23 wrzenia

This is a custom heading element.

23 września 2017

TUTAJ CIERPIĘ PONAD MIARĘ, TYM BARDZIEJ, ŻE NIE MOGĘ BYĆ UŻYTECZNY NICZEMU ANI NIKOMU.

Biedny Eugeniusz! Rozczarowany wolno postępującą rekonwalescencją, zawiedziony postępowaniem niektórych oblatów, zagniewany, że nie mógł pełnić swej misji jako wikariusz generalny w Marsylii. Kiedy nadszedł kryzys polityczny w jego lęku możemy odnaleźć coś zwierzęcego, zwłaszcza w jego staraniu o oblatów i swego wujka, starego, 83. letniego Fortunata.

Czy jest do pojęcia, żeby ojciec miał odwagę pozostawiać mnie bez listu od 27 lipca do 4 sierpnia w takich momentach, jak te, w których się znajdujemy! Mówiłem ojcu w ostatnim liście, żeby ojciec natychmiast powiadomił mnie, czy mój stryj uważał za stosowne, żebym wracał do niego. Powtarzam ojcu to samo polecenie; tutaj cierpię ponad miarę, tym bardziej, że nie mogę być użytecznym niczemu ani nikomu.

List do Henryka Tempiera, 09.08.1830, w: EO I, t. VII, nr 353.

Cztery dni później nadal zastajemy go niespokojnym, że nic nie może zrobić.

Mój drogi przyjacielu, choć ojciec napisał mi listy z 20 i 27 lipca oraz z 4 sierpnia, nie mogę się nie martwić niedbałością ojca w przekazywaniu mi waszych wiadomości, których tak bardzo potrzebuję. Zmęczyłem się powtarzaniem ojcu, że w poważnej sytuacji, w jakiej się znajdujecie, nie byłoby za dużo pisać do mnie trzy razy tygodniowo. Ojciec domyśla się, że myślę tylko o was i że czuję się tutaj tak jak ryba bez wody.

List do Henryka Tempiera, 13.08.1830, w: EO I, t. VII, nr 354.

              Możemy utożsamić się z doświadczeniem troski o przyjació, którzy są daleko i mogą znajdować się w niebezpieczeństwie, ale z powodu odległości, wieku, choroby lub innych okoliczności nic nie możemy uczynić. Eugeniusz przynosi nam umocnienie.

Powiem jednak ojcu, że nie tracę nadziei i że jestem przy­gnębiony, ale niepowalony. Wydaje mi się, że nasz Pan swoją łaską pomo­że nam znieść wszystkie nasze zmartwienia.

List do Henryka Tempiera, 23.08.1830, w: EO I, t. VII, nr 359.