Z listów św. Eugeniusza

13 listopada 2023.

12 listopada 2023

FORTUNY NIE POTRZEBOWAŁEM, ZASZCZYTÓW NIE CHCIAŁEM

Kilka dni przed święceniami kapłańskimi w 1811 roku, Eugeniusz napisał:

Ty sam będziesz jedynym obiektem, ku któremu będą zmierzać wszystkie me uczucia i działania. Tobie się podobać, działać dla Twojej chwały, to będzie mym codziennym zajęciem przez wszystkie dni mego życia. Chce żyć jedynie dla Ciebie, chcę jedynie Ciebie kochać, a wszystko inne w Tobie i przez Ciebie. Gardzę bogactwami, depczę honory, Ty jesteś wszystkim, Ty zastępujesz mi wszystko. Mój Boże, moja miłości i moje wszystko: Deus meus et omnia.

Zapiski z rekolekcji, 21.12.1811, w: PO I, t. XIV, nr 95.

Teraz, 35 lat później, w kontekście odrzucenia oskarżeń o szukanie osobistych zaszczytów, wspomina, jak po święceniach w 1811 roku realizował to postanowienie:

 Następnie powróciłem do diecezji Aix, gdzie poprosiłem o przywilej, aby nie dawano mi żadnego urzędu, chcąc się poświęcić posłudze dla ubogich, więźniów i młodzieży. To jeszcze nie była droga szczęścia ani zaszczytów. Fortuny nie potrzebowałem, zaszczytów nie chciałem.

Dziennik, 31.08.1847, w: PO I, t. XXI.

Powrót utalentowanego syna zamożnej rodziny otworzyłby mu wiele drzwi do rozwoju w Aix en Provence. Mógł poprosić o jedną z najlepszych parafii w mieście lub lukratywne stanowisko w administracji diecezjalnej, ale zdecydował się pójść wbrew tym wszystkim oczekiwaniom i poświęcić się ubogim i najbardziej opuszczonym. Wyobrażam sobie, że pani de Mazenod musiała czuć się zakłopotana w gronie swoich szlachetnych przyjaciół i ich norm społecznych.

„Być pokornym to uznać, że nie jesteśmy na tej ziemi po to, by zobaczyć, jak ważni możemy się stawać, ale po to, by zobaczyć, jak możemy zmieniać życie innych”. (Gordon B. Hinckley).

(tł. R. Tyczyński OMI)