Katowice: młodzieżowa Niniwa gra w Minecrafta i w ten sposób też buduje relacje

Niniwa to duszpasterstwo młodzieżowe prowadzone przez misjonarzy oblatów. Wspólnoty Niniwy pomagają zbliżyć się młodym do Boga. Jedna z nich działa w Katowicach, a jej opiekunem jest Maciej Organ OMI.

4 czerwca 2025

Jak podkreśla o. Maciej Organ OMI, który opiekunem Niniwy w Katowicach jest od prawie trzech lat, jego zadania są różne od tych, które mają lider wspólnoty oraz jej animatorzy. To do nich należy odpowiedzialność za prowadzenie spotkań, ustalanie tematyki i rodzaju spotkań, podejmowanie różnych inicjatyw czy przedstawianie pomysłów. Opiekun czuwa „z boku” i towarzyszy młodym w przeżywaniu wspólnoty. Oczywiście – kiedy pojawia się konieczność to ingeruje albo koryguje pewne sprawy. ale robi to tak, aby to młodzi i animatorzy poczuli odpowiedzialność za wspólnotę i w pełni się z nią utożsamili – żeby uważali ją za coś, co należy do nich i od nich zależy.

Zbudować więzi

– Jest to ważne, ponieważ buduje więzi między młodymi, a z drugiej strony, w razie zmiany opiekuna czy jego nieobecności, nie paraliżuje wspólnoty i jej działania. Jako opiekun wspólnoty zostawiam młodym dużo miejsca na ich kreatywność i pomysłowość. Jestem obecny na każdym spotkaniu z jednej strony stojąc ze wszystkimi w szeregu, a z drugiej strony w taki sposób, że młodzi wiedzą i czują, kiedy przychodzi niespodziewana sytuacja, że mają we mnie oparcie i mogą rozwiać wątpliwości lub rozwiązać ze mną jakiś problem. Oprócz tego rolą opiekuna jest sprawowanie sakramentów: mszy świętej wspólnotowej, spowiadanie, organizowanie adoracji i nabożeństw – mówi oblat. Ojciec Maciej Organ dodaje, że od młodych z Niniwy uczy się spontaniczności i spojrzenia na różnego rodzaju pobożności oraz wrażliwości.

fot. Archiwum prywatne Niniwy

Największe wyzwanie w roli opiekuna stanowi dla ojca Macieja bezstronność w obliczu konfliktu pomysłów oraz dbanie o to, żeby każdy czuł się chciany i poczuł się odpowiedzialny za wspólnotę, do której należy. Niemałym wyzwaniem jest również zachęcanie młodych do wejścia we wspólnotę. Niestety, dzisiejsze czasy, szczególnie w środowisku wielkiej aglomeracji, nie sprzyjają podjęciu przez młodych takiej decyzji. – Niejednokrotnie spotykałem się podczas rozmów z młodymi, że są wyśmiewani albo uważani za „zaścianek” – z powodu wiary w Jezusa. Takie czy temu podobne sytuacje mocno zniechęcają młodych do rozwijania swojej wiary – dzieli się opiekun Niniwy z Katowic.

Ale w byciu opiekunem Niniwy łatwo dostrzec też wiele radości.

– Myślę, że największą radością jest widok tego, jak młodzi sami biorą odpowiedzialność za to, czym się zajmują i jakie obowiązki piastują. Duża radość wypływa również z tego, gdy widzę, jak sami odkrywają siebie we wspólnocie i swoje miejsce w Kościele. Tym bardziej cieszę się, kiedy widzę progres w ich duchowym oraz zwykłym, ludzkim rozwoju: jak przełamują swoje bariery, otwierają się, próbują czego, z czym wcześniej mieli problem lub czego się lękali – mówi o. Organ.

Niniwa w Minecrafcie

W ostatnim czasie o. Macieja Organa OMI cieszy szczególnie inicjatywa młodych, w ramach której założyli swój własny serwer w popularnej grze Minecraft. – Uświadomiło mi to, jak duża jest potrzeba kontaktu między nimi – zwłaszcza wtedy, kiedy fizycznie nie mogą dotrzeć na Koszutkę. I zrozumiałem, że znajduje się w nich potrzeba pielęgnowania relacji między sobą w czasie wolnym. Nie ukrywam, że uśmiechnąłem się szeroko, kiedy zobaczyłem, jak zatytułowali swój serwer: „to jest taka nasza niby druga salka”. Młodzi są obecni na serwerze, łączą się głosowo na discordzie i rozmawiają: na tematy błahe, związane z grą, jak i tematy poważniejsze. Albo po prostu pytają się, jak minął dzień i czy wszystko w porządku. Sam, kiedy mogę, to jestem obecny na serwerze i łączę się czasem z nimi na discordzie, żeby porozmawiać o wszystkim, pośmiać się i po prostu być z nimi również w takiej formie – wirtualnej – opowiada o. Maciej.

Oczywiście nic nie zastąpi fizycznego bycia razem podczas piątkowych spotkań albo wspólnego wyjścia na miasto. Jednak taki przejaw dbania o relację jest, zdaniem oblata, również w porządku, w szczególności, kiedy możliwość przyjazdu na Koszutkę okaże się danego dnia niemożliwa.

A co o byciu w Niniwie Katowice mówią jej członkowie?

Joanna Wrotny: 

Jestem w Niniwie, bo to miejsce, w którym mam przestrzeń – do rozwijania się, poznawania ludzi, pogłębiania relacji z Bogiem. Jest to przestrzeń do robienia rzeczy szalonych wśród ludzi, ale też do poznawania tego, co głęboko we mnie. Obecność w Niniwie daje mi poczucie przynależności. Mam wokół siebie młodych ludzi, którzy tak jak ja zmagają się z codziennością, walczą o relację z Bogiem i pragną żyć pełniejszym życiem. Dzięki Niniwie ogromnie się zmieniłam. Otworzyłam się na drugiego człowieka, poznałam swoje umiejętności i zaczęłam głębiej przeżywać swoją wiarę, a to wszystko w atmosferze przyjęcia i wspólnoty. Przede wszystkim Niniwa była ogromnym impulsem, żeby spojrzeć w nowy sposób na moją wiarę. Wspólna msza, modlitwa i spotkania, o wierze i nie tylko, pomagają mi zrozumieć, kim jestem ja i kim jest Bóg. Najbardziej w tej wspólnocie kocham wszelkiego rodzaju wyjazdy! I nasze katowickie wypady, i zjazdy Niniwy, i wreszcie Festiwal Życia. Jest to przestrzeń spotkania prawdziwego człowieka, przeżywania wspólnych radości, szaleństwa, zmęczenia i konfliktów.

fot. Archiwum prywatne Niniwy

Mateusz Morawiec: 

Dołączyłem do Niniwy, ponieważ zostałem zachęcony przez ojca proboszcza, gdy był u mnie na kolędzie. Spodobała mi się wspólnota, w której ludzie mają podobne wartości do moich, więc zostałem. Dzięki Niniwie łatwiej nawiązuję kontakt z innymi ludźmi oraz wydaje mi się, że stałem się bardziej odpowiedzialny. Odkąd jestem w Niniwie, mam dużo większą możliwość dzielenia wiary z innymi. Najbardziej lubię to, że zazwyczaj szybko nawiązują się między członkami wspólnoty trwałe relacje.

Julia Wieszołek:

Poszukiwałam wspólnoty młodzieżowej, dzięki której rozwinę się w wierze, jednocześnie poznając rówieśników – i dobrym rozwiązaniem wydała mi się tutaj Niniwa. To wspólnota, która ma świeże spojrzenie na wspólnotę i w której mogę zawrzeć nowe relacje. Dzięki niej dużo nauczyłam się o sobie samej, a także o mojej relacji z Jezusem. Poznaję ludzi o podobnych wartościach, nabywam nowe doświadczenia i myślę, że wszystkie niniwowe aktywności są niezwykle budujące. Najbardziej podobają mi się zjazdy, mają niesamowitą atmosferę.

fot. Archiwum prywatne Niniwy

Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA 

Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA związane jest z działaniami duszpasterskimi Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Zalążek duszpasterstwa powstał w 2004 r. w Katowicach, przy czym nawiązano kontakty z analogicznymi grupami z innych parafii oblackich, co doprowadziło do powstania ogólnopolskiego duszpasterstwa młodzieży opartego na charyzmacie św. Eugeniusza de Mazenoda. Wspolnotę NINIWA tworzą osoby młode, w różny sposób zaangażowane w życie Kościoła, spotykające się w grupach działających najczęściej przy parafiach oblackich. Odpowiedzialnym za Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży Niniwa jest o. Dominik Ochlak OMI. Duszpasterstwo organizuje m.in. dwa w roku zjazdy w wybranej parafii oblackiej, wyprawy rowerowe i piesze wyprawy NINIWA Team, wolontariat misyjny, a jej uczestnicy zapraszani są na Festiwal Życia organizowany przez Oblackie Centrum Młodzieży w Kokotku. 

 

Tekst: Karolina Binek

fot. Archiwum Niniwy