Nowenna przed 300. rocznicą koronacji Matki Bożej Kodeńskiej

Kolejne rozważanie i świadectwa przed sierpniowymi uroczystościami. W modlitwę można już dziś włączyć się na falach Katolickiego Radia Podlasie.

8 stycznia 2023

Maryja uśmiechająca się – 8 stycznia 2023 r.

„Oto Matka twoja” (J 19, 27)

Świadectwo

Życie chrześcijańskie nie jest pozbawione krzyża i cierpienia. Dotykają nas zarówno cierpienia duchowe jak i fizyczne. Często oczekujemy wtedy nadzwyczajnej interwencji Boga i modlimy się za wstawiennictwem Maryi, wierząc, że Ta, która sama tyle wycierpiała, rozumie nas i może wyprosić u Swego Syna te łaski, których najbardziej potrzebujemy.

Papież Benedykt XVI w jednej ze swoich homilii tak mówi o trosce i miłości Matki Bożej: „Maryja raduje się dzisiaj i zaznaje chwały Zmartwychwstania. Jej łzy, wylane u stóp krzyża, przemieniły się w uśmiech, którego nic nie zgasi, podczas gdy niezmiennie otacza nas swą matczyną troską. Spieszenie z pomocą Panny Świętej na przestrzeni dziejów potwierdza to i nieustannie wzbudza w ludzie Bożym niezłomną ufność do Niej […]. Maryja kocha każde ze swych dzieci, a ze szczególną troską pochyla się nad tymi, którzy podobnie jak Jej Syn w godzinie Męki doświadczają cierpienia – kocha ich po prostu dlatego, że są Jej dziećmi, zgodnie z wyrażoną na Krzyżu wolą Chrystusa”. I kontynuuje: „Ten uśmiech, będący prawdziwym odbiciem Bożej serdeczności, jest źródłem niezłomnej nadziei […]. W uśmiechu Najświętszej Panny ukryta jest w sposób tajemniczy siła, która pozwala […] walczyć o życie” (Homilia dla chorych w Lourdes, 15.09.2008).

W 2004 roku jedna z pątniczek odwiedzających Kodeń zostawiła takie świadectwo:

Ze łzami w oczach, w sierpniu 2003 r. przyjechałam do Kodnia, do Pani Podlasia, z moimi rozterkami. Depresja – leczenie! Byłam u szczytu rozdarcia wewnętrznego. Leżałam krzyżem w bazylice, za ołtarzem, jak zostałam sama po porannej Mszy św. Wówczas zawierzyłam Matce Bożej siebie i kilka innych osób, zwłaszcza Bogdana, jego żonę i dzieci. Od kilku miesięcy na dobrze się zmienia w życiu moim i ich. Jako wotum wdzięczności składam matce Bożej pierścionek – za cud przemiany serc

(Księga uzdrowień, cudów, łask w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, rok 2004, s. 271).

Pielgrzymi na kolanach obchodzą ołtarz Matki Bożej Kodeńskiej (zdj. P. Gomulak OMI)

Rozważanie

W 1927 roku, kiedy Cudowny Obraz Matki Bożej Kodeńskiej wracał z wygnania w Częstochowie do Kodnia, miejscowy biskup, Henryk Przeździecki powierzył Misjonarzom Oblatom Maryi Niepokalanej opiekę nad sanktuarium. To zgromadzenie zakonne zostało założone w 1816 roku przez św. Eugeniusza de Mazenoda, biskupa Marsylii. Już w pierwszych latach istnienia Zgromadzenia oblaci obejmowali posługę w sanktuariach maryjnych. Dla św. Eugeniusza było to swoiste rozszerzenie posługi misjonarzy ludowych. Miejsca te były idealnym środowiskiem dla głoszenia Ewangelii tłumom pielgrzymów, którzy je nawiedzali, a także realizacją maryjnego rysu oblackiego charyzmatu.

Św. Eugeniusz de Mazenod pielęgnował w swym sercu wielkie nabożeństwo do Matki Najświętszej. Niech dobrym świadectwem tego będzie poniższe wydarzenie.

Zgromadzenie istnieje zaledwie sześć lat. Eugeniusz stara się, by wszystko szło jak najlepiej, jednak niektórzy księża rezygnowali z bycia w Zgromadzeniu, a niektórzy kapłani zazdrościli nowemu instytutowi gorliwości. Wtedy Eugeniusz zaczyna się zastanawiać, czy się nie pomylił, czy istnienie Zgromadzenia ma sens? Właśnie wtedy przychodzi ten moment. Eugeniusz dla kościoła w Aix en Provence zakupił ogromną figurę Matki Bożej Niepokalanej. Wygłosił płomienne kazanie. Po Mszy procesja ruszyła ulicami miasta, a Eugeniusz został w kościele i modlił się przed figurą. Dlaczego został? Co się wtedy wydarzyło? Nie wiemy, gdyż wprost o tym Eugeniusz nie mówił.

200 lat od “Uśmiechu Maryi” – doświadczenie św. Eugeniusza wyjaśnia o. prof. Kazimierz Lubowicki OMI

Według ustnej tradycji, 15 sierpnia 1822 roku, statua Maryi, poświęcona tego dnia w kaplicy w Aix, miała otworzyć oczy i pochylić lekko głowę w kierunku Założyciela, podczas gdy on modlił się u Jej stóp. Jedyne ówczesne świadectwo tego wydarzenia zawarte jest w liście Eugeniusza de Mazenoda do ojca Tempiera, napisanym wieczorem tego samego dnia. Na podstawie jego treści nie można powiedzieć, co zrobiła bądź czego nie zrobiła statua, gdyż Założyciel nie opisuje zewnętrznego wydarzenia, lecz swoje wewnętrzne przeżycia, których cztery można wyróżnić: Eugeniusz zdołał przeniknąć bądź dostrzec istotną prawdę dotyczącą Maryi, Zgromadzenia i jego samego oraz zewnętrznych trudności związanych z jego Instytutem.

Figura Niepokalanej – obecnie w domu generalnym w Rzymie (zdj. P. Gomulak OMI)

Po pierwsze, on, który zawsze w życiu wewnętrznym uważał Maryję za swą matkę, lepiej rozumie, czym jest to macierzyństwo oraz co to znaczy „złożyć w Niej wszelkie swoje nadzieje”; następnie – spostrzega w nowy sposób Zgromadzenie takie, jakie „jest w rzeczywistości”. Uważa je za piękne i „użyteczne dla Kościoła”; dalej – tego dnia Eugeniusz stara się pojąć osobiste wezwanie do świętości. Rozumie, że przyczyn trudności powstających w Zgromadzeniu trzeba szukać nie tylko u innych lub w okolicznościach historycznych, ale również w samym sobie; i wreszcie ze spokojem, ale realistycznie spogląda na trudności, z jakimi spotyka się jego młody Instytut. Patrzy nawet na „przeciwności […] jak na szeregi w bitwie” i uświadamia sobie, że nieprzyjaciel chce „zneutralizować wszystkie wysiłki”.

Ten uśmiech Maryi, który w chwili duchowego zmęczenia, wówczas, gdy ojciec de Mazenod dotkliwiej odczuwał ciężar prób, spadających na Zgromadzenie, zrodził w nim nowe siły, by stawić czoło jeszcze większym przeciwnościom w przyszłości.

Wiele razy każdy z nas doświadcza w życiu trudnych i bolesnych spraw. Są to: choroby, rozstania, śmierć bliskich, samotność, porażki w walce z grzechem, zmęczenie życiem, krzywdy zadawane przez innych i wiele, wiele innych bolączek. We wszystkich tych sytuacjach doświadczenie św. Eugeniusza może być dla nas pomocą. Podobnie jak on w problemach, jakie mamy, w trudnym czasie, w jakim żyjemy, możemy również odczuć całym sercem i duszą, odczuć sobą całym, że Maryja jest naszą Matką! Mamy Matkę! Może być nam dane zobaczyć, że nasza rodzina, parafia, zgromadzenie zakonne, miejsce pracy, szkoła wcale nie są takie złe, a wręcz wielkie i piękne. Podobnie jak św. Eugeniusz możemy zrozumieć, że wszelkie piętrzące się przeciwności to działanie złego, który chce nas zniszczyć. I w końcu stanąć w prawdzie, nie narzekać na innych, lecz sobie uświadomić, że i my nie jesteśmy bez winy! Każdy z nas osobiście potrzebuje nawrócenia.

Niech nasze serce będzie umocnione i rozkochane w sercu Maryi, która wciąż się do nas uśmiecha!

(zdj. Archiwum OMI w Kodniu)

Modlitwa:

O Pani moja, Święta Maryjo, pełen wiary, że u Ciebie znajdę najpewniejsze schronienie, i ufny w wierność Twoją, polecam miłosierdziu Twemu, Twej szczególnej opiece i straży moją duszę i ciało. Powierzam się Tobie dzisiaj, każdego dnia i w godzinie mej śmierci. Przed Tobą składam wszelkie nadzieje i radości, doświadczenia i słabość moją, życie całe i ostatnie tchnienie. A Ty wyjednaj przez swe wstawiennictwo i zasługi, abym wszystko w swym życiu przemyślał i wykonywał podług woli Twojej i Twego Syna. Amen.

Litanii do Matki Bożej Kodeńskiej (lub jej fragment):

Panie, zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Chryste, zmiłuj się nad nami, Chryste, zmiłuj się nad nami.

Panie, zmiłuj się̨ nad nami, Panie, zmiłuj się̨ nad nami.

Ojcze, Stwórco wszystkiego, wielbimy Ciebie.

Synu Boży, Nasz Zbawicielu,

Duchu Święty, Miłości Ojca i Syna,

Trójco Święta, Jedyny Boże,

Święta Maryjo, Matko nasza, bądź pozdrowiona.

Matko Boża Kodeńska,

Matko lud swój kochająca,

Matko od wieków pozostająca z nami,

Matko wielkiego miłosierdzia,

Matko naszej wiary i wierności,

Matko męczonych za wiarę,

Matko kochających krzyż i Kościół,

Matko naszych miast i wiosek,

Matko ludzi pracujących,

Matko wierna w każdej niedoli,

Orędowniczko niezawodna,

Lekarko chorych,

Pocieszycielko w smutku,

Opiekunko maluczkich,

Nauczycielko młodzieży,

Drogowskazie dróg Bożych,

Przewodniczko na drodze do świętości,

Wzorze miłości bliźniego,

Ostojo zgody w rodzinach,

Strażniczko miłości małżeńskiej,

Patronko powołanych do życia w poświęconej czystości,

Opoko naszej wiary,

Źródło chrześcijańskiej radości,

Ucieczko w każdej potrzebie,

Umocnienie słabych,

Ratunku doświadczanych pokusą,

Nadziejo konających,

Ozdobo i radości Kościoła.

Za to, że jesteś Matką dla nas, dziękujemy Ci, Matko Boża Kodeńska.

Że Twój Obraz Cudowny od wieków przebywa z nami,

Że chroniłaś naszych przodków,

Że ziemię naszą i ojczyznę ocaliłaś od zguby,

Że strzegłaś wiary i Kościoła,

Za Twoją opiekę i łaski,

Za wysłuchane prośby,

Za łaski, które nam dajesz bez próśb naszych,

Za ratunek w pokusach,

Za oddalenie nieszczęść,

Za ulgę w cierpieniu,

Za pocieszenie w smutku,

Za Boży ład i pokój w rodzinach,

Za wszystkich dobrych ludzi,

Za powołanych do kapłaństwa i życia zakonnego,

Za radość spotkania z Tobą,

Że możemy Cię chwalić i do Ciebie się modlić,

Że przez Ciebie mamy przystęp do Boga.

Aby dusze nasze wraz z Tobą wielbiły Pana, wyproś nam, Matko Boża Kodeńska.

Abyśmy znajdowali radość w Zbawicielu naszym,

Abyśmy Ducha Świętego czcili w swoich sercach,

Abyśmy nigdy nie zwątpili w dobroć Bożą,

Abyśmy rośli w świętą nadzieję,

Abyśmy wiarę świętą cenili ponad wszystko,

Abyśmy umieli się modlić całym sercem,

Aby Duch Święty wspierał modlitwy nasze,

Abyśmy umieli cierpieć braki i obfitować,

Abyśmy stale nad sobą pracowali,

Abyśmy byli otwarci na dobre rady i natchnienia,

Abyśmy umieli dzielić się z innymi,

Abyśmy chętnie wspierali potrzebujących,

Abyśmy kochali chorych i nieszczęśliwych,

Abyśmy się ćwiczyli w miłosierdziu,

Abyśmy mieli dobre serce i miłość do wszystkich.

Abyśmy zawsze o Tobie pamiętali, prosimy Cię, Matko Boża Kodeńska.

Abyśmy żywo odczuwali Twoją obecność,

Abyśmy kochali Cię coraz więcej,

Abyśmy Tobie całym sercem ufali,

Abyśmy pokochali Twój różaniec,

Abyśmy wszystkich do Ciebie kierowali,

Abyśmy umieli Cię naśladować,

Abyśmy nie poddawali się zniechęceniu,

Abyśmy zwyciężali w pokusach,

Abyśmy Tobie powierzali wszystkie sprawy,

Aby Twój duch panował w naszych rodzinach.

W pracy i odpoczynku, bądź z nami, Maryjo.

W radości i powodzeniu,

W chorobie i nieszczęściu,

W chwilach załamania i goryczy,

W przykrościach od najbliższych,

W zmęczeniu i zawodach,

W poczuciu bezsilności i poniżenia,

W słabości duszy i ciała,

W powszedniej pracy dnia każdego,

W trosce o najbliższych,

W miłości rodzinnej,

Wśród bliskich i przyjaciół,

W domu, w pracy i w podróży,

W czuwaniu i bezsenności,

W planach i w działaniu,

Gdy dokuczy samotność,

Gdy zbliży się jesień życia.

Cudowna Pani Kodeńska, okaż miłosierdzie swoje.

Matko Jezusowa i nasza,

Orędowniczko nasza przed Bogiem,

Żyjącym z dala od Boga,

Zatwardziałym grzesznikom,

Pozostającym w niewoli nałogów,

Małżeństwom zagrożonym,

Dzieciom rozbitych rodzin,

Dręczonym rozpaczą,

Ofiarom ludzkiej złości,

Cierpiącym krzywdę i niesprawiedliwość,

Chorym, sierotom i samotnym,

Wszystkim kochającym Ciebie,

Tym, którzy uczyli nas pobożności,

Tym, którzy uczynili nam co dobrego,

Tym, którzy przez nas Tobie się polecają,

Niosącym pociechę w strapieniu,

Opiekującym się chorymi, Wychowawcom dzieci i młodzieży,

Kochającym bliźnich mimo ich błędów,

Sprowadzającym z drogi grzechu,

Powołanym do Twojej służby,

Wszystkim ufającym Tobie,

Duszom w czyśćcu zostającym,

Od zaniedbania praktyk religijnych, zachowaj nas, Matko Boża Kodeńska.

Od lenistwa i oziębłości,

Od zatwardziałości sumienia,

Od oszczerstw i złych języków,

Od nieżyczliwości i samolubstwa,

Od pychy i samowoli,

Od lekkomyślności i marnotrawstwa,

Od grzechów zgorszenia,

Od grzechów pijaństwa i rozwiązłości,

Od grzechów niewierności małżeńskiej,

Od krwi niewinnie przelanej,

Od obojętności na niedolę bliźniego,

Od przywiązania do dóbr materialnych,

Od klęsk żywiołowych i wojny,

Od chorób i nieszczęśliwych wypadków,

Od niewdzięczności wobec Boga i bliźnich,

Od lekceważenia łaski Bożej,

Od przywiązania do grzechu,

Od utraty Boga.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami

K: Matko Boża Kodeńska, módl się za nami.

W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się

Najświętsza Panno Maryjo, w odwiecznym planie Bożej miłości wybrana na Matkę Zbawiciela świata, Jezusa Chrystusa, i z Jego łaskawości dana za Matkę wszystkim ludziom, a nam szczególnie bliska przez Święty Obraz Kodeński, pełni radości, że jesteś z nami, niesiemy Ci naszą miłość i hołd wdzięcznego oddania.

Dziękując Ci, Pani nasza, za Twoją opiekę i wszystkie łaski, ukorzeni przed majestatem Twojej dobroci, oddajemy się Tobie na zawsze. Wspieraj nas we wszystkich poczynaniach, błogosław postanowieniom, kieruj naszymi sercami i bądź w naszych uczynkach.

U Syna Swego Najmilszego naszym zmarłym wyproś łaskę szczęśliwej wieczności, a nam żyjącym miłość wzajemną i wytrwanie w wierze, abyśmy idąc za Twoim przewodem i doznając Twojej macierzyńskiej pomocy, mogli Ci dziękować w niebie i wraz z Tobą wielbić Boga w szczęśliwości wiecznej. Amen.