Korea: „God’s chef”. 30 lat temu zamienił habit na fartuch

Ukazała się książka w języku włoskim "Chef per amore".

7 listopada 2023

Do Korei Południowej o. Vincenzo Bordo OMI przyjechał w 1993 roku. W 1998 roku założył Dom św. Anny – instytucję pomocową dla młodzieży i osób zagubionych. W tym roku placówka będzie obchodzić 25-lecie swojego istnienia.

Chciałbym wykorzystać tę rocznicę, aby przypomnieć społeczeństwu koreańskiemu o rzeczywistości ubogich i pomóc wolontariuszom wzrastać w tym wymiarze służby innym – wyznaje włoski misjonarz, licząc, że rocznica będzie również okazją do wsparcia materialnego dzieła, które prowadzą oblaci. – Żyjemy 50% z dotacji rządowych i 50% z dobrowolnych datków, zgodnie z Opatrznością Bożą.

Korea: „Chcemy przyjąć chrzest” – wyznanie trzech młodzieńców zaskoczyło misjonarza

„Szef kuchni Boga”

Kiedy 30 lat temu o. Vincenzo Bordo OMI zamieniła habit na fartuch kucharski, szybko stał się „szefem kuchni Boga”.  Od 1998 r. do marca 2022 r. w placówkach Domu św. Anny wydano ponad 3 miliony posiłków, zapewniono 21 tys. interwencji zdrowotnych, wykonano tysiąc zabiegów stomatologicznych, udzielono 6000 konsultacji i zabiegów psychiatrycznych, udzielono 700 porad prawnych. Ciężko policzyć środki higieny osobistej oraz ubrania dla potrzebujących, które zostały tutaj wydane.

Korea: Oblackie schronisko dla młodzieży doprowadziło go do ołtarza

Aby wspomóc i rozpropagować świadomość istnienia Domu św. Anny na przedmieściach Seulu, misjonarz przetłumaczył na język włoski niedawno wydaną w Korei książkę „Miłość, która odżywia”. Jej publikacja w 2021 roku przyniosła tytuł bestselleru w krajach azjatyckich. Teraz nadszedł czas na włoską wersję: „Chef per amore”.

Korea: Wielki gest małych przedszkolaków. Przyniosły dary do oblackiego Domu św. Anny.

Misjonarze oblaci w Korei

Wybór Korei Południowej na cel posługi misjonarzy oblatów wydaje się pozornie chybiony. Wezwaniem Zgromadzenia jest „głosić Ewangelię ubogim”. Korea jest krajem wysoko rozwiniętym z wielkim dziedzictwem duchowym, filozoficznym i intelektualnym.

Ale tu nie ma biednych – słyszał często ojciec Bordo. – To nie tak, że biednych tam nie ma – pisze we wstępie do książki ojca Bordo koreański kardynał Lazzaro You Heung-sik, obecnie prefekt Dykasterii ds. Duchowieństwa. – Chodzi o to, że ludzie nie chcieli ich widzieć. Wykluczeni wymagają spojrzenia pełnego wiary i miłości. W ten sposób nasi oblaci patrzą na nasz kraj.

Włoski oblat rozpoczął pracę od walki z analfabetyzmem. Stworzył szkołę wieczorową dla dorosłych. Okazało się, że była potrzebna. Następnie wychodził do bezdomnych, których oficjalnie także nie było na ulicach Seulu. W krótkim czasie zgromadził dwieście osób w kryzysie bezdomności.

Już w 1998 roku misjonarz przyjął w swoim domu ponad dwadzieścioro chłopców i dziewcząt, posłał ich do szkoły, pomógł w znalezieniu pracy i przy pomocy zespołu wolontariuszy i psychologów starał się zapewnić im pełną reintegrację ze społeczeństwem – relacjonuje agencja Fides.

Korea: Postanowiła spędzić urodziny z bezdomnymi

Ojciec Bordo chętnie zapraszany jest do lokalnych mediów oraz rozgłośni publicznych. Jego postać urosła w Korei do rangi ikony.

Książka, która właśnie ukazała się w języku włoskim, opisuje działalność misyjną włoskiego misjonarza, jest zatem „niezwykłym świadectwem wiary i miłości. Jest to nie tylko relacja z działania miłosierdzia, ale także tajemnicy, która tę miłość karmi: cicha i długa modlitwa, ciągłe czytanie i rozważanie Słowa Bożego. Świadectwo żywej i aktywnej wiary, która potrafi troszczyć się o innych, jest królewską drogą ewangelizacji także w dzisiejszym świecie” – podsumowuje kardynał You Heung-sik we wstępie do publikacji w języku włoskim.

(pg/Fides)