Tomasz Woźny OMI: Dzisiaj miłość nie pozwala nam siedzieć w domach

W Lublińcu odbyły się XI Zaduszki Muzyczne u Oblat.

2 listopada 2022

W oblackiej parafii pw. św. Stanisława Kostki w Lublińcu już po raz XI odbyły się Zaduszki Muzyczne. Do kościoła „u Oblat” przyszli parafianie i goście z okolicznych parafii, aby modlić się za bliskich zmarłych, w sposób szczególny za tych, którzy odeszli w mijającym roku. Świątynia została nastrojowo udekorowana, a animację muzyczną poprowadził zespół „NieBo Tak!”. Eucharystii połączonej z nieszporami za zmarłych przewodniczył proboszcz parafii – o. Tomasz Woźny OMI. Koncelebrowali ją wikariusze oraz domownicy miejscowego komunitetu zakonnego.

Dziś jest taki wyjątkowy dzień, kiedy może niewiele chce się wypowiadać słów, a bardziej człowiek dzisiaj rozmyśla nad tajemnicą śmierci, przemijalnością. Pewnie byliście już dzisiaj nad grobami tych, których kochacie, bo miłość nie pozwala nam siedzieć w domu, kiedy można właśnie w tych dniach w sposób szczególny modlić się za nich, ofiarować odpusty, przyjąć komunię świętą – rozpoczął kazanie o. Tomasz Woźny. – Człowiek jest stworzony do miłości i śmierć nie odbiera nam tego, że możemy kochać, kocha się zawsze, bo On – Jezus Chrystus pokonał śmierć, pokonał Szatana i dał nam życie wieczne.

Tak spoglądam na was i widzę tu wiele rodzin, które w tym roku odprowadziły kogoś na cmentarz. Dzisiaj ojciec Mariusz przeliczył, że od ostatniej uroczystości Wszystkich Świętych do dnia dzisiejszego odprowadziliśmy na wieczny odpoczynek 113 osób. To jest 113 historii, 113 dramatów ludzkich, to jest 113 tęsknień, to jest 113 złamanych serc, to jest 113 westchnień z tęsknoty, ale my wiemy, że oni są w Bogu.

Kaznodzieja nawiązał do Ewangelii, w której Chrystus prowadzi dialog ze swoimi uczniami. Jezus mówi o przygotowaniu miejsca w domu Ojca. Ojciec Woźny nawiązał następnie do czytania z Księgi Mądrości, które przypomina, że „dusze sprawiedliwych są w ręku Boga”.

Śmierć nie jest unicestwieniem. Śmierć jest bramą do domu Oblubieńca (…) Śmierć nie jest ostatecznym słowem, ostatecznym słowem jest życie, a więc zmartwychwstanie.

Niech to nasze dzisiejsze spotkanie, zaduma, refleksja, wspólna modlitwa, śpiew wzmocnią naszą wiarę – apelował kaznodzieja – Nie da się żałoby przyspieszyć, ją trzeba po prostu przeżyć. Z Bogiem ją przeżyć. Wtedy Pan Bóg leczy nasze serce, daje nadzieję.

Posłuchaj całego kazania:

Na zakończenie liturgii pobłogosławione zostały znicze i światło na groby zmarłych. Po wystawieniu Najświętszego Sakramentu rozpoczęło się uwielbienie prowadzone przez proboszcza, które animował muzycznie zespół „NieBo Tak!”

(pg)