Markowice: 100 lat parafii

W Markowicach w niedzielę 3 listopada 2024 r. świętowano 100-lecie istnienia parafii. Została ona założona przez oblatów, którzy mocno zaznaczyli swoją obecność w tym miejscu.

4 listopada 2024

W niedzielę 3 listopada 2024 r. odprawiono uroczystą mszę świętą w markowickim sanktuarium Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw. Przewodniczył jej prymas Polski, abp Wojciech Polak, a koncelebrowali m.in. prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej o. Marek Ochlak OMI oraz proboszcz parafii ks. Rafał Białek. – Jesteśmy mocno, jako oblaci, związani z Markowicami, bo to prawie 100 lat żywej historii – mówi o. Marek Ochlak OMI.

Pielgrzymi w Markowicach

Proboszcz parafii w Markowicach, ks. Rafał Białek, wskazuje, że bardzo chciał, aby uroczystości 100-lecia parafii miały charakter wspólnotowy. – Chciałem, żebyśmy zdali sobie sprawę z posiadanego przez nas dziedzictwa, o które warto dbać i rozwijać, aby przynosiło to owoce dla przyszłych pokoleń. To też ma na celu wzmacnianie naszej tożsamości parafialnej – zaznacza duchowny.

fot. Janusz Pamfil

Na 100-lecie przybyło bardzo dużo ludzi. Nie tylko parafianie, ale również pielgrzymi oraz ludzie, którzy po prostu są związani mocno z Markowicami i mają wielką pobożność do markowickiego wizerunku Matki Bożej. Obecne były również władze samorządowe, które podkreśliły, że to miejsce dla Kujaw bardzo ważne.

– Ważna była dla mnie też obecność księdza prymasa i jego słowo o tym, że to bardzo istotny punkt na mapie archidiecezji – mówi proboszcz. – Niewątpliwie wielkim darem jest to, że ojcowie oblaci tu wracają. Przez 93 lata opiekowali się tym sanktuarium, rozwijali je, budowali wspólnotę i kult Matki Bożej. Ta praca, wysiłek i serce, które włożyli w Markowice, stanowią dzieło, na którym ja mogę budować, nie muszę zaczynać od zera. To był ich ogrom dobrej sprawy – dodaje ks. Białek.

Dziedzictwo oblatów

Historia oblatów w Markowicach zaczyna się w 1921 r. – Do dzisiejszego dnia jesteśmy związani z oblatami, którzy tworzyli historię Markowic, historię naszej prowincji – wskazuje ojciec prowincjał. – Kiedy byłem na cmentarzu po niedzielnych uroczystościach, to uzmysłowiłem sobie, jak wielką moc ma historia tutejszych oblatów dla tego miejsca, dla Kościoła, dla diecezji. Ich obecność jest wciąż żywa pośród księży, którzy przyjechali na 100-lecie parafii. Wspominają swoje rekolekcje, dni skupienia, misje prowadzone przez naszych współbraci. Odczuwało się w jakiś sposób nostalgię za oblatami – mówi o. Marek Ochlak OMI.

fot. arch. o. Marka Ochlaka OMI

Prowincjał dodał, że oblaci podnieśli z ruin miejscowy kościół karmelitański. Z Markowicami związani byli m.in. sługa Boży o. Ludwik Wrodarczyk, bł. o. Józef Cebula czy sługa Boży Alfons Mańka OMI. Wpólnota oblacka w tym miejscu została mocno doświadczona przez wojnę. Jeden z proboszczów parafii został zamordowany chwilę po mianowaniu.

– Przeniesienie w latach 50. seminarium z Lublińca do Markowic też zaowocowało powołaniami – podkreśla o. Marek Ochlak OMI. – Prymas Polski mówił, że z niższego seminarium w Markowicach pochodzi również wiele powołań diecezjalnych. Nie byliśmy tylko dla siebie. Te plony powołaniowe dzieliło się z diecezją i z innymi zakonami. Potem oblaci musieli odejść z Markowic. Ale my jesteśmy jako Kościół pielgrzymami nadziei. A pielgrzymka to coś dynamicznego. Ostatecznie chodzi o zbawienie dusz. Kto ich ewangelizował to rzecz drugorzędna, mamy spotkać się w niebie! Wszyscy współpracujemy dla zbawienia dusz – dodaje prowincjał.

O. Marek Ochlak OMI sam kończył seminarium w Markowicach w latach 80. Dlatego zaznacza, że ta uroczystość to dla niego przeżycie osobiste. – Piękne było to dla mnie, że w Eucharystii wybrzmiała jedność Kościoła, a jednocześnie proboszcz na początku podziękował oblatom. Istnieje wciąż silna współpraca między proboszczem, a oblatami – poprzez grupy czy Prokurę Misyjną, która raz w miesiącu się tam pojawia. Wielu oblatów przyjeżdża również, by głosić w Markowicach rekolekcje. Prymas też zaznaczył, że ta prawie 100-letnia obecność oblatów nakreśliła jakąś dynamikę pastoralną czy sakramentalną w tych stronach, gdzie wydało to wiele owoców – dodaje oblat

fot. Janusz Pamfil

Po mszy odbył się koncert orkiestry dętej, przeplatany opowieściami dawnego profesora historii z Markowic i honorowego oblata, Edmunda Mikołajczaka, który podkreślił mocno oblackie dziedzictwo w Markowicach.

Sanktuarium w Markowicach k. Inowrocławia zostało wybudowane w 1710 r. przez zakon karmelitów trzewiczkowych, a już wcześniej znajdowała się tu rzeźba Matki Bożej przywieziona w 1630 r. podczas epidemii cholery. Kościół i klasztor konsekrował biskup włocławski Wojciech Bardziński. Kościół otrzymał wezwanie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, Krzyża Świętego, Świętego Józefa, Świętego Michała i Wszystkich Świętych. W latach późniejszych zostało ono zmienione na Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. W 1825 r. władze pruskie przeprowadziły kasatę karmelitów i kościół stał się filią parafii pw. św. Mikołaja w Ludzisku. W 1921 r. do Markowic przybyli misjonarze oblaci. Przy klasztorze szybko powstał oblacki nowicjat (lata 1922–1939). W 1924 r. przy kościele została erygowana parafia pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Podczas II wojny światowej kościół był zamknięty dla kultu religijnego. Niemcy urządzili tu magazyn i szkołę dla Hitlerjugend. Maryję uratowało dwóch braci zakonnych, ukrywając figurę. Z tym miejscem związane są postacie męczenników: bł. Józefa Cebuli OMI oraz sługi Bożego kl. Alfonsa Mańki OMI. Znajdowało się tu Niższe Seminarium Duchowne (1957–2013). W 2013 r. oblaci opuścili Markowice. Od tego czasu kościołem opiekują się księża archidiecezji gnieźnieńskiej, z którymi oblaci współpracują. W 2015 r. świątynia stała się bazylika mniejszą.

Piotr Ewertowski

fot. wyróżniające: arch. o. Marka Ochlaka OMI