12 maja 2020

WSZYSTKIE TE PRZECIWNOŚCI ZŁÓŻMY U STÓP KRZYŻA NASZEGO DOBREGO JEZUSA.

Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję (J 14,27).

Pokój, o którym mowa w dzisiejszej Ewangelii, nie oznacza po prostu dobrego samopoczucia lub braku przemocy – chodzi o relację z Bogiem, której nikt ani nic nie jest w stanie przerwać: I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym (Rz 8,38-39).

Pokój z Bogiem, bowiem na Krzyżu Jezus-Zbawiciel pojednał nas z Bogiem i przypieczętował je darem Ducha Świętego.

W 1811 roku święty Eugeniusz napisał do swojej matki:

Czy chcemy osiąg­nąć niebo, nie walcząc o to? Nie, złóżmy więc wszystkie te przeciw­ności u stóp krzyża naszego dobrego Jezusa. Wielokrotnie w ciągu dnia ofiarujmy Mu to, co czynimy, aby Jemu się podobać i po tym wszystkim bądźmy spokojni.

Eugeniusz zachęca nas do jak najczęstszej jedności z Jezusem na modlitwie, zwłaszcza w Jego eucharystycznej obecności.

Czy na próżno ciągle powtarzam te same słowa, które powiedziałem moim uczniom: przyjdźcie do mnie, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni pod ciężarem waszych cierpień, przyjdźcie, a Ja wam ulżę, ja was odnowię. Zjednoczcie się ze Mną w tej intymnej jed­ności, dla której pozostałem dla was, a balsam popłynie w waszych żyłach i wasza dusza będzie nakarmiona, wzmocniona i odnowio­na.

List do matki, 14.101.1811, w: EO I, t. XIV, nr 93.

Tę samą gwarancję Jezus daje uczniom podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy przygotowuje ich do innego sposobu Jego obecności w świecie, który szybko dla uczniów diametralnie się zmieni. Również do nas, do swoich uczniów, którzy staramy się dostosować do nowej rzeczywistości Jezus mówi: Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka.