„Jako czternastolatek zetknąłem się z o. Cebulą (…) Był naprawdę świętym”

Świadectwo o bł. o. Józefie Cebuli OMI.

12 czerwca 2023

Pan Tadeusz Krupka urodził się 15 października 1922 r. we wsi Chruszczyny koło Ostrowa Wielkopolskiego. W 2020 roku w trakcie jubileuszu 100. lecia Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej odbył rozmowę telefoniczną z ówczesnym prowincjałem, o. Pawłem Zającem OMI. Polak mieszkający w Australii dzielił się swoimi wspomnieniami młodości spędzonej w oblackim klasztorze w Lublińcu. Tam spotkał się z błogosławionym o. Józefem Cebulą OMI.

(zdj. archiwum prywatne Taduesza Krupki)

Jako czternastolatek zetknąłem się z o. Cebulą w 1936 r. Był przełożonym w oblackiej szkole w Lublińcu, gdzie rozpocząłem naukę. Pod opieką o. Cebuli było ponad 250 chłopców i kadry nauczycielskiej. W bardzo krótkim czasie wszyscy go polubiliśmy. Było nas 54 pierwszoklasistów. O. Cebula wytłumaczył nam zasady kolegium w taki sposób, że uważaliśmy, że ważne jest ich przestrzeganie z szacunku do niego, a nie dlatego, że zostały nam narzucone. Był dla nas wyjątkową osobą.

Zdjęcie klasy w Niższego Seminarium w Lublińcu, do którego uczęszczał w latach 1936-1938 Tadeusz Krupka. Stoi w prawym górnym narożniku. (zdj. archiwum prywatne Tadeusza Krupki).

W miarę upływu lat zdałem sobie sprawę, że o. Cebula był osobą, którą darzę szczególnym podziwem. Był naprawdę świętym, który troszczył się o swoich uczniów z największą troską, a moja historia świadczy o jego hojności.

Mój ojciec był inwalidą z I wojny światowej i otrzymywał emeryturę wojenną, która pokrywała średnie wykształcenie mojego najstarszego brata i mnie. Jednak w 1936 r. Hitler złamał traktat wersalski i przestał wypłacać reparacje wojenne. Mój ojciec stracił emeryturę i nie mógł opłacić czesnego. Pod koniec roku szkolnego, w czerwcu 1937 r., lubliniecki ekonom napisał do mojego ojca list, w którym zwrócił uwagę, iż bez opłacenia czesnego nie będę mógł kontynuować nauki. Mój ojciec odpisał, że niestety nie jest w stanie uiścić opłat.

W tym samym czasie otrzymałem list od o. Cebuli, w którym prosił mnie o zignorowanie listu ekonoma i powrót do szkoły. Spędziłem w oblackim junioracie w Lublińcu kolejne dwa lata, aż do wybuchu II wojny światowej. Przez trzy lata byłem karmiony i wychowywany przez Oblatów i do dzisiaj pozostaję bardzo wdzięczny i próbuję trochę spłacić swój dług wdzięczności.


Modlitwa za wstawiennictwem bł. o. Józefa Cebuli OMI

Uwielbiony bądź Chryste, Dobry Pasterzu, ukrzyżowany a zwycięski! To Twoja moc potężnie działała w błogosławionym ojcu Józefie, gdy uczył młodych żyć kapłaństwem na co dzień, gdy nie myślał o sobie, służąc Twojemu ludowi, i gdy zjednoczony z Tobą, samego siebie składał w ofierze.

Za jego wstawiennictwem wspomagaj Twoich kapłanów, a przygotowującym się do kapłaństwa ukaż wzniosły ideał, że kapłan to „alter Christus”. Nasze serca napełnij dobrocią, prostotą i ciszą. Umocnij nadzieję w ludziach, którzy w jakimkolwiek zakątku świata cierpią prześladowania za wierność Tobie. Pomóż nam budować cywilizację miłości. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

O łaskach wyproszonych za wstawiennictwem bł. o. Józefa Cebuli OMI prosimy poinformować Polską Prowincję – KONTAKT

(pg)