Dawid Grabowski OMI: Umiar [BLOG]

„Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę” (św. Ignacy Loyola)

13 marca 2024

Pewnego lata zaplanowałem dłuższy wypad rowerowy ze startem w Gdańsku. Tak wyznaczyłem trasę, by odwiedzić sanktuarium bł. Doroty w Mątowach Wielkich i przejechać przez miejscowość Piekło. Celowo minąłem więc Malbork i przez pewien czas chciałem podążać wzdłuż Wisły. W jednym momencie moją uwagę przykuła ogromna budowla znajdująca się przy kolejnej rzece, która wpadała do Królowej Polskich Rzek. Nie sprawdzałem wszystkich punktów na mapie, więc było to dla mnie miłe zaskoczenie. Z wrażenia zsiadłem z roweru, by przyjrzeć się bliżej. Niestety wszędzie nie było dojścia, ale droga znajdująca się na wzniesieniu ułatwiała obserwację. Okazało się, że jest to śluza na rzece Nogat; jedna z kilku i do tego zabytkowa. Widziałem już śluzy na kanale Obry, chociażby te w pobliżu naszego oblackiego seminarium, jednak tamte prezentowały się skromnie przy pięknym zabytku, który miałem okazję podziwiać.

Śluza na Obrze (zdj. autora)

Śluzy można spotkać nie tylko na rzekach czy kanałach. Choć jest ileś rodzajów tych budowli zazwyczaj służą do regulowania poziomu wody. Odpowiedni jej stan też oczywiście ma swoje zastosowanie. Chodzi o to, by tej wody nie było za dużo, ani za mało. Jako kleryk czasami pływałem ze współbraćmi kajakami po kanale i napotykaliśmy śluzy. Niekiedy można było nimi przepłynąć, ale w większości przypadków byliśmy zmuszeni wysiadać z kajaków i przeprowadzać je. Wszystko zależało od ustawienia śluz i poziomu wody.

Nadmiar wody może szkodzić. Aktualnie widzimy to na wielu polach w Polsce, gdzie od tygodni ogromne kałuże (jeśli nie jeziora) uniemożliwiają pracę rolników. Niedobór wody również jest zagrożeniem. Śluza może być symbolem umiaru, oczywiście w tym, na co człowiek ma wpływ. Chodzi o umiar w swoim życiu.

Mechanizm śluzy (zdj. autora)

W czym potrzebny jest umiar? Chyba we wszystkim. Nadmiar pracy może szkodzić, gdyż można zaniedbać czas dla bliskich. A z kolei nadmiar odpoczynku może rozleniwić człowieka. Zaniedbanie modlitwy oddala od Boga, a zbyt wiele czasu spędzonego na kolanach może być ucieczką od obowiązków. Z umiarem jest jak z poziomem wody – chodzi o to, by nie było za dużo, ani za mało. To wyzwanie na człowieka, by uczyć się go. Oczywiście jest to wykonalne, choć często przez sparzenie się na własnych błędach. I mądrość polega na tym, by wyciągać z nich wnioski. Chyba najlepszym podsumowaniem będzie jedna z myśli św. Ignacego Loyoli, założyciela zakonu jezuitów: „Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę”.


Dawid Grabowski OMI – spowiednik i kierownik duchowy kleryków Wyższego Seminarium Duchownego w Obrze. W wolnych chwilach lubi jeździć rowerem i odkrywać ciekawe miejsca.