Z listów św. Eugeniusza

9 kwietnia 2024.

8 kwietnia 2024

TRZEBA, ABY TU ODNALEŹLI PRAWDZIWĄ RODZINĘ, BRACI I OJCA. JESTEŚMY ZOBOWIĄZANI WOBEC NICH REPREZENTOWAĆ BOŻĄ OPATRZNOŚĆ.

Wydaje się, że Eugeniusz nie był w stanie znaleźć nowego mistrza nowicjatu i dlatego zmienił zdanie i mianował o. Dassy’ego, do którego wcześniej napisał:

mistrz nowicjuszów w całym nowicjacie powinien być uważany za świętego, a także za dobrego ojca.

 

Chcę wam powierzyć nowicjat. Podejmijcie mocne postanowienia, aby do regularności, której powinniście wymagać od każdego, dodać wielki umiar, wiele łagodności, na wskroś ojcowskie uczucia dla tych, którzy na głos Boga opuszczają swój kraj i swą rodzinę, wyrzekając się wszystkiego, by poświęcić się służbie Kościołowi w naszym Zgromadzeniu. Tu powinni odnaleźć prawdziwą rodzinę, braci i ojca. Jesteśmy zobowiązani wobec nich reprezentować Bożą Opatrzność. Nigdy nie porzucajcie tych zasad. Mój drogi synu, nieco obawiam się waszej wrodzonej gwałtowności, pewnej surowości w manierach, zbyt nagłych i żywiołowych odpowiedzi. W pewnym stopniu mistrz nowicjuszów powinien być niewzruszony, aby zawsze działał rozsądnie. Jeśli na nieszczęście jednego razu przyłapałoby się go na niesprawiedliwości, nadużyłby zaufania, które zawsze tak koniecznie trzeba zachować.

List do ojca Toussainta Dassy w Nancy, lipiec-sierpień, w: PO I, t. X, nr 983.

Mistrz nowicjuszy ponosi szczególną odpowiedzialność za wspieranie i towarzyszenie młodym mężczyznom w ich drodze do bycia misjonarzami przepojonymi oblackim duchem i charyzmatem. Wszyscy liderzy wspólnot i grup w mazenodowskiej rodzinie, chociaż nie mają tytułu mistrza nowicjuszów, mają do spełnienia rolę, aby tworzyć prawdziwie charyzmatyczną rodzinę.

„Nauczyciel, który próbuje nauczać, nie wzbudzając w uczniu chęci do nauki, kuje zimne żelazo” (Horace Mann).

(tł. R. Tyczyński OMI)