Komentarz do Ewangelii dnia

4 lipca 2024.

3 lipca 2024

Sparaliżowany nie jest w stanie o własnych siłach przyjść do lekarza. Trzeba go przynieść. Znamienne jest to, że nie wiara paralityka zadecydowała o cudzie, lecz wiara niosących go. Sparaliżowanymi duchowo są ludzie uwikłani w uzależnienia oraz deklarujący się jako niewierzący. Oni sami nie są w stanie przyjść do Pana Jezusa. Możemy przynosić ich do Pana poprzez modlitwę wstawienniczą. Taka modlitwa jest nie tylko wyrazem wiary w Boga, ale i miłości bliźniego. Czasami bywa tak, iż trzeba modlić się o uzdrowienie lub uwolnienie latami, tak jak św. Monika, która modliła się blisko dwadzieścia lat o nawrócenie swego syna, św. Augustyna. Święty Augustyn podpowiada nam, iż „wielką biedą jest człowiek pyszny, lecz większe jest miłosierdzie pokornego Boga”. I w tej sytuacji Boże miłosierdzie sięga dalej i głębiej, można by rzec, jako dodatek do przebaczenia przywraca także zdrowie: „Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!”(Mt 9,6). Pan Jezus pragnie, aby radość nawróconego grzesznika była pełna. On jest miłośnikiem życia i Jego wielkim pragnieniem jest, abyśmy żyli w Jego królestwie na wieki.

(S. Stasiak OMI)