9 marca 2020

This is a custom heading element.

9 marca 2020

PO PIERWSZYCH CHWILACH, GDY DO GŁOSU DOSZŁA NATURA, NALEŻY SIĘ USPOKOIĆ, A NASTĘPNIE SPOJRZEĆ NA SPRAWĘ OCZYMA WIARY, W SPOSÓB NADPRZYRODZONY.

 

List od mojej matki, wielkie zmartwienie z powodu jej wnuka. List od mojej siostry całej rezygnacji. List od księdza Flayola, żeby mi powiedzieć, jak był zbudowany pobożnością mego siostrzeńca Eugène’a de Boisgelina

Dziennik, 22.07.1837, w: EO I, t. XVIII.

Pani de Mazenod była niezadowolona, że Ludwik wybrał jezuitów a nie oblatów. Zawiedziony był także Eugeniusz, ale podjętą decyzję uważał za Boże wezwanie.

Moja droga mamo, nie ma nic bardziej nadprzyrodzonego po­nad uczucie, jakie wywołała decyzja Louisa. Rozumiem wasze zmar­twienie i do pewnego stopnia nawet je podzielam. Cierpicie, gdy wam to mówię, ale to przesada. Po pierwszych chwilach, gdy do gło­su doszła natura, należy się uspokoić, a następnie spojrzeć na spra­wę oczyma wiary, w sposób nadprzyrodzony. Biorąc wszystko pod rozwagę, czy to dla nas nieszczęście, że Louis poświęca się życiu zakonnemu.

Moja do­bra mamo, wszystko powinno wam dodawać odwagi, a nie was mar­twić, jak to czynicie. To niemożliwe, aby na tym nie ucierpiało wa­sze zdrowie, to byłaby daremna strata, ponieważ dobry Bóg nie weźmie was pod uwagę, i ani mniej, ani więcej spełni się Jego wola. Cierpliwie czekajmy na wyjaśnienia, jakich udzieli nam Louis, i z góry zgódźmy się na tę ofiarę, która stanie się jego nagrodą już na tej zie­mi. Do zobaczenia, droga mamo. Nie przyjeżdżajcie do Marsylii przed drugim tygodniem sierpnia. Bardzo czule was ściskam.

List do matki, 26.07.1837, w: EO I, t. XV, nr 188.