Paweł Biegański OMI: Korzystaj z życia, czyli słów kilka o chasydyzmie [blog]
Kim są ludzie ubrani w białe pończochy i futrzane czapki i dlaczego warto być optymistą?
Jestem na lotnisku w Kijowie, naprzeciwko mnie siedzi siedzi mężczyzna ubrany w białe podkolanówki, czarny płaszcz i białą koszulę, na twarzy ma założoną maseczkę, więc nie jestem pewien czy się uśmiecha. Mimo pokaźnej lekko siwej brody i długich pejsów odczuwam, że spogląda na mnie serdecznym wzrokiem. Tuż obok niego siedzi trzech chłopców, wyglądających jak miniaturowe kopię swego ojca. Trochę dalej stoi jego żona, trzymając dziecięcy wózek, w który znajduję się drobna ruda dziewczynka. Co ci potomkowie Abrahama robią na ukraińskim lotnisku? Prawdopodobnie wracają z nawiedzenia grobu cadyka, znajdującego się na jednym z podolskich cmentarzy.
Wracam z lotniska i dostrzegam w centrum stolicy tablice z napisem „Umań 218 km”. W Umaniu znajduje się grób prawnuka założyciela chasydyzmu Nachmana z Bracławia. To właśnie tam często zjeżdżają się Żydzi ubrani w charakterystyczne futrzane czapki zwane sztrajmelami (wywodzą się ze stroju staropolskiej szlachty). Miejscowi Ukraińcy mają do nich stosunek dość ambiwalentny. Z jednej strony cieszą się zarobkiem, bo chasydzi zostawiają sporo pieniędzy, z drugiej strony narzekają na hałas i walające się po ulicach odpadki. Zarówno głośne śpiewy jak i śmieci to skutki uboczne fundamentalnego elementu kultury chasydzkiej – hucznego i radosnego świętowania.
Ale po kolei. Kim są chasydzi i na czym polega ich wiara?
Pozostańmy na środkowej Ukrainie, ale cofnijmy się w czasie o 260 lat, to tutaj rozpoczyna swoją działalność Israel Baal Szem Tow właściwy twórca polskiego chasydyzmu. Jego nauki znacznie się różniły od tego co przekazywali zwykli rabini i tzw. judaizm formalistyczny. Mówił językiem prostych ludzi, trafiał do ubogiej część społeczności żydowskiej. Biedni rzadko znali hebrajski, nie stać ich było na książki, często nie umieli czytać i nie rozumieli zawiłych wypowiedzi uczonych rabinów.
Baal Szem Tow zazwyczaj nauczał w przypowieściach, kładł nacisk na uczciwości w życiu osobistym i bezpośredni kontakt z Bogiem poprzez modlitwę, ale pojmowaną nie jako odmawianie formułek, lecz modlitwę całego człowieka, ciała i duszy. Celem była modlitwa ekstatyczna, tak aby człowiek czcił Boga całym sobą, a nie tylko wargami. Stąd sporo śpiewów i tańców podczas modlitw (warto zaznaczyć, że od ukraińskich Żydów wywodzi się muzyka klezmerska).
Uważali, że Bóg nie żąda od człowieka skrupulatnego przestrzegania rytuałów, ale serca pełnego radosnej otwartości. Chasyd jest bowiem przepełniony Bożą bojaźnią, nie lękiem przed kodeksem prawa moralnego. Boga poznaje się sercem, a nie poprzez studiowanie grubych ksiąg rabinów. Zgodnie z filozofią chasydzką Bóg jest obecny wszędzie, w sposób szczególny zaś w sercu prostego wierzącego.
Chasydzi odrzucali wszelkiego rodzaju przesadną hierarchiczności w społeczeństwie, nie przywiązywali zbyt wielkiej wagi do godności i tytułów. Uważali, że zbyt oficjalne konwenanse stwarzają sztuczności i tworzą chłodne relacje międzyludzkie. Właśnie dlatego głosili powszechne braterstwo wszystkich ludzi zjednoczonych wiarą w miłosiernego Boga. Stąd chasydów często nazywano po prostu „Bractwem”.
Jest jednak postaci, która we wspólnocie chasydzkiej zajmuję szczególne miejsce. Cadyk (hebr. sprawiedliwy) to duchowy przywódca zgromadzenia chasydzkiego. Teologiczne podstawy dla istnienia „urzędu” cadyka znajdujemy w Starym Testamencie: „sprawiedliwego podstawy są wieczne” (Prz 10,25). Choć cadyk spełniał rolę pośrednika między Niebem a Ziemią, Bogiem a ludźmi, to bliżej mu było do proroka niż do kapłana, ponieważ jego autorytet opierał się na osobistej świętości. Cadykowie byli często uważani za cudotwórców, ludzi znających przyszłość, a nawet decydujących o ludzkim losie. Nie byli jednak oderwani od rzeczywistości, wręcz przeciwnie spędzali dużo czasu z prostymi ludźmi, znali lich problemy, bolączki i grzechy. Jak kiedyś powiedział mi jeden chasyd:
Kiedy chcesz podnieść współbrata z błota, musisz się sam trochę ubrudzić.
Wierni często zwracali się do cadyków o radę czy szukali u nich życiowej mądrości. Cadykowie zazwyczaj odpowiadali w ciekawych przypowieściach wziętych z życia codziennego. Zebrał je później i wydał w formie książki Martin Buber pt. „Opowieści chasydów”. Do cadyków można było również zwracać się z prośbą o modlitwę w różnych intencjach (przynoszono tzw. kwitle). Najczęściej były to prośby o zdrowie, małżeństwo dla córki czy powodzenie w interesach. Cadykowie brali na siebie cierpienia prostego ludu, a tych nie brakowało, ponieważ chasydzi byli nieustannie prześladowani, niesprawiedliwie traktowani jako szkodliwa sekta. Byli wiec zmuszani do nieustannej ucieczki i biedy materialnej.
Jednak zgodnie ze swoją duchowością traktowali cierpienia z pogodą ducha i heroicznym optymizmem. Właśnie te cechy są szczególnie obecne w literaturze żydowskiej (słynna powieść Szolema Alejchema pt. „Dzieje Tewji Mleczarza”) oraz w współczesnym kinie (pełna osobliwego optymizmu komedia „Pociąg życia”).
Dlaczego warto zgłębiać kulturę chasydzką? Po pierwsze to istotna część historii Polski, zwłaszcza okresu I Rzeczypospolitej. Po drugie wiele elementów duchowości chasydzkiej jest bardzo bliskie chrześcijańskiej wierze. Po trzecie poznawanie obcych kultur pomaga nam spoglądać na obcego z przyjaźnią i zrozumieniem. Wrogość czy niechęć często mają swoje źródło w nieznajomości kultury narodu czy wspólnoty, a przecież jak słusznie zauważył Tomas Tranströmer:
Każdy człowiek to półotwarte drzwi, prowadzące do jednego pokoju dla wszystkich.
br. Paweł Biegański OMI – misjonarz na Ukrainie.
Komentarz do Ewangelii dnia
23 listopada 2024
Oblaci: z pasji do muzyki
22 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
22 listopada 2024
Komentarz do Ewangelii dnia
22 listopada 2024
Olimpiada Znajomości Afryki: szansa na poznanie kontynentu
21 listopada 2024
Madagaskar: Prowincjał w Mahanoro
21 listopada 2024
Z listów św. Eugeniusza
21 listopada 2024