Z listów św. Eugeniusza

25 marca 2024.

25 marca 2024

TA ŁÓDKA POTRZEBUJE JEDNAK STERNIKA Z ZIMNĄ GŁOWĄ

Sytuacja w Limoges była delikatna. Kiedy Eugeniusz starał się znaleźć odpowiednich oblatów, aby sprostać tym wyzwaniom, zderzył się z rzeczywistością ludzkiej słabości.

Jeśli ksiądz biskup był mniej natarczywy, powiedzmy mniej złowieszczy w swych wymaganiach, nie odrzucałbym przyjęcia projektu, jaki mi przedstawiałeś za możliwy do wykonania, to znaczy, aby tę misję zlecić o. Viali. Temu ojcu czegoś brakuje, aby dobrze się z tego wywiązać, ale skoro zdobył kwalifikacje i dość dobrze się wywiązał, to mogłoby tak być, ale powinien być wierniejszy Regułom, które kierują rodziną, oraz sam je lepiej zachowywać, skoro byłby zobowiązany, aby zachowywali je inni.

Nasze Konstytucje i Reguły mają nas ukierunkowywać w wypełnianiu naszej misji zgodnie z duchem Bożym przekazanym naszemu Założycielowi. Prawdziwa wierność tym regułom obejmuje nasze ludzkie słabości i niedoskonałości oraz zapewnia, że jesteśmy Bożymi narzędziami dla powierzonych nam ludzi. Odnosiło się to również do ojca Burfina i jego porywczej osobowości.

Ale wszystko zostało załatwione, przynajmniej pozostawienie ojca B[urfina] tam, gdzie był. Nie był w stanie powrócić do tego, co powiedział. Nie dał dowodu wielkiej odwagi w propozycji, jaką ci złożył wraz z o. Nicolasem, aby opuścić ojczyznę i powrócić. To zły początek. Jak więc właściwie pokieruje tą łódką, która jednak potrzebuje sternika z zimną głową, tak by przy pierwszym hałasie nie podjął skrajnej decyzji i nie naraził na szwank istnienia dopiero co powstałego domu, tak bardzo dobrze aż do dnia dzisiejszego prowadzonego. Niewątpliwie trzeba.

List do o. Hipolita Courtèsa, 05.05.1848, w: PO I, t. X, nr 975.

„Skuteczni liderzy widzą szansę w każdej trudności, a nie trudność w każdej okazji” (Reed Markham).