12 listopada – WIELKI PIĄTEK TRUDU, RADOŚCI I WDZIĘCZNOŚCI

This is a custom heading element.

12 listopada 2015

12 listopada – WIELKI PIĄTEK TRUDU, RADOŚCI I WDZIĘCZNOŚCI

Eugeniusz zatem opowiada o momencie, do którego wszyscy synowie jego procesu nawrócenia wspólnie docierają w jednym momencie niczym do szczytu natchnienia. Począwszy od tego wydarzenia każda rzecz w jego życiu będzie interpretowana pod jego kątem. Oto pełny tekst. W kolejnych dniach będę go wyjaśniał.

Szukałem szczęścia poza Bogiem i na moje nieszczęście zbyt dłu­go. Ileż razy w minionym życiu moje rozdarte i niespokojne serce wyrywało się ku swojemu Bogu, od którego się oddaliło? Czyż mogę zapomnieć te gorzkie łzy, jakie na widok krzyża popłynęły z moich oczu w ów Wielki Piątek? Ach, przecież one wypływały z serca i nic nie mogło ich powstrzymać. Były zbyt obfite, abym mógł je ukryć przed tymi, którzy wraz ze mną uczestniczyli w tej wzruszającej cere­monii. Byłem w stanie grzechu ciężkiego [strona 6], i to właśnie było powodem mojego bólu. Wtedy i jeszcze w kilku innych okoliczno­ściach mogłem zauważyć różnicę. Nigdy dusza moja nie była bardziej zadowolona i nigdy nie doświadczyła większego szczęścia. Pośród tego potoku łez, pomimo bólu, lub właśnie dzięki niemu, moja dusza wzniosła się ku swemu ostatecznemu celowi, ku Bogu, jej jedynemu dobru, którego utratę żywo odczuwała. Po cóż mówić więcej? Czy kiedykolwiek zdołam wypowiedzieć, czego wówczas doświadczałem? Samo wspomnienie napełnia me serce słodką satysfakcją. Szukałem więc szczęścia poza Bogiem, i poza Nim nie znalazłem nic innego niż tylko smutek i przygnębienie. Szczęśliwy, tysiąckroć szczęśliwy, dzię­ki temu, co uczynił ten dobry Ojciec, mimo mej niegodności, używa­jąc wobec mnie całego bogactwa swego miłosierdzia. Obym przynaj­mniej podwajając miłość ku Niemu, naprawił stracony czas. Niech wszystkie moje działania, myśli zmierzają tylko ku temu celowi. Czy jest jakieś chwalebniejsze zajęcie, niż działać we wszystkim i przez wszystko dla Boga, kochać Go nade wszystko, kochać Go bardziej, dlatego że pokochało się Go tak późno. Ach! To już tutaj na ziemi rozpocząć błogosławione życie nieba. To słuszne, aby Go chwalić, tak jak tego pragnie.

Notatki z rekolekcji, grudzień 1814, w: EO I, t. XV, nr 130.

Kiedy opowiadamy historie naszego osobistego nawrócenia, uczyniłbym to z wielkim trudem przywołując wspomnienie tego, kim byliśmy wraz z niesamowitą radością i wdzięcznością wspominając, że na niewiele z tych rzeczy zasługujemy. Charles Spurgeon