się na wielkie wieczorne przyjęcia. Szybko wycofałem się do mego klasztoru, zasmucony, że na własne oczy zobaczyłem wiele osób, nawet kapłanów, jak pomimo postu na własne sumienie smakują lody, jest możliwe, aby lody uznano za płyny, które nie naruszają postu: w rzeczywistości rozpuszczają się w buzi, ale, moim zdaniem strasznie wykraczają przeciwko duchowi umartwienia, z którego nie powinno się tak łatwo rezygnować w tym świętym czasie. Widziałem, że post nie kosztował mnie tyle, jeśli rano wypiłem sporą filiżankę czekolady, po obiedzie filiżankę kawy, wieczorem loda, godzinę wcześniej szklankę lemoniady i w końcu kolację. Brakuje jeszcze, abym wyznaczył sobie tyle dni świątecznych, nwet gdyby to był dzień Wielkanocy.

Dziennik rzymski, 13.03.1826, w: EO I, t. XVII.

Lody są wyborne – jakież to żałosne,że są niedopuszczalne. Voltaire