Ukraina: Mieszkańcy Czernihowa dziękują za pomoc [wideo]

"Ludzie są naprawdę wzruszeni" - mówi o. Piotr Wróblewski OMI.

11 maja 2022

Sytuacja w Czernihowie powoli się stabilizuje. Misjonarze oblaci, którzy podczas ataku rosyjskiego pozostali w mieście, teraz koordynują pomoc humanitarną, która wciąż jest potrzebna.

Dla wielu z nas, mieszkańców miasta i parafian, najważniejszym wydarzeniem miesiąca było wyjście wojsk okupantów, najpierw z przedmieść miasta a potem i z całego obwodu. Już 1 kwietnia było słychać tylko pojedyncze strzały i to gdzieś z daleka. Niektórzy nawet, zdziwieni tą sytuacją, żartowali, że to Rosjanie na pierwsze kwietnia zrobili nam żart. Po kilku dniach ludzie, którzy znaleźli schronienie w naszym klasztorze i kościele, zaczęli wracać do swoich domów. Niestety już nie każdy miał gdzie, ale i tym rodzinom udało się znaleźć tymczasowe mieszkanie. Niektórzy jednak, bojąc się nocnych nalotów jeszcze przez ponad 2 tygodnie, co wieczór przychodzili przenocować w naszych piwnicach – relacjonuje o. Piotr Wróblewski OMI.

Zniszczony dom ludzi, którzy podczas bombardowań chronili się w oblackim klasztorze (zdj. P. Wróblewski OMI)
Czernihów: Oblaci zostają z ludźmi do końca [wideo]

Dzięki wielu organizacjom, w tym oblackiej pomocy humanitarnej, która składowana jest w Zahutyniu i przewożona na Ukrainę, do Czernihowa docierają najpotrzebniejsze artykuły. Najczęściej słyszanym słowem z ust ludzi jest: „Dziękuję”.

Wraz z parafianami jeździmy do różnych miejsc miasta czasami i po kilka razy w ciągu dnia i rozdzielamy ową pomoc. Ludzie są naprawdę wzruszeni i wdzięczni. Oprócz wartości materialnej owej pomocy, jest jeszcze ważniejsza ta duchowa. Ludzie sami mówią, że o nich nie zapomnieli – wyjaśnia polski oblat.

(pg/wideo: S. Jankowski OMI)