6 listopada – DOŚWIADCZENIE WIĘZIENIA ZMIERZA KU KOŃCOWI

This is a custom heading element.

9 listopada 2015

6 listopada – DOŚWIADCZENIE WIĘZIENIA ZMIERZA KU KOŃCOWI

Eugeniusz, będąc w grupie wolontariuszy pomagającej więźniom, we wszystkich
swoich poczynaniach odniósł pewien sukces. Leflon opisuje, że możliwym powodem
fiaska był fakt, że nie udało mu się postarać, aby więźniom nie podawano
czerstwego chleba. Jego reakcja była kością niezgody, która skłoniła
Eugeniusza do rezygnacji ze stanowiska:

Za to nadużycia piekarza Caries, które miał odwagę ujawnić na zebraniu,
trwały w najlepsze. Pomimo ponawianych ostrzeżeń nadal w niemniejszy sposób
wykorzystuje osadzonych, ponieważ zdaje się cieszyć pewnym poparciem. Posunie
się nawet do obrazy mającego dyżur w danym tygodniu, który przedstawia mu
uwagi na temat złej jakości jego chleba. Administratorzy wreszcie się
niepokoją, gdy jeden z ostatnio mianowanych rektorów, Jérôme Vial, aby
zaprotestować przeciwko nieznośnym obelgom we wrześniu rezygnuje ze
stanowiska. Decydują się, aby wystosować upomnienie: spośród dwóch spraw
jedna: albo mer de Fortis zmieni piekarza lub zwolni ich od sprawdzania dostaw
piekarza. Ale wspomniany mer de Fortis zamierzał utrzymać status quo,
argumentując, że pełniący dyżur cieszył się uprawnieniami, aby przeprowadzać
skuteczną kontrolę.

W między czasie Eugeniusz de Mazenod, podobnie jak jego kolega Vial,
zrezygnował ze stanowiska rektora. Ale gdy tamten jako powód podawał
"niemożność godnego wypełniania obowiązków, które każdy z nas powinien
mieć określone, zgadzając się na obowiązki, do dzielenia których z wami
zostałem powołany", Eugeniusz zadowoli się jedynie podaniem "spraw
domowych, które całkowicie pochłaniają jego czas, który chciałby przeznaczyć
na posługę miłosierdzia, do której został powołany". Czy również i on
uznał, że jest niezdolny, aby dalej na korzyść osadzonych prowadzić akcję,
która napotykała na niemożliwe do pokonania przeszkody i na opieszałość jego
kolegów? Czy dano mu do zrozumienia, że jego młodzieńcza gorliwość była nieco
przesadna i nie współgrała z tradycyjną mądrością towarzystwa? W każdym razie
nikt nie usiłował go zatrzymać. Gdyby więźniowie go stracili, dzieło więzień
odnalazło by swój błogi spokój, bowiem choćby po ocenie na podstawie
sprawozdań, ograniczało się jedynie do czysto administracyjnych zadań i dość
regularnie sygnowało nakazy nie zajmując się zbytnio pełnieniem dzieł ludzkich
i chrześcijańskich. Jednak to doświadczenie było bardzo ważne, bowiem pokazało
Eugeniuszowi ubóstwo materialne i moralne, których wcale nie przeczuwał.

J. Leflon, dz. cyt., t. 1, s. 303-304.

To doświadczenie dla młodego Eugeniusza, który żył w tym samym czasie, stało
się okazją do poznania doświadczenia zmiany życia, które prowadziło go na
osobistych sprawach rodzinnych.

Zamiast zniechęcenia i przeciwności ci, którzy są najszczęśliwsi, zdają się
posiadać sposób uczenia się, aby poprzez trudności stawać się silniejszym,
mądrzejszym, szczęśliwszym.
Joseph B. Wirthlin