6 października – STRACIŁEM MOJĄ MATKĘ

This is a custom heading element.

6 października 2015

6 października – STRACIŁEM MOJĄ MATKĘ!

Księżna Cannizzaro była adoptowaną matką Eugeniusza w Palermo. Była szczodra wobec ubogich, a Eugeniusz pomagał jej rozdawać jałmużnę nędzarzom.

Towarzyszyłem jej przy śmierci, gdy wszyscy mogli ocenić, że mój ból był nieporównywalnie bardziej odczuwalny i głębszy niż jej synów. Księżna, którą z tak słusznego powodu nazywałem, nagle została nam zabrana: cios był okrutny a rana głęboka, długo go odczuwałem, byłem z tego powodu nawet chory. Powiedziano mi, że na widok jej zwłok uklęknąłem przy jej łóżku wydając wielokrotnie ten rozdzierający krzyk: Straciłem moja matkę, straciłem moją matkę.

Dziennik z wygnania, w: EO I, t. XVI.

Dla młodego Eugeniusza było to pierwsze spotkanie ze śmiercią kogoś, z kim emocjonalnie był związany. Dzięki temu doświadczeniu na przyszłość nauczył się jak rozumieć doświadczenie śmierci i żałoby. Jego reakcja była gwałtowna i zobaczymy, jak bardzo głęboko dotykała go śmierć tych, których będzie kochał w kolejnych latach życia.

Młodzieniec miał przed sobą jeszcze drogę do przebycia zanim w swą duchową wizję mógł włączyć śmierć i cierpienie. W późniejszych latach jego zmartwienie mogło by być silniejsze, ale nauczył się jak znajdować spokój w Zbawicielu a nie w romantycznej poezji.

…Zaniepokojony ojciec Eugeniusza upomina go: Powinieneś na bok odłożyć tę lekturę, która tak bardzo ci się podoba. Podsycając twe zmartwienie służy tylko do osłabienia działania leków przepisanych przez lekarza, aby zmniejszyć twoje cierpienie. (Vivre dans le feu de l’Esprit, s. 24)

Zmartwienie to cena jaką płacimy za miłość. Elżbieta II