Komentarz do Ewangelii dnia
7 lipca 2024.
Pan Jezus zdziwiony niejako postawą swoich współziomków ukazuje nam swoje serce pełne ufności w człowieka, które oczekuje odpowiedzi i jest nieobojętne wobec jej braku, ponieważ jest to serce pragnące naszego dobra. Bardzo dobrze wyraża to święty Bernard, kiedy pisze: „Przyszedł Syn Boży i uczynił takie cuda na świecie, że wyrwał nasze rozumienie ze wszystkiego co ziemskie, tak, abyśmy je medytowali i nigdy nie przestali tych cudów rozważać. Pozostawił nam nieskończone horyzonty dla uciechy inteligencji, rzekę tak obfitą w idee, że niemożliwe jest przez nią przebrnąć. Czy jest ktoś, kto pojmie dlaczego najwyższy majestat chciał umrzeć, aby dać nam życie, usłużyć nam, abyśmy panowali, żyć na wygnaniu, by przywrócić nam ojczyznę, upodlić się, uniżyć do tego, co najpospolitsze, aby wywyższyć nas ponad wszystko?”
Można tylko przypuszczać, jak zmieniłoby się życie mieszkańców Nazaretu, gdyby podeszli do Jezusa z wiarą. Dlatego powinniśmy prosić Go dzień za dniem, tak jak jego uczniowie: „Panie, przymnóż nam wiary”, abyśmy otwierali się bardziej i bardziej na Jego miłość do nas.
(S. Stasiak OMI)
Święty Krzyż: w poszukiwaniu wspólnych korzeni
19 stycznia 2025
Z listów św. Eugeniusza
17 stycznia 2025
Rozważanie Ewangelii
17 stycznia 2025
Rozważanie Ewangelii
17 stycznia 2025
Rozważanie Ewangelii
17 stycznia 2025
Bodzanów: podziękowanie za wsparcie dla powodzian
17 stycznia 2025
Z listów św. Eugeniusza
17 stycznia 2025