24 stycznia – WSPOMNIENIE TYCH TRZYNASTU LAT JEST CIĄGLE OBECNE W MOIM SERCU

This is a custom heading element.

24 stycznia 2017

WSPOMNIENIE TYCH TRZYNASTU LAT JEST CIĄGLE OBECNE W MOIM SERCU

We wprowadzeniu do swego prywatnego dziennika Eugeniusz streścił swoje myśli i uczucia. Co te sekretne myśli wzbudzają we mnie, gdy myślę o śmierci drogich mi osób?

Te słowa były niczym przeszywający miecz, tak że dziwę się, że nie umarłem. Do chwili obecnej nigdy nie miałem pojęcia o cierpieniach Najświętszej Dziewicy pod krzyżem. Umieram sto razy na dzień. Mój ból jest przeszywający, nie jestem w stanie go wyrazić. Gdy jestem przy nim, moje serce jest rozdarte; jednak opanowuję siebie i mówię mu o Bogu. Czule podąża za wszystkim, co mu mówię, ale kiedy jestem od niego daleko, odczuwam smutek. Przed oczyma mam zawsze jego obraz: to, jaką wartość miał dla mnie, to, kim byłem dla niego. Wspomnienie tych trzynastu lat jest ciągle obecne w moim sercu. Przeżywam ciągłą agonię; umarłbym, gdybym od czasu do czasu nie ulżył sobie wybuchem płaczu i obfitością łez. Nie sądzę, aby którekolwiek z moich dzieci kochało mnie tak jak on. Można powiedzieć, że starał się formować swego ducha i serce, opierając się na moich, albo lepiej mówiąc, to stało się zupełnie naturalnie. Nigdy większej zgodności myśli, uczuć, opinii, wyczucia i spojrzenia. Czy wielokrotnie nie mówił mi, że jego zaufanie do mnie jest bezgraniczne? Czy nie chciał, aby poznał najmniejszą rodzącą się w nim myśl, najmniejsze uczucie lub pragnienie? Czy wspomnienie o takiej jedności nie doprowadza do tego, że wylewam łzy i pogrążam się w najbardziej dokuczliwym bólu? Mój Boże!, rozdzielasz dwa serca uczynione, aby na zawsze stanowić jedno. Jednak to będzie trwało tylko chwilę.

Refleksje z powodu śmierci ojca Suzanne, 9.03.1829, w: EO I, t. XV, nr 158.

Największą daniną, jaką można złożyć w chwili śmierci nie jest ból ale wdzięczność. Thornton Wilder