Z listów św. Eugeniusza

28 czerwca 2024.

28 czerwca 2024

CÓŻ ZA PODRÓŻ NIEDAWNO ODBYLI!

Wraz z przybyciem czterech misjonarzy na oblacką ewangelizację otworzyło się zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej. Czterech misjonarzy opuściło Francję w lutym 1847 roku i po 54 dniach spędzonych na morzu przybyło do Nowego Jorku. Pięć miesięcy później w końcu dotarli do Oregonu.

Przed chwilą otrzymałem list o. Ricarda. Jest datowany na sierpień, musiał pokonać jeszcze dwieście mil, aby dotrzeć na miejsce swego przeznaczenia. Nasi trzej misjonarze i kleryk katechista czują się dobrze, ale cóż za podróż niedawno odbyli.

List do o Toussainta Dassy, 12.02.1848, w: PO I, t. X, nr 966.

(Zwróćmy uwagę, że w czasach założyciela słowo misjonarz odnosiło się do kapłanów, dlatego zauważa on rozróżnienie między misjonarzami a braćmi katechetami. Od tego czasu rozumienie słowa misjonarz zmieniło się, obejmując wszystkich oblatów i członków charyzmatycznej rodziny, którzy są zaangażowani w tę posługę).

Przy dzisiejszych szybkich podróżach trudno nam sobie wyobrazić taką misyjną wyprawę. Zatrzymajmy się i pomyślmy o fizycznym trudzie, odwadze i wytrwałości. Następnie pójdźmy dalej i pomyślmy o wyzwaniach psychologicznych: Ojciec Ricard miał 41 lat i cierpiał z powodu słabego zdrowia we Francji. Pozostali trzej mieli po dwadzieścia kilka lat, dwóch z nich było scholastykami, którzy nie ukończyli jeszcze studiów. Opuszczając Francję i swoich bliskich, wiedzieli, że najprawdopodobniej już nigdy nie zobaczą najbliższych ani kraju, z którego pochodzą.

Taka była cena ich miłości do Boga i misyjnej gorliwości o zbawienie ludzi, którzy nie znali Jezusa Chrystusa. Ta książka z pewnością zachęca nas do refleksji i rzuca nam wyzwanie, abyśmy spojrzeli na siebie i we współczesnym świecie szybkich zmian i natychmiastowej gratyfikacji przeanalizowali naszą odpowiedź daną Bogu.

(tł. R. Tyczyński OMI)