3 luty – ZAZDROŚNI, ABY ZACHOWAĆ ŻYCZLIWOŚĆ NASZYCH BISKUPÓW ZE WZGLĘDU NA NAJWIĘKSZE DOBRO ICH OWIECZEK

This is a custom heading element.

3 lutego 2015

Rzymska aprobata oblatów świadczyła, że mieliśmy wolność w przyjmowaniu kandydatów, niezależnie od sprzeciwu biskupów. Jednak Eugeniusz za coć istotnego uważał działanie w jedności z miejscowym biskupem i poszanowanie dla jego pragnień. Pisząd do pewnego kapłana z diecezji Digne, który chciał wstapić do oblatów, jasno ukazuje to przekonanie.

Nasze Stowarzyszenie będąc zatwierdzone przez Kościół cieszy sie tymi samymi przywilejami co Towarzystwo Jezusowe; ale z takich samych motywów korzysta z nich z tą sama powściągliwością. Zazdrośni, by zachowywać życzliwość Naszych Księży Biskupów, ze względu na najwieksze dobro ich owieczek, przyjmujemy jedynie czlonków, których oczywiście chcą odstąpić.
Nie do mnie należy orzekać, czy moga sprzeciwiać się powołaniu tych, których Pan raczy wezwać do stanu zakonnego. W tej materii swe decyzje wydali papieże; jeśli chodzi o nas z uległością podporządkujemy się odmowom, nawet najmniej oczekiwanym, bowiem bez reszty poświęcając się zbawieniu i uświęceniu dusz w diecezjach, wydaje się, że słuszne byłoby, aby nam dostarczono środków, aby dokonać dobra.

List do pewnego kapłana z dieczji Digne, 22.07.1827, w: EO I, t. XIII, nr 61.

Zamiast dochodzić swoich praw lub robić awanturę, Eugeniusz działał w oparciu o zasadę jedności z pasterzami odpowiedzialnymi za diecezję. Naszym celem było i nadal jest bycie na usługach miejscowego Kościoła , towarzyszenie jego kapłanom w docieraniu do tych, których nie obejmują struktury lokalnych Kościołów. W ostateczności nie liczą się nasze emocje czy pycha, ale dobro tych, którym służymy.

W tym co istotne – jedność, w różnicach – wolność, we wszystkich sprawach – miłość. Filip Melanchthon