14 czerwca

This is a custom heading element.

14 czerwca 2017

EUGENIUSZ I HISTORIA FRANCJI:
NAPOLEON I KOŚCIÓŁ

Aby zrozumieć działanie i charyzmat Eugeniusza de Mazenoda, kilka chwil musimy poświęcić zrozumieniu historii i sytuacji politycznej, w jakiej żył oraz temu, co jej sprzyjało.

Czas wygnania dla Eugeniusza zakończył się w 1802 roku. Napoleon (panował od 1799 roku) zgodził się na jego powrót, aby żył ze swoja matką. Yvon Beaudoin opowiada: http://www.omiworld.org/fr/dictionary/dictionnaire-historique_vol-1_n/355/napol-on-ier/

Napoleon zdał sobie sprawę, że koniecznie potrzebuje wsparcia Kościoła. Przygotowuje konkordat ze Stolicą Świętą, podpisany 15 lipca 1801 roku, a promulgowany 18 kwietnia 1802 roku. Na mocy konkordatu duchowni zrzekają się posiadanych dóbr, ale Kościół zobowiązuje się do utrzymania biskupów i proboszczów jako urzędników. Rząd mianuje biskupów, ale kanoniczne ustanowienie należy do papieża. Przebywający na emigracji kapłani mogą wrócić, znów otwarto kościoły.

Eugeniusz w swoich pismach z tego okresu nigdy nie wymienia z nazwiska Napoleona, ale w 1802 roku otwarcie wypowiada się przeciwko konkordatowi i stwierdza, że w tej sytuacji papież się sportificato, to znaczy zhańbił się, płaszcząc się. (J. Leflon, Eugène de Mazenod, t, 1, s. 249).

W 1802 roku po powrocie do Francji Eugeniusz lepiej zrozumie sytuacje i korzyści konkordatu. W 1805 roku, podczas swej podróży do Paryża, aby uzyskać paszport na Sycylię, 14 sierpnia napisał do swego ojca: Jutro to dzień Wniebowzięcia, z wielu względów wielkie święto […]  potem odbędzie się wyścig koni, następnie iluminacja i sztuczne ognie, ponieważ oprócz święta czczonego przez cały Kościół, obchodzi się urodzi­ny Napoleona. Będzie się również dziękować Bogu, i to bardzo słusznie, za powodzenie konkordatu; każdy, choć trochę gorliwy katolik, dla dobra religii powinien łączyć swoje dziękczynienia z dziękczynieniem Kościoła we Francji. Religia przepadła na zawsze w tym królestwie i jeżeli nawet w czasie pokoju danemu Kościoło­wi duchowieństwo nie potrafiło ochronić młodzieży […] Ci, którzy mają osiemnaście, dwadzieścia lat, nie będą wiedzieli, czy istnieje Bóg. (EO I, t. 14, s. 21-22).