21 stycznia 2020

This is a custom heading element.

21 stycznia 2020

SIEROTY ZOSTAŁY PRZYJĘTE Z MIŁOŚCIĄ I Z ZAUFANIEM W BOŻĄ OPATRZNOŚĆ.

Na koniec każdego dnia Eugeniusz prowadził swój dziennik i zapisywał w nim wydarzenia dnia oraz osobiste reakcje. Dzisiaj dziękuje Bogu za pomysł sierocińca dla sierot – ofiar epidemii cholery, który zapoczątkował wraz ze swoim kuzynem.

Choć nie jestem jeszcze całkiem zdrowy, nie mogłem odmówić prośbom, jakie do mnie skierowano, abym szedł pobłogosławić tymczasową kaplicę i dom sierot z powodu cholery. Ta ceremonia odbyła się bardzo dobrze. Po poświęceniu kaplicy i przed rozpoczęciem świętej ofiary zadowoliłem się skierowaniem do licznego zgromadzenia kilku słów, aby usprawiedliwić się, że nie mam jeszcze siły mówić. Te kilka słów zostało przyjęte z pewnego rodzaju wdzięcznością dokładnie z powodu wysiłków, jakie musiałem zrobić, aby wyrazić uczucia, które mnie poruszały. To bowiem było cudowne znaleźć się w tej pięknej budowli, wykończonej po dziesięciu miesiącach, jak przyszliśmy błogosławić na stromej skale pierwszy kamień. Dzieło zostało rozpoczęte pod opieką pierwszego pasterza, aby wyciągnąć rękę do dwunastu biednych małych sierotek, a ja widziałem ich osiemdziesiąt przed mymi oczami, a za kilka dni dwadzieścioro innych miało być przyjętych z tą samą miłością i z tym samym zaufaniem w Bożą Opatrzność! Po mszy przebiegliśmy procesyjnie cały dom błogosławiąc go.

Dziennik, 12.02.1837, w: EO I, t. XVIII.

Eugeniusz swoją obecność w Marsylii naznaczy wieloma dziełami, które tak jak powyższe, będą miały na celu zaradzenie potrzebom najbardziej opuszczonych.