Uroczystość św. Eugeniusza de Mazenoda

This is a custom heading element.

21 maja 2018

Dokładnie dzisiaj, 21 maja przypada wspomnienie św. Eugeniusza de Mazenoda, które dla Misjonarzy Oblatów MN ma rangę uroczystości. Wspólnoty oblackie obchodzą dziś święto swojego patrona.

21 maja jest dniem śmierci założyciela Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów MN. Z tej okazji prezentujemy tekst o. Fabio Ciardi OMI, Dyrektora Generalnego Serwisu Studiów Oblackich, pt. „21 maja 1861 – 21 maja 2018: Ostatnie chwile życia świętego Eugeniusza de Mazenoda”.

20 maja 1861 roku, kiedy ojciec Tempier powiadamia biskupa de Mazenoda, że nadszedł czas, aby się przygotować na śmierć, Założyciel natychmiast reaguje: Pragnę tylko jednej rzeczy, niech się pełni wola boża. Odmówcie modlitwy za konających. Ale przedtem dajcie mi mój misjonarski krzyż oraz mój różaniec, to moja broń, chcę ją mieć blisko siebie. Następnie prosi o szkaplerz Najświętszej Maryi Panny i błogosławieństwo Ojca Świętego.

Nieco później odnawia swoje śluby zakonne i wyraża radość, że założył zgromadzenie: Powiedzcie im, że umieram szczęśliwy, umieram szczęśliwy, że dobry Bóg mnie raczył mnie wybrać, abym w Kościele założył Zgromadzenie Oblatów. Błogosławi obecnych oblatów oraz tych, którzy są daleko na misjach zostawiając nam to, co zawsze uważaliśmy za jego duchowy testament: Zachowujcie między sobą miłość, miłość, miłość, a na zewnątrz gorliwość o zbawienie dusz.

Następnie błogosławi Siostry Świętej Rodziny z Bordeaux: powiedzcie im, że bardzo je ukochałem, że je kocham i jestem ich Ojcem. Powiedzcie im, że chcę tylko, aby te dwie rodziny na zawsze pozostały zjednoczone, aby tworzyły jedną rodzinę. W tej braterskiej jedności będą szczęśliwe i solidne.

Nazajutrz, wcześnie rano poleca jednemu z braci, który miał sprawować mszę świętą: Ach, proszę prosić (dobrego Boga), aby się pełniła Jego święta wola. Z całego serca tego pragnę.

Otaczającym go wielokrotnie w ciągu dnia powtarza: Jeśli zasnę lub gorzej się poczuję, proszę was, abyście mnie obudzili, chcę wiedzieć, że umieram. To samo mówił lekarzowi: Ach! Jakże chciałbym wiedzieć, że umieram, aby jeszcze lepiej przyjąć wolę Boga! Wieczorem, napisał ojciec Fabre, odmawiamy Salve Regina, co nasz umiłowany Ojciec rozumiał i w całości odmawiał. Na słowa: a Jezusa, błogosławiony owoc Twojego łona, po tym wygnaniu nam okaż, otworzył nieco oczy. Podczas każdego z wezwań o łaskawa, o litościwa, delikatnie się poruszył. Podczas trzeciego wezwania o słodka Panno Maryjo wyzionął ducha.

Święty Eugeniusz umarł poświęciwszy swe życie doskonałemu pełnieniu woli bożej. Nikt go mu nie zabiera, sam od siebie je oddaje jako dar miłości wobec Boga, od którego je otrzymał.

Umarł szczęśliwy, umarł tak jak żył, pełniąc wolę bożą, w jedności z tym, co zawsze miłował: z oblackim krzyżem w ręku, z modlitwą do Maryi z papieskim błogosławieństwem, niosąc w swym sercu Oblatów, których błogosławił oraz oblacką rodzinę reprezentowaną przez Siostry Świętej Rodziny. Jak Ojciec umiera w otoczeniu swoich synów i córek.

Dzisiaj zastęp synów i córek świętego Eugeniusza jest tak liczny jak nigdy, rozsiany po całym świecie, aby w pełni żyć wielkością właściwego sobie powołania – wolą bożą. Ten zastęp jest wezwany, aby znów zjednoczyć się wokół swojego ojca, uczynić swoim to, co on miłował i praktykować testament, jaki nam zostawił. Ten testament jest taki sam jak testament Jezusa, nie mógł nam zostawić innego: Miłujcie się wzajemnie, taj jak Ja was umiłowałem… Jak Ojciec Mnie posłał, tak Ii Ja was posyłam. (J 13, 34-35. 20).

To jest przykazanie skierowane do całej oblackiej rodziny: do ówczesnych Oblatów, do Sióstr Świętej Rodziny, a także do wszystkich współczesnych oblatów rozproszonych po całym świecie, do świeckich, którzy dzielą nasz charyzmat, do Instytutów Życia Konsekrowanego wyrosłych z oblackiego charyzmatu, do tych, którzy dzielą misję z oblatami.

Wielka rodzina ponownie zebrana przy swoim Ojcu, świętym Eugeniuszu de Mazenodzie. Rodzina zjednoczona tą samą miłością i tą samą gorliwością głoszenia Ewangelii.