Z listów św. Eugeniusza

18 października 2024

17 października 2024

Wyruszają na misję, po ludzku tak mało pociągającą

Siedziałem jedenaście godzin bez przerwy przy biurku, pisząc listy do wszystkich naszych ojców w Oregonie i sporządzając instrukcje albo dla nich, albo dla o. D’Herbomeza, który do nich dołączy z dwoma braćmi konwersami, przemierzając najpierw Kalifornię. Nie byłem przygotowany, by oderwać się od zajęć z powodu publicznej uroczystości. Ojciec D’Herbomez i bracia konwersi Surel i Janin wsiądą dziś na statek, by rozpocząć niekończącą się podróż do Oregonu, kierując się ku przylądkowi Horn. Jak godni podziwu są ci dzielni synowie! Wyruszają na misję, po ludzku tak mało pociągającą. Mówią o niej pełni świętej radości i zadziwiającego zapału. Wszyscy są nimi bardzo zbudowani, a pasażerowie w liczbie osiemdziesięciu bardzo cieszyli się, że będą ich mieli za towarzyszy podróży, zwłaszcza ojca. Ufam, że odda im usługę duchową w czasie tej długiej podróży morskiej, która potrwa sześć, siedem czy osiem miesięcy(Dziennik, 19.11.1849, w: PO I, t. XXII).

Trudno nam sobie wyobrazić tych młodych mężczyzn wyruszających w podróż morską i lądową, która miała trwać od sześciu do ośmiu miesięcy. Byli świadomi, że w Oregonie czekają na nich trudności i że prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczą Francji. Mimo to wyruszyli z radością, by nieść Ewangelię Jezusa Chrystusa ludziom, którzy nigdy jej nie słyszeli. Trzej misjonarze resztę swojego życia spędzili w Kanadzie, a Louis D’Herbomez w 1863 r. został wikariuszem apostolskim Kolumbii Brytyjskiej.

Dziś nasza Oblacka Reguła Życia nadal podkreśla ten ideał:Chcą być posłuszni Ojcu, nawet aż do śmierci, i z bezinteresowną miłością oddają się służbie Ludowi Bożemu. Ich apostolski zapał ma wsparcie w bezwarunkowym darze ich oblacji, w oblacji nieustannie odnawianej w odpowiedzi na wymogi posłannictwa(Konstytucja 2).

Franc Santucci OMI, tłum. Roman Tyczyński OMI