7 września 2017

This is a custom heading element.

8 września 2017

WSZYSTKO PRZYCZYNIAŁO SIĘ DO PRZYGNĘBIENIA DUSZY I DOPROWADZAŁO MNIE DO GŁĘBOKIEGO SMUTKU.

Po wizytacji oblatów w Notre-Dame du Laus, których uchybienia wobec reguły wywołały jego niezadowolenie, Eugeniusz przybywa do Szwajcarii. Pierwszym etapem była Genewa w protestanckiej części kraju, natychmiast ogarnia go przerażenie na widok efektów reformacji, z których dotąd nie zdawał sobie sobie sprawy.


…Przyjechaliśmy do tej stolicy błędu o bardzo dobrej godzinie. Nie potrafię wyrazić ojcu przykrego wrażenia, jakie odniosłem. Widok kościo­ła katolickiego, do którego pośpieszyłem, aby adorować naszego Pana, je­dynie pogłębił moją obawę. Małość tej świątyni w centrum miasta znako­micie zbudowanego, jego widoczne ubóstwo pośród takiego bogactwa, myśl, że piękna budowla Świętego Piotra jest w rękach heretyckich, cały ten świat, jaki spotykałem na ulicach, nacechowany znakiem herezji, wszyst­ko przyczyniało się do przygnębienia duszy i doprowadzało mnie do głę­bokiego smutku.

List do Henryka Tempiera, 26.07.1830, w: EO I, t. VII, nr 349.

Ponownie musimy powstrzymać się, aby jego postawy sprzed dwustu lat nie oceniać w oparciu o współczesne kryteria. Pamiętajmy, że słowo ekumenizm do słownika chrześcijan weszło 150 lat po pismach Eugeniusza. Z punktu widzenia rzymskiej teologii katolickiej jedyną istniejącą w czasach Eugeniusza możliwością było nawrócenie heretyków i schizmatyków na prawdziwą wiarę zawartą w Kościel Katolickim.
Musimy także pamiętać, że Eugeniusz praktycznie nie miał żadnych wcześniejszych kontaktów z protestantyzmem. Swoją młodośc spędził na południu Franci i we Włoszech – dwóch krajach oficjalnie zupenie katolickich z nielicznym odsetkiem niekatolikow. Zauważymy w nim pewną zmianę postawy, gdy jako biskup Marsylii będzie wysyłał misjonarzy do krajów, gdzie protestanci stanowili większość.

Po bardzo surowej ocenie herezji i błędów, w jakich tkwią protestanci, jesteśmy zaskoczeni, że tu i ówdzie w pismach biskupa de Mazenoda odnajdujemy o wiele bardziej wyważone i pozytywne opinie. Dwukrotnie protestantów nazywa «naszymi błądzącymi braćmi» a także «naszymi braćmi odłączonymi».

Yvon Beaudoin, Mgr de Mazenod et les Protestants, w: Vie Oblate Life 58 (1999), s. 522-523