
3 listopada 2020
This is a custom heading element.
WYCIĄGAM RAMIONA DO TYCH ZBŁĄKANYCH OSÓB, ROZSZERZAM SWE SERCE, ABY JE SPROWADZIĆ, BO PRAWDZIWIE KOCHAM ICH W JEZUSIE CHRYSTUSIE.
Dzisiejsza refleksja Eugeniusza dotyczy jego biskupiego życia, o którym mówi:
Wiedziałem jednak, że nie dają mi wieńca z kwiatów, lecz okrutną cierniową koronę. Niektóre ciernie się stępiły, tym bardziej jednak czułem ciężar odpowiedzialności za diecezję.
Jego największym cierpieniem jest widok osób żyjących w jego diecezji, a które są najbardziej opuszczone, ponieważ nie znają Jezusa Chrystusa, ich Zbawiciela. Czuje się bezradny.
Niech Bóg będzie błogosławiony! Lecz to, co stale mnie niepokoi, to myśl, iż jestem wśród tłumu wiernych, których większość biegnie ku swej zagładzie, natomiast ja nie mam możliwości, by ich powstrzymać ani słowem, ani pragnieniem.
Wyciągam ramiona do tych zbłąkanych, rozszerzam swe serce, by sprowadzić ich na dobrą drogę, bo prawdziwie kocham ich w Jezusie Chrystusie, nieustannie modlę się za nich. Potem zaś powinienem trwać w pokoju, ale nie potrafię, bo czuję, iż jestem gorszy.
Dziennik, 08.05.1839, w: EO I, t. XX.
Komentarz do Ewangelii dnia
18 maja 2025
Iława: tłumy na „Nocy Muzeów” [+GALERIA]
17 maja 2025
Komentarz do Ewangelii dnia
17 maja 2025
Licheń: Ogólnopolski Zjazd Sekretarzy ds. Misji
16 maja 2025