Z listów św. Eugeniusza

14 lutego 2025

14 lutego 2025

Ci dobrzy ojcowie są moimi kochanymi dziećmi

20 listopada pięciu oblatów dotarło do Nowego Orleanu, gdzie pozostali przez kilka dni. Cała korespondencja między oblatami w Teksasie i Eugeniuszem zaginęła, więc brakuje nam szczegółów. Pewien ksiądz, którego imienia nie znamy, był życzliwy dla misjonarzy. Eugeniusz napisał, aby mu podziękować:

Proszę mi pozwolić podziękować Księdzu, a zarazem świątobliwym zakonnicom, którymi ksiądz kieruje w Nowym Orleanie. W tym samym liście połączę uczucia wdzięczności, jaką jestem winien Księdzu oraz tym Paniom za miłość, jaką okazaliście z tak wielką dobrocią w stosunku do drogich dzieci udających się pracować nad zbawieniem dusz w dalekich regionach, w których mieszkacie. Ojciec Telmon, superior tej małej grupy, nie pozostawił mnie w niewiedzy o wszystkich Waszych dobrych poczynaniach, a ja naprawdę jestem nimi wzruszony. Jestem winien księdzu i tym Paniom taką samą wdzięczność, jakbyście całe to dobro wyświadczyli mnie samemu. Ci dobrzy ojcowie są moimi dziećmi tym bardziej kochanymi, że ich poświęcenie jest bardziej wspaniałomyślne w służbie Bogu i bliźniemu. W oddaleniu, w jakim są ode mnie, naprawdę miłym pocieszeniem dla mego serca jest czuć, że są chronieni przez takiego kapłana jak ksiądz i pielęgnowani w ich cierpieniach przez zakonnice tak godne ich świętego powołania całkowicie oddanego miłości(List do przewielebnego księdza…, 10.05.1850, w: PO I, t. I, nr 34).

Bez względu na problemy, oblaci pozostali dziećmi kochającego Ojca, ponieważ poświęcili swoje życie pracy dla zbawienia dusz. Właśnie ten aspekt był istotny dla Eugeniusza przez całe jego życie i jestem pewien, że dzisiaj wstawia się za nami jako członkami swojej misjonarskiej rodziny.

Franc Santucci OMI, tłum. Roman Tyczyński OMI