Katowice: O posłudze tej wspólnoty pisał św. Jan Paweł II. Klub „Wysoki Zamek” świętuje 18. urodziny
This is a custom heading element.
Klub „Wysoki Zamek” w Katowicach świętuje 18. rocznicę istnienia. Inicjatywa utworzona przez Wspólnotę Dobrego Pasterza stanowi alternatywę dla zagubionej młodzieży. Wielu spośród tych, którym udało się wyjść na prostą – wyrwać ze świata uzależnień i przemocy – dziś, już jako dorośli ludzie z własnymi rodzinami, przyprowadzają tutaj swoje dzieci, aby uchronić je przed błędami swojej młodości.
Młodzi chłopcy i dziewczyny słaniający się na nogach, błąkający się po ulicach Katowic. Byli oni nierzadko uzależnieni od narkotyków i alkoholu, bezdomni. Moje serce zostało wypełnione pragnieniem, by wraz z tą konkretną Wspólnotą głosić im Dobrą Nowinę i by uczynić coś co uratuje kolejne ofiary. Tym bardziej, że jako Wspólnota doświadczaliśmy już od początku w naszej posłudze ogromnej bezsilności, zwłaszcza wtedy, gdy kogoś z nich nie dało się uratować i musieliśmy mu towarzyszyć w tej ostatniej drodze z nadzieją na Miłosierdzie Boże.. – wspomina początki klubu Wioletta Iwanicka Richter.
Tegoroczne świętowanie, choć wyjątkowe, musiało jednak przenieść się do Internetu, ale tylko częściowo. Odbyła się Eucharystia pod przewodnictwem o. Andrzeja Kordka OMI – jednego z dwóch duszpasterzy Wspólnoty Dobrego Pasterza. A po niej, już całkiem realnie, rozdawanie zupy na ulicach Katowic.
Wspólnota to miejsce cudów
Był luty 1997 roku, kiedy Wioletta trafiła do Wspólnoty Dobrego Pasterza, konkretnie do Punktu Misyjnego przy ul. Opolskiej w Katowicach. Trwała modlitwa, która miała odmienić jej życie. Poczuła wyraźnie, że Bóg przygotował dla niej niezwykłe powołanie. Miała wtedy 18 lat, a jej życie znalazło się na kompletnym rozdrożu.
Pewnego czwartkowego wieczoru w kaplicy w Punkcie Misyjnym podczas modlitwy, na którą trafiłam zupełnie „przypadkowo” Bóg wkroczył do mojego życia. Poczułam wtedy, że nie urodziłam się bez przyczyny i że na swojej drodze spotkałam ludzi ubogich… po coś konkretnego.
Była również obecna w pierwszych chwilach istnienia klubu „Wysoki Zamek”. Współtworzy go do dnia dzisiejszego.
Mury starej piekarni w familoku na katowickim Załężu były świadkami wielu cudów, które dokonywały się w ludzkich sercach. Akcje ewangelizacyjne, spotkania, proste rozmowy, a przede wszystkim wolontariat. Jean Vanier, twórca wspólnot „Arka”, mawiał, że „człowiek jest sakramentem” – to bardzo mocne, ale prawdziwe. Sakrament – widzialny znak niewidzialnego, człowiek, w którego obliczu ukryty jest odcisk palców Boga. Sakrament…
…przez służbę drugiemu człowiekowi Bóg działa najbardziej… bo najpiękniejszą ewangelizacją jest świadectwo życia w codzienności, kiedy podajemy przysłowiowy „kubek wody” potrzebującemu… którym może być też kiedyś każdy z nas – podkreśla Wioletta Iwanicka Richter.
U początków dzieła stanęli członkowie Wspólnoty Dobrego Pasterza wraz z ówczesnymi duszpasterzami: o. Ryszardem Sierańskim OMI oraz o. Markiem Skibą OMI. Ten ostatni wspomina pierwsze chwile w niewykończonych jeszcze pomieszczeniach:
Kiedyś po ostatkach o północy odprawiłem tu mszę. Było dużo młodych ludzi. Mówiłem kazanie i podczas niego zadałem pytanie: Co jeden człowiek może dać drugiemu? No, w mordę – odpowiedział mi jeden młodzian. Zgłupiałem. Ale on podszedł do mnie po mszy. Sorry, że tak zażartowałem, bo tak naprawdę to fajnie u was. Mogę czasem wpaść?
Przez wiele lat przychodził…
Działalność wspólnoty i oblatów była znana również Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, który w jednym ze swoich listów do prywatnych korespondentów, wspomina Wspólnotę Dobrego Pasterza.
Nawet jeśli wydaje Ci, że jesteś jak połączenie Wonder Women i Wojowniczej Księżniczki Xeny, to przeprowadzka do wielkiego miasta, zmiana całego życia i absolutna dorosłość potrafią czasem odrobinę dowalić.
Wtedy chcesz uciec do mamy, taty, do domu.
Ale czasem ten drugi dom, możesz znaleźć w wielkomiejskim zgiełku.
Do Klub Wysoki Zamek i Ekipy Zupa w Kato wracam, jak do domu – napisała jedna z wolontariuszek (pisownia oryginalna)
Co dalej?
Wspólnota zrodziła się na ulicy pośród ubogich. W tej posłudze jest jej źródło, ale również i cel:
Założyciel naszej Wspólnoty od początku dostrzegał właśnie tę potrzebę, powtarzając za Eugeniuszem de Mazenodem: „Wszędzie nasze posłannictwo polega na tym, aby najpierw iść do tych, których sytuacja głośno woła o nadzieję i zbawienie, jakie w pełni może przynieść tylko Jezus Chrystus. Są to różnego rodzaju ubodzy – im dajemy pierwszeństwo.”
Od kilku lat klub „Wysoki Zamek” stał się miejscem nowej formy apostołowania – powstała tutaj „Zupa w Kato”. Co tydzień, świeccy i duchowni, członkowie różnych wspólnot, wychodzą stąd do około 150 bezdomnych, których karmią.
Pośród świętowania, świadectw tych, w których życiu to miejsce odegrało kluczową rolę, nie zabrakło również planów na przyszłość:
To także zaproszenie do konkretnego gestu, a mianowicie do jałmużny, która przeznaczona będzie na zakup do Klubu Dobroczynnego Ekspresu do Kawy. Efektem wymiernym jego zakupu będzie: jedna zamówiona z niego pyszna kawa = miska zupy dla potrzebującego… – tłumaczą pomysłodawcy akcji.
Zawierzamy Bogu przyszłość Klubu Wysoki Zamek… Bóg wciąż nas prowadzi jako Wspólnotę, mimo różnorodnych doświadczeń… Wielkim darem dla nas jest posługa dwóch kapłanów również w klubie… Niesamowite, że pośród zapachu kawy i ciepłej zupy przychodzi za ich pośrednictwem Bóg w osobie Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza do tych, których życie woła głośno o nadzieję… – dopowiada Wioletta Iwanicka Richter.
(pg)
Komentarz do Ewangelii dnia
23 listopada 2024
Oblaci: z pasji do muzyki
22 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024
Madagaskar: Prowincjał w Mahanoro
21 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
21 listopada 2024