Turkmenistan: Nowy tomik poezji o. Andrzeja Madeja OMI

This is a custom heading element.

22 lutego 2020

Prześwity to nadzieja, że światło się ku nam i przez nas przebija, choć jeszcze o tej porze życia dużo ciemności. To te pierwsze przebłyski światła budzą nas, opromieniają i pokazują nam kierunek w jakim mamy pielgrzymować – podkreśla o. Andrzej Madej OMI, przełożony misji „sui iuris” w Turkmenistanie.

„Prześwity Królestwa” – to tytuł nowego zbioru poezji i refleksji polskiego oblata, który od ponad 22 lat pracuje w Azji Środkowej.

Madej A., Prześwity Królestwa, Wydawnictwo APIS, Wrocław 2020

Wierzącym w Boga w jakiejś mierze widniej żyć

Jak sam zaznacza “łapie” zwłaszcza takie wydarzenia i notuje takie spotkania, które nas wyzwalają, żeby nie tracić nadziei.

Notuję spontanicznie różne sytuacje, które rozświetlają mroki i cienie. Jest tego światła trochę, i nie tylko trochę. Wiem, że wierzącym w Boga w jakiejś mierze widniej żyć. Jezus jest tym zwycięskim światłem. Dzięki Niemu żyjemy o świcie dnia po którym już nie zapadnie mrok. My jesteśmy “dziećmi dnia”. Jaka to radość widzieć tych, którzy porzucają noc. Na nich patrzę i z nich jestem dumny – wyznaje.

Ojciec Madej wiele miejsca poświęca swojej misjonarskiej posłudze.

(zdj. R. Chilimoniuk OMI)

Misjonarz, tam gdzie tylko garstka chrześcijan, żyje na styku z wyznawcami innych religii, jest na froncie spotkań z ludźmi, którzy szukają Królestwa Bożego. Czasem przyznając się do niewiary. Zadają abecadłowe pytania o podstawy ludzkiego losu, przeznaczenia, o sens życia, o istotę człowieczeństwa, o cel drogi, jaką przebywają ludzie podczas ziemskiej pielgrzymki. Ponad ćwierć wieku mieszkam w okolicach, gdzie ludzie nie stronią od takich pytań — fundamentalnych, istotnych, ważnych. Owe „okolice” to najczęściej tereny ekumeniczne. Człowieczeństwo to wspólny mianownik tych spotkań — ludzie szukają tego, co ich łączy, nie myśląc o podziałach kulturowych czy religijnych. Samo życie wzywa nas na spotkanie z ludźmi, którzy inaczej myślą, inaczej wierzą, inaczej się modlą. Dialog… to codzienna rzeczywistość wielu z nas, wszystkich, każdego człowieka: nikt nie jest samotną wyspą… – pisze misjonarz-poeta.

Jego refleksji nie umykają też zwyczajne fakty związane z jego dyplomatyczną misją.

Pochmurny dzień. Kilku ambasadorów z korpusu dyplomatycznego w Aszchabadzie kończy swoje misje i wraca do swoich krajów. Ileż już było tych pożegnań od 1997 roku! Pół koszyka wizytówek zostało w moim pokoju. Z wieloma kolegami już się nie spotkam w życiu, choć mam ich adresy i telefony. Czy żałować tego? Czy buntować się przeciwko ograniczeniom, jakie znamionują ludzki los? Jak się pogodzić z tym, że nawet z przyjaciółmi trzeba się rozstawać? Wybieram następującą odpowiedź: Dobrze, że dał nam Pan Bóg się spotkać, że byliśmy razem w tym samym kraju nawet przez kilka miesięcy. Przecież mogliśmy się nigdy nie spotkać. Czyż to nie łaska, że przez jakiś czas piliśmy wodę z tego samego źródła i dzieliliśmy się chlebem z jednego bochenka? A to, co najpiękniejsze, wciąż przed nami — będziemy żyli wiecznie. Tam się wszyscy spotkamy!

Siedziba przedstawicielstwa Stolicy Apostolskiej w Aszchabadzie (fot. R. Chilimoniuk OMI)

Dopóki żyjemy… można jeszcze wyśpiewać nadzieję

Tom zawiera notatki z rekolekcji, cytaty z wypowiedzi i sentencje wielkich tego świata, ale i także wiersze. Autor nie boi się wyznać:

Czy kiedyś napiszę dojrzałe wiersze? Czy będą słodkie jak kiść winogrona na jesień? Przybyło mi lat, a ja nie pozbyłem się goryczy. W `krainie cieni` zbyt często słyszy się pogrzebowe pieśni. Wiele harf zardzewiało. Ale dopóki żyjemy… można jeszcze wyśpiewać nadzieję. Trzeba to czynić! Z całego serca. Całą piersią.

Ojciec Madej nie wstydzi się swojej “małości” i “niedoskonałości”, swoich ubogich kazań i homilii.

Powtarzam się, usiłując czytać te słowa, które zabrzmiały w mym sumieniu, które nie dają mi spokoju. Próbuję to wysłowić. Wiem, że oczekuje się ode mnie bardziej „okrągłych” myśli, więcej jednoznaczności, jasności… Nie każdy czeka na zamyślenia, które się nagle urywają… metafory zawieszane w powietrzu… pytania, które ja zadaję sobie i innym – wyznaje.

Poetycką refleksją obejmuje zwyczajną codzienność wyprowadzając z niej głęboką mądrość. Jak choćby ta:

Przyglądam się kilkumiesięcznemu psu. Zaczepia mnie, delikatnie bierze w zęby rąbek mojej nogawicy, wyraźnie chce, bym się z nim pobawił. Potężny potencjał igrzysk drzemie w stworzeniach. Nie tylko psy i koty igrają z kawałkiem kartki, wstążką, kwiatkiem czy sznurówką… Chciałbym dowiedzieć się czegoś o zabawach i igrzyskach mrówek (bo nikt nie wątpi w to, że są pracowite!), pszczół, motyli… zaiste nasz świat to Boże igrzysko!

(Archiwum OMI)

Autor wspomina postacie, które wywarły istotny wpływ na jego życie, jak Martin Luter King, Mahatma Gandhi, brat Roger, matka Teresa z Kalkuty, Jan Paweł II, Kiko…

Znane, małe i wielkie, poświadczane życiem, słowa: “wiara”, “nadzieja”, “miłość”, “zbawienie”, “świętość”, “człowieczeństwo”, “wierność”, “wolność” “zwątpienie”, “grzech”, “kłamstwo” o. Madej “smakuje z czułością” i do głębi stara się przeniknąć.

Z posłuszeństwa wobec przyjaciół i dla przyjaciół

To wszystko składa się na “prześwity Królestwa”, którego pełnia nadchodzi. A ponadto misjonarz-poeta wyznaje: “Przyjaciele z Wrocławia poprosili mnie, aby napisać i podzielić się tym czym żyję w dalekiej Azji. Z posłuszeństwa wobec przyjaciół narodziła się ta książka”.

O. Madej tomik zadedykował: “Moim Współbraciom – Oblatom Maryi Niepokalanej – w stulecie Prowincji Polskiej”. Tom zdobią ilustracje Jolanty Kerber, a na okładce i stronie tytułowej wykorzystano grafikę Joanny Gałeckiej ze zbiorów prywatnych autora.

 

O. Andrzej Madej OMI urodził się w 1951 r. w Kazimierzu Dolnym. Po maturze wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W 1977 przyjął święcenia prezbiteratu. Studiował filozofię w Wyższym Seminarium w Obrze i w Krakowie, teologię na Gregorianum w Rzymie i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był bliskim współpracownikiem założyciela Ruchu Światło–Życie, ks. Franciszka Blachnickiego.

W latach 80. zasłynął jako rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży. Był inicjatorem spotkań ekumenicznych w Kodniu oraz ewangelizacji podczas festiwalu rockowego w Jarocinie. Od 1997 jest przełożonym misji “sui iuris” w Turkmenistanie. Jest z powołania katolickim księdzem i poetą. Od 1984 r. wydał kilkanaście zbiorów wierszy i prozy.

Jest m. in. laureatem za rok 2019 Medalu „Benemerenti in Opere Evangelizationis”, nagrody przyznawanej przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji za to, że “cierpliwie i z miłością głosi Ewangelię i prowadzi dialog ekumeniczny. Jest autorem poczytnych publikacji książkowych”.

(pg/KAI)